Przetestowałem BMW 220 Gran Coupe. Niekoniecznie nowy, ale z ważnymi zmianami

Zaczynamy test BMW 220 Gran Coupe (F74). To nowy model, ale tylko teoretycznie, bo Bawarczycy podeszli do serii 2 Gran Coupe identycznie, jak to miało miejsce w przypadku serii 1 (F70). Innymi słowy, mamy do czynienia z bardzo gruntownym liftingiem, który sporo pozmieniał w wyglądzie i dostępnych technologiach, ale sama baza i siłą rzeczy założenia […] Artykuł Przetestowałem BMW 220 Gran Coupe. Niekoniecznie nowy, ale z ważnymi zmianami pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Mar 10, 2025 - 20:18
 0
Przetestowałem BMW 220 Gran Coupe. Niekoniecznie nowy, ale z ważnymi zmianami
Test BMW 220 Gran Coupe na drodze z widocznym znakiem STOP w tle.

Zaczynamy test BMW 220 Gran Coupe (F74). To nowy model, ale tylko teoretycznie, bo Bawarczycy podeszli do serii 2 Gran Coupe identycznie, jak to miało miejsce w przypadku serii 1 (F70). Innymi słowy, mamy do czynienia z bardzo gruntownym liftingiem, który sporo pozmieniał w wyglądzie i dostępnych technologiach, ale sama baza i siłą rzeczy założenia pozostały te same. Tym sposobem przejdźmy od razu do konkretów, czyli serdecznie zapraszam was do recenzji BMW 220 Gran Coupe, który zapowiada się na najpopularniejszy wariant z całej gamy.

Zalety

  • System multimedialny, którego funkcjonalność jest coraz lepsza
  • Systemy wsparcia, które wychodzą naprzeciw kierowcy
  • Ponadprzeciętny komfort podróżowania
  • Rozsądny napęd, bo mocy jest w sam raz, a spalanie jest stosunkowo niskie

Wady

  • Skrzynia biegów nie jest demonem szybkości
  • Ograniczona praktyczność bagażnika
  • Mało miejsca nad głową na tylnej kanapie

Test BMW 220 Gran Coupe (F74) – krótka opinia

Recenzowana seria 2 Gran Coupe (F74) skierowana jest przede wszystkim dla tych, którzy szukają nieco lepiej wyglądającego auta kompaktowego. Nie powinno im zależeć na praktyczności (patrz: miejsce na tylnej kanapie i bagażnik), ale doceniają świetne technologie i mimo wszystko niskie spalanie. BMW 220 Gran Coupe brzmi jak świetna propozycja dla… par.

Cena BMW serii 2 Gran Coupe (F74) i wersje wyposażenia

Niebieski samochód BMW 220 Gran Coupe widoczny od tyłu na tle leśnej drogi, podczas testu.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

BMW w swoich najmniejszych modelach wciąż stawia na całkiem szeroką paletę silników, więc w ofercie serii 2 Gran Coupe znajdziemy zarówno motory benzynowe, jak i wysokoprężne. Co ciekawe, wyłącznie skrajne warianty oferowane są bez wsparcia miękkich hybryd (216, 218d i M235). Poza tym marki premium już nas przyzwyczaiły do tego, że wybór napędu to dopiero początek przygody z konfiguratorem, w którym możemy spędzić dłuższą chwilę. Niemniej, bazowe ceny poszczególnych odmian BMW serii 2 Gran Coupe startują od:

  • silniki benzynowe:
    • 216 (R3, 122 KM) od 142 tys. złotych,
    • 220 (R3, 170 KM) od 164 tys. złotych,
    • 223 xDrive (R4, 218 KM) od 190 tys. złotych,
    • M235 xDrive (R4, 300 KM) od 250 tys. złotych,
  • silniki wysokoprężne:
    • 218d (R4, 150 KM) od 170 tys. złotych,
    • 220d (R4, 163 KM) od 170 tys. złotych.

Dopisek xDrive oznacza napęd na 4 koła. Pozostałe modele przekazują moc wyłącznie na przednią oś.

BMW oferuje 2-letnią gwarancję na całe auto, 3-letnią na powłokę lakierniczą i 12-letnią na perforację blach. Poza tym możemy wybrać przy zakupie serii 2 Gran Coupe pakiety serwisowe (5-letnie, z wybranym limitem kilometrów) i naprawcze (3, 4 lub 5-letnie, 200 tys. kilometrów).

Ile kosztuje ubezpieczenie BMW 220 Gran Coupe?

Według danych Rankomat ubezpieczenie OC testowanej serii 2 Gran Coupe dla kierowcy z kilkuletnim prawem jazdy może wynieść około 800 złotych. Z kolei za pakiet z AC przyjdzie zapłacić 10800 złotych. Sprawdź, ile Ciebie będzie kosztować ubezpieczenie BMW, klikając poniższy link.

Test BMW 220 Gran Coupe na wiejskiej drodze obok drzewa, z przodu sfotografowany niebieski samochód z widoczną rejestracją.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W ramach czytanego przez was testu BMW serii 2 Gran Coupe (F74) mówimy o wariancie 220 (wyjściowo 164 tys. zł), który został wyposażony w następujące pozycje:

Łączymy wszystko w całość i otrzymujemy cenę testowanego egzemplarza bliską 245 tys. złotych. Nie jest to maksymalne wyposażenie, na które pozwala konfigurator BMW serii 2 Gran Coupe (F74). Do kompletu możemy jeszcze dołożyć m.in. elektryczny hak, sportowe fotele przednie M, rozbudowany układ hamulcowy oraz czarny dach.

Dane techniczne BMW 220 Gran Coupe (F74)

BMW serii 2 Gran Coupe (F74) to tak naprawdę seria 1 (F70), ale ze zmodyfikowaną tylną częścią nadwozia, właśnie na wzór coupe. Oznacza to, że oba samochody dzielą wszystkie technologie i większość napędów, które skupiają się na poprzecznie umieszczonym silniku oraz domyślnym napędzie na przód. Testowany wariant 220 zdaje się najbardziej rozsądnym wyborem, gdyż otrzymujemy sensowne osiągi (w połączeniu z miękką hybrydą) i takie samo spalanie.

Co ciekawe, zastosowanie właśnie napędu MHEV sprawia, że pojemność bagażnika wyraźnie maleje, bo z 430 litrów do 360 litrów. Wszystko po to, aby pomieścić akumulator trakcyjny o pojemności niecałego 1 kWh. Warto mieć to z tyłu głowy przy wyborze silnika. Bez zmian pozostaje zbiornik paliwa, który w każdym wariancie pozwala zatankować 49 litrów.

Historia BMW serii 2 Gran Coupe w skrócie

Fragment karoserii, przedstawiający detal BMW 220 Gran Coupe podczas testu, z widocznym emblematem na linii bocznej pojazdu.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

BMW serii 2 to tak naprawdę trzy różne samochody w zależności od tego, który dodamy dopisek. Możemy postawić na model Active Tourer, będący typem minivana. Dalej pojawia się testowany Gran Coupe, czyli seria 1 z mocno opadającym tyłem i 3-drzwiowe Coupe, stanowiące zupełnie osobny model (patrz: test BMW M2 Coupe). Pokrewnym samochodem tego ostatniego jest z kolei seria 3 i 4.

Tym samym skupmy się na serii 2 Gran Coupe, będącej bohaterem niniejszej recenzji. BMW pierwszy raz wprowadziło takie auto w 2019 roku (F44), odpowiadając jednocześnie na konkurencyjne modele kompaktów z 4-drzwiowym nadwoziem coupe. To właśnie linia samochodu ma być kluczową kartą przetargową w portfolio całego BMW.

Test BMW 220 Gran Coupe: zbliżenie na tył samochodu w kolorze niebieskim z widocznym logo '220' i tylnymi światłami.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Druga generacja serii 2 Gran Coupe (F74), czyli testowany model to tak naprawdę kompleksowy lifting F44, który został zaprezentowany w 2024 roku. Samochód otrzymał zmodernizowany design zewnętrzny i odświeżone technologie wewnątrz, dostosowując wszystko do równolegle produkowanych modeli. Niemniej płyta podłogowa i wszystko z nią powiązane to wciąż bliźniacze rozwiązania serii 1. Ciekawostką jest wydanie F78, czyli wydłużony model 2 Gran Coupe, który oferowany jest wyłącznie w Chinach.

Jak wspomniałem, BMW serii 2 Gran Coupe (F74) wciąż reprezentuje segment kompaktów (C) jako 4-drzwiowe coupe. Kluczowym konkurentem testowanego samochodu jest Mercedes CLA. Na upartego do tego grona możemy dołożyć jeszcze Audi A3 z nadwoziem sedan, takiego samego Mercedesa klasy A i Lexusa IS.

System multimedialny BMW z Android Automotive jest coraz lepszy

Wnętrze samochodu podczas testu BMW 220 Gran Coupe, ukazujące kierownicę z logo BMW, nowoczesny wyświetlacz i deska rozdzielcza.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

BMW odkąd postanowiło, że zrezygnuje z większości fizycznych przycisków we wnętrzach swoich samochodów, zaczęło drastycznie rozwijać swoje oprogramowanie. W ramach 9. odsłony iDrive (właściwie to BMW OS) mówimy już o platformie, która bazuje na Android Automotive (bez usług Google). Jest to bardzo udana implementacja, która może pochwalić się ogromem funkcji, które są ciekawe same w sobie, dobrze rozplanowane i tak samo opisane.

Wydajnościowo testowane BMW 220 Gran Coupe wypada prawie bez zarzutu. Prawie, bo zauważyłem, że w momencie, gdy system jest w trakcie pobierania aktualizacji (w tle), to poszczególne aplikacje uruchamiają się z pewnym opóźnieniem. Poza tym aspektem wszystko działa bardzo sprawnie i jest to jednocześnie platforma, która potrafi cieszyć oko.

Bawarczycy nie rozdrabniają się, jeśli chodzi o wielkość ekranów. We wszystkich modelach znajdziemy te same panele, umieszczone na jednej, zakrzywionej tafli szkła. W ramach centralnego wyświetlacza pojawia się 10,7-calowy ekran, a za cyfrowe zegary odpowiada 10,25-calowy panel. Opcjonalnie możemy jeszcze dołożyć Head-Up Display. Oczywiście także sama funkcjonalność jest różna w zależności od tego, jak wyposażymy BMW serii 2 Gran Coupe (F74).

Centralny ekran bogaty w funkcjonalność

Kokpit samochodu podczas testu BMW 220 Gran Coupe z widocznym nowoczesnym ekranem multimedialnym, wyświetlającym oryginalny zegar słowny oraz kolorową grafikę w tle, z oznaczeniami temperatury i funkcjami sterowania klimatyzacją u dołu.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

System operacyjny BMW stawia na podstawową personalizację, gdy chodzi o kolory. Jednak wszelkiego rodzaju skróty i zachowania poszczególnych modułów serii 2 Gran Coupe to już aspekt, na który możemy poświęcić więcej czasu. Ogólnie faktem jest to, aby poznać każdy zakątek BMW OS 9, to potrzeba przynajmniej kilkudziesięciu minut, co wynika przede wszystkim z mnogości zastosowanych rozwiązań. Czy jest to intuicyjne? Na dłuższą metę tak.

Główny pulpit systemu, który czeka na nas w BMW serii 2 Gran Coupe (F74), obejmuje tapetę powiązaną z trybem jazdy/stylistycznym lub mapę. Do tego dochodzą przewijane widżety i wysuwany pasek ze skrótami, którymi sami zarządzamy. Z kolei dolna, zawsze widoczna sekcja skupia się na najważniejszych ikonach i podstawowej obsłudze klimatyzacji. Idąc dalej, czeka na nas lista aplikacji, która została skategoryzowana na kilka sposobów.

Bardzo ważnym punktem w oprogramowaniu BMW jest sam profil użytkownika, który agreguje nie tylko ustawienia systemu, ale jednocześnie poszczególnych modułów (na czele z ustawieniem foteli i lusterek). Pozwala on też na zdalne sterowanie wybranymi funkcjami (np. aktualizacje) auta z poziomu smartfona.

Pozytywnie odbieram jeszcze wbudowaną instrukcję obsługi, która sama w sobie jest czytelna, a przejść do jej konkretnego rozdziału możemy praktycznie z każdego zakątka oprogramowania. W systemie znajdziemy jeszcze sklep z aplikacjami i usługami, stanowiący kluczową zmianę dotyczącą wprowadzenia Android Automotive. Całość zwieńcza asystent głosowy, który już zna język polski i skupia się na obsłudze auta, co zresztą robi bez większych problemów.

Jak wspomniałem wcześniej, BMW stawia fizyczne klawisze w odstawkę. Dlatego cała obsługa klimatyzacji odbywa się poprzez centralny wyświetlacz. Jest to dobra, bo prosta implementacja i tutaj seria 2 Gran Coupe nie wychodzi naprzeciw z wymyślnymi funkcjami, choć nie zabrakło np. wentylacji postojowej z harmonogramem. Do tego znajdziemy możliwość dostosowywania domyślnej mocy ogrzewania foteli i kierownicy.

Jak to w przypadku BMW bywa, w ramach opcji związanych z komfortem czekają na nas jeszcze funkcje automatyczne (np. otwierania okien, kamer 360 stopni i inne). W zakresie obsługi centralnego zamka, świateł i innych seria 2 Gran Coupe wypada bardzo dobrze. W końcu na pokładzie znajdziemy nawet masaż foteli.

Pojawienie się Android Automotive w testowanym BMW 220 Gran Coupe oznacza, że mamy dostęp do wszystkich modułów łączności na czele z eSIM. Jednak już Wi-Fi jest jednokierunkowe, więc samochodu nie podłączymy do zewnętrznej sieci. Z urozmaiceń związanych ze stałym dostępem do sieci warto wymienić m.in. możliwość zainstalowania Spotify, Amazon Prime Music i innych aplikacji muzycznych (i nie tylko). Pojawia się również program agregujący wiele popularnych serwisów streamingowych z filmami i serialami. Całość zwieńcza AirConsole Games, czyli świetny zabijacz czasu w postaci prostych gier, gdzie kontrolerami są nasze smartfony.

Za recenzowanego egzemplarza BMW serii 2 Gran Coupe odpowiada opcjonalny zestaw Harman Kardon. Nie wymaga on dużej dopłaty, a w praktyce gwarantuje bardzo dobrą jakość dźwięku. Co prawda jest on przepełniony niskimi tonami, ale wystarczy aktywować funkcję otoczenie dźwiękiem, aby wszystko odpowiednio zbalansować. Sam equalizer jest podstawowy, skupiający się wyłącznie na basie i wysokich częstotliwościach.

Nawigacja przyjemna w obyciu, ale liczy się Android Auto i Apple CarPlay

Test BMW 220 Gran Coupe: system nawigacji pokazujący trasę do Warszawy, czas podróży oraz dystans na ekranie w samochodzie.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Mapy w BMW należą do tej grupy systemów nawigacji, gdzie obsługa jest bardzo prosta, ale funkcjonalność rozbudowana. W końcu dostajemy program, który nie wymaga dużo czasu na naukę, ale w opcjach czeka na nas kilka ciekawych przełączników (np. widok rozszerzonej rzeczywistości na skrzyżowaniach). Sam proces dobierania tras, baza map i sposób prowadzenia do celu wypadają bez zarzutu.

Oczywiście nie mogło zabraknąć dostępu do bezprzewodowych wydań Android Auto i Apple CarPlay, które działają zgodnie z oczekiwaniami. Smartfony szybko łączą się z systemem, a platforma Google została w pełni zintegrowana z cyfrowymi zegarami oraz wyświetlaczem przeziernym.

Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Cyfrowe zegary są nowoczesne, a HUD bardzo czytelny

Cyfrowy wyświetlacz w samochodzie podczas testu BMW 220 Gran Coupe, z kolorową grafiką i informacjami o prędkości oraz temperaturze.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Wraz z rezygnacją z fizycznych zestawów wskaźników BMW postawiło wyłącznie na nowoczesny design cyfrowych zegarów, gdzie próżno szukać klasycznych cyferblatów. Sam wygląd możemy dostosowywać w zakresie prezentowanych informacji i schematu, ale już kolory oraz motyw przewodni są zintegrowane z trybami jazdy.

Dlatego zacznijmy od samych stylów cyfrowych zegarów. Mogą one być rozszerzone, skupione lub minimalistyczne. Jednak wyłącznie w wybranych trybach możemy skorzystać ze wszystkich. W większości mamy narzucony już motyw.

Jednak mnogość zdjęć w powyższej galerii odnosi się w głównej mierze do profilów jazdy, których BMW serii 2 Gran Coupe oferuje sporo, a ich rolą jest niekoniecznie zmiana sposobu zachowania auta podczas jazdy, co wpłynięcie na nasz nastrój. Jednak o tym nieco więcej opowiem przy okazji omawiania właśnie wrażeń z prowadzenia.

Kolejnym punktem personalizacji jest centralna część cyfrowych zegarów. Wśród dostępnych opcji pojawiają się prosty komputer pokładowy, podgląd systemów wsparcia, instrukcje z nawigacji, sama mapa, monitor przeciążeń i multimedia. Poza tym czekają na nas jeszcze dodatkowe ekrany, które pojawiają się przy okazji różnych akcji, np. parkowania.

Na koniec czeka na nas wyświetlacz przezierny, który jest opcjonalny, ale jednocześnie jego funkcjonalność i jakość działania zachęcają do tego zakupu. HUD jest duży, kolorowy i na nim również możemy wyświetlacz jeden z kilku modułów. Do tego nic nie stoi na przeszkodzie, aby przykładowo sterować multimediami z jego poziomu. To wszystko dostosowujemy w samym systemie.

Wnętrze BMW 220 Gran Coupe, czyli wygoda i sportowy charakter

Wnętrze samochodu podczas testu BMW 220 Gran Coupe, ukazujące kierownicę oraz deskę rozdzielczą z wyświetlaczem multimedialnym.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Z grubsza wnętrze BMW serii 2 Gran Coupe (F74) to wspominana już kilkokrotnie seria 1 (F70). To samo tyczy się wykonania, więc mimo że mamy do czynienia z teoretycznie podstawowym modelem marki, tak nadal można poczuć we wnętrzu smak premium. Oczywiście swoje w tym ma wyposażenie testowanych egzemplarzy, ale jakość zastosowanych materiałów robi dobre wrażenie. Nawet wstawki z plastiku, który bywa miejscami twardy, są przyjemne w dotyku. Spasowanie? Perfekcyjne. Ergonomia? Oczywiście to nie jest stare BMW z wieloma przyciskami, ale nadal jest całkiem wygodnie.

System dostępu bezkluczykowego działa na kilka sposobów. Przede wszystkim BMW 220 Gran Coupe rozpoznaje użytkownika z pilotem już na kilkanaście kroków od auta i rozświetla klamki oraz włącza główne oświetlenie (z animacjami). Jak już będziemy w pobliżu drzwi lub bagażnika, to otwiera się centralny zamek. Jeżeli wyłączymy tę opcję w ustawieniach, to w przednich klamkach czekają na nas (od wewnętrznej strony) czujniki, które wykonują dokładnie tę samą opcję. Nie inaczej jest z blokowaniem auta.

W przypadku bagażnika również otrzymujemy ten sam sposób reakcji na użytkownika. Co ciekawe, mimo że tylna klapa BMW 220 Gran Coupe nie jest elektrycznie podnoszona, to możemy ją otworzyć ruchem nogi pod zderzakiem. Mocne zawiasy i tak ją uniosą, ale już zamykamy ją ręcznie.

Pierwszy rząd wita nas bezramkowymi drzwiami

Pierwsza różnica w serii 2 Gran Coupe względem serii 1 to bezramkowe okna w drzwiach. Jednak ich rozmiar pozostał praktycznie taki sam, więc nie ma problemów z zajmowaniem miejsca w pierwszym rzędzie. Tu wygoda została zachowana. Oczywiście wspomniany brak ramek wpływa na nieco większy hałas we wnętrzu podczas jazdy z wyższymi prędkościami.

Boczek drzwi pozostał żywcem przejęty pomiędzy oboma modelami (poza brakiem przycisku od podnoszenia klapy bagażnika), czyli pojawia się eko-skórzane wykończenie, miękkie wstawki, ale też trochę twardych tworzyw sztucznych. Niemniej jakościowo i pod względem spasowania nie mogę się przyczepić.

Fotele gwarantują wygodę podróżowania

Wnętrze pojazdu z testu BMW 220 Gran Coupe, ukazujące przednie siedzenie z brązową tapicerką i widok na kierownicę oraz konsolę środkową.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W BMW serii 2 Gran Coupe możemy wybrać kilka typów foteli. W testowanym egzemplarzu pojawiła się środkowa opcja, czyli sportowy wariant, ale jeszcze nie są to kubełki ze zintegrowanymi zagłówkami. To bardzo dobry wybór, bo w połączeniu z kolejnymi pakietami otrzymujemy nie tylko wygodne fotele na długie trasy, ale też bardzo funkcjonalne.

W ramach elektrycznej regulacji pojawiają się tak naprawdę podstawowe opcje z kilkoma urozmaiceniami. Pierwsze to możliwość niezależnego podnoszenia przedniej części siedziska, a druga to wysuwana część podudzia. Oba przednie fotele łączą funkcje masażu i podgrzewania (brak wentylacji w konfiguratorze). Kierowca dodatkowo może skorzystać z funkcji komfortowego wysiadania i wsiadania, a na miejscu pasażera znajdziemy mocowania Isofix.

Kierownica z grubym, wygodnym wieńcem

Wnętrze samochodu test BMW 220 Gran Coupe, pokazujące kierownicę z logo BMW oraz nowoczesny wyświetlacz na desce rozdzielczej.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W pełni okrągła kierownica testowanego BMW 220 Gran Coupe wyróżnia się stosunkowo grubym, skórzanym wieńcem z bicepsami. Świetnie leży on w dłoni, a w ramach opcji jest też podgrzewany. Regulacja pozostaje manualna i nie ma większych problemów z jej dostosowaniem zarówno do fotela, jak i cyfrowych zegarów.

Sterowanie zastosowane na kierownicy opiera się na fizycznych przyciskach i pokrętłach, które zostały tak wyprofilowane, że nie ma problemów z odnalezieniem interesującego nas przełącznika bez odrywania wzroku od drogi. Lewa sekcja zarządza tempomatem, a prawa multimediami oraz cyfrowymi zegarami i HUD-em. W ramach obu ramion pojawiają się jeszcze diody, które pełnią funkcję ostrzegawczą lub informują o włączonych funkcjach autonomii (np. parkowania). Z kolei za nimi dojrzymy łopatki do zmiany biegów, gdzie ta lewa dodatkowo aktywuje tryb boost, który na 10 sekund pozwala skorzystać z pełni mocy.

Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Deska rozdzielcza, którą doskonale znamy

Wnętrze samochodu podczas testu BMW 220 Gran Coupe, z widocznym kierownicą i nowoczesnym panelem sterowania.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

BMW już przyzwyczaiło nas do tego, że deska rozdzielcza jest skierowana w stronę kierowcy. W testowanym egzemplarzu dodatkowo została miękko wykończona z przeszyciami w kolorach M. Oczywiście całość została znacząco uproszczona w ciągu ostatnich lat, integrując większość obsługi w centralnym ekranie. Na dłuższą metę można się do tego przyzwyczaić, co wynika m.in. ze wspomnianego ustawienia paneli.

Na szczycie deski pojawia się głośnik oraz wyraźnie obudowany projektor od wyświetlacza przeziernego. Przy centralnym ekranie zauważymy cztery przyciski funkcyjne, ale przyznam bez bicia, że ani razu nie korzystałem z nich, bo nie ma takiej potrzeby.

Schodzimy niżej, gdzie czeka na nas obudowany system wentylacji. Pod nim pojawia się praktycznie niewidoczna półka na drobiazgi, a jeszcze jedno piętro w dół pokazuje się ładowarka indukcyjna. Przy niej znajdziemy dwa uchwyty na kubki z dwoma złączami USB-C oraz gniazdo 12 V. W kolejnej sekcji czekają na nas przyciski związane typowo z jazdą oraz pokrętło od regulacji głośności z klawiszami zmieniającymi utwory.

Podłokietnik w BMW 220 Gran Coupe jest nieregulowany, ale sensownych rozmiarów i odpowiednio wygodny. W jego wnętrzu pojawia się dosyć płytki schowek, ale wykończony gumą na samym dnie.

Przed pasażerem znajdziemy kolejny schowek i ponownie nie jest on przesadnie wielki. Z kolei przy podsufitce czekają na nas lusterko fotochromatyczne i panel do sterowania podstawowym oświetleniem wnętrza oraz oknem dachowym z roletą.

Drugi rząd, czyli Gran Coupe z mniejszą przestrzenią nad głową

Niemalże 100% poprzednich akapitów mogłem przepisać z testu BMW 120 (F70), więc czas na prawdziwe różnice. Wchodzimy do drugiego rzędu serii 2 Gran Coupe, ale tu już trzeba uważać na głowę, bo mocno opadający dach skutecznie ogranicza swobodę. Boczek drzwi kontynuuje dobre wrażenie, ale pojawiają się nieco twardsze plastiki i próżno szukać oświetlenia nastrojowego (oraz ramek okien).

Przestrzeń na nogi lub szerokość w BMW 220 Gran Coupe jest w pełni wystarczające dla dwóch osób. Gorzej robi się z miejscem nad głową. Mierząc 180 cm, już czułem, że jestem na styk, więc stylowe nadwozie recenzowanego auta idzie kosztem właśnie tego wymiaru.

Niemniej BMW nie poszło na łatwiznę, zakładając, że rzadko będzie ktoś jeździł w drugim rzędzie serii 2 Gran Coupe. Wciąż znajdziemy całkiem sporo udogodnień. Pojawia się centralny nawiew (bez trzeciej strefy) z dwoma gniazdami USB-C, wygodny podłokietnik z cupholderami, mocowania Isofix i chowane haczyki przy podsufitce.

Oświetlenie z gustem i okno dachowe

BMW postarało się, jeśli chodzi o jakość oświetlenia serii 2 Gran Coupe, Testowany, bogato wyposażony egzemplarz wita się z nami animacjami świateł jeszcze na kilka metrów, zanim do niego podejdziemy. Wszystkie cztery klamki są podświetlane, a z obudów lusterek rzucane są loga M. Po otwarciu przednich drzwi pojawiają się kolejne źródła światła, więc kałuże nie powinny być nam straszne. Jedynie w drugim rzędzie nie wprowadzono takiej wygody.

Podobnie wygląda sytuacja we wnętrzu, gdzie oświetlenie nastrojowe ogranicza się do przedniej części. Nie jest ono nachalne, ale lepiej nie ustawiać jego jasności na maksimum, gdyż wtedy odbija się w bocznych szybach. Mimo wszystko jego funkcjonalność jest spora, bo podkreśla akcje m.in. innych modułów komfortu (np. klimatyzacji), a i stanowi część systemów bezpieczeństwa. Tymczasem podstawowe oświetlenie jest świetne, bo bardzo jasne i również konfigurowalne.

Okno dachowe jest całkiem spore i otwierane (przednia część). Całością sterujemy elektrycznie poprzez jeden przełącznik przy podsufitce – włącznie z roletą.

Bagażnik dla dwojga na krótsze wycieczki

W BMW serii 2 Gran Coupe liczy się wygląd, aniżeli praktyczność, więc bagażnik nie jest przesadnie duży i ustawny. Świadczy o tym już klapa, po której otwarciu otrzymujemy nieprzesadnie duży otwór załadunkowy. Samo otwieranie nie jest elektryczne, ale zawiasy są na tyle mocne, że zwolnienie zamka bez problemu podnosi małą klapę do góry. Co ciekawe, możemy wywołać to również gestem ruchu stopy pod zderzakiem. Jednak do zamykania musimy już wykorzystać ręce i siłę swoich mięśni.

Podstawowa pojemność bagażnika testowanego BMW 220 Gran Coupe to 360 litrów, czyli bez szału, ale należy dodatkowo uważać na wysokość przewożonych przedmiotów. Z długością nie powinno być problemu, bo producent pozwala na składanie oparć tylnej kanapy (40:20:40). Teoretycznie możemy zrobić to z poziomu samego bagażnika, ale i tak trzeba popchnąć oparcia, aby opadły. Zapewne z czasem skóra się wyrobi, bo recenzowany egzemplarz pokonał nieco ponad 1,5 tys. km.

Czy warto szukać dodatkowych udogodnień w BMW serii 2 Gran Coupe? Niespecjalnie. Pojawia się jeden haczyk i zagospodarowane jedno nadkole. Co prawda możemy podnieść podłogę, ale znajdziemy tam po prostu schowek. Szukając więcej przestrzeni, pamiętajmy, że modele z napędem pozbawionym miękkiej hybrydy oferują 430 litrów pojemnoci bagażnika – po prostu schowek pod podłogą jest większy, gdyż nie ma tam akumulatora trakcyjnego.

Wrażenia z prowadzenia BMW 220 Gran Coupe, czyli lekkość i napęd na przód

BMW 220 Gran Coupe zaparkowane na drodze z widocznym znakiem STOP podczas testu samochodu, utrzymane w kolorze niebieskim.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Bardziej zadziorny charakter nadwozia BMW 220 Gran Coupe może sugerować, że mamy do czynienia ze sportowym autem. Jednak nie do końca tak jest, bo w praktyce to seria 1 i tak też się prowadzi. W końcu mówimy o samochodzie, który nie jest kierowany do największych zapaleńców marki, potrzebujących mocnego, 6-cylindrowego silnika i napędu na tył. Dla nich jest BMW M2 Coupe. Tym sposobem tytułowa propozycja to wygodne auto na długie trasy, ale w niektórych aspektach potrafi zaskoczyć.

Test BMW 220 Gran Coupe pokazuje boczny widok na felgi i opony tego samochodu w intensywnym niebieskim kolorze na słonecznej drodze.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Przede wszystkim zaskakuje zawieszenie, które w testowanym egzemplarzu jest adaptacyjne. Domyślnie jest ono dosyć twarde, a właściwie całe auto jest sztywne samo w sobie. Dlatego wszelkie nierówności są odczuwalne, choć ostatecznie bardzo dobrze wybierane. Po prostu BMW 220 Gran Coupe w takim zestawieniu najlepiej czuje się na trasach szybkiego ruchu, gdzie oferuje 100% pewność prowadzenia.

Test BMW 220 Gran Coupe na parkingu, samochód w kolorze niebieskim w słoneczny dzień.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W porównaniu do zawieszenia układ kierowniczy zdaje się wręcz bardzo lekki. Tak, możemy go nieco utwardzić poprzez włączenie sportowego trybu jazdy, ale nadal bliżej mu właśnie do komfortowych wygód, aniżeli sportowych aspiracji. Manewrowanie jest bajecznie proste, ale nie brakuje jednocześnie precyzji przy wyższych prędkościach.

Dynamika jazdy BMW 220 Gran Coupe wystarczy większości odbiorcom

Silnik samochodu BMW 220 Gran Coupe podczas testu, pokazujący szczegóły konstrukcji pod maską.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Przedni napęd, 3 cylindry pod maską, do tego wspierane elektrycznym motorem i już najwięksi fanatycy BMW skreślają serię 2 Gran Coupe. Jednak uważam, że to naprawdę dobry napęd. Tak, nie daje takiej frajdy, co mocniejsze jednostki, przekazujące moc na tylną oś, ale dam sobie rękę uciąć, że nie tego oczekuje większość odbiorców testowanego auta. Tu liczy się rozsądek, a i samej mocy nie brakuje, mimo że w konfiguratorze znajdziemy nawet 300-konne M235 Gran Coupe z napędem na obie osie.

Wariant 220 Gran Coupe to właśnie rozsądek, bo oferowane 170 KM jest w zupełności wystarczające do większości sytuacji na drodze. Przyspieszenie 0-100 km/h w 7,9 s jest w pełni realizowalne w praktyce i nie ma mowy o żadnym poczuciu niedosytu. Fakt, momentami skrzynia biegów mogłaby szybciej reagować, ale pamiętajmy o łopatce z trybem boost.

Trybów jazdy w BMW 220 Gran Coupe nie brakuje, choć bardziej powinienem napisać profilów auta. Tak naprawdę ustawień, które przekładają się na charakter prowadzenia, są trzy: Efficient, Sport i… pozostałe, które stanowią rozwinięcie Personal. Ich rolą jest właśnie wprowadzenie konkretnego nastroju w aucie poprzez kolorystykę, włączenie masażu, zminimalizowanie dźwięków i inne, drobne zabiegi.

Czy jest odczuwalna różnica pomiędzy Sport i Efficient? Oczywiście. To odpowiednio ogień i woda, gdzie bezpośrednio zyskujemy albo więcej radości z jazdy, albo wyraźnie niższe zużycie paliwa. Personal faktycznie ustawiłbym gdzieś pośrodku. Niemniej najczęściej i tak korzystałem z Efficient, a w razie potrzeby klikałem łopatkę z Boost, która na 10 sekund tak naprawdę aktywuje Sport.

Zdjęcie pojazdu BMW 220 Gran Coupe w kolorze niebieskim podczas testu, ukazujące jego tył na poboczu drogi.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Testowane BMW 220 Gran Coupe jest w pewien sposób zadziornym autem, bo od czasu do czasu zachęca do bardziej dynamicznej jazdy. Szczególnie ze względu na zawieszenie, ale przez 90% czasu jeździmy nim, jak każdym innym autem. Wtedy doceniamy zastosowane technologie, a wśród nich m.in. aktywne wsparcie w ekonomii. Mimo że nie mamy do czynienia z elektrykiem, to radary i dane z nawigacji stale wspierają nas w tym, aby odpowiednio wcześniej zwalniać.

Spalanie i zasięg BMW 220 Gran Coupe, czyli rozsądna opcja

Zbliżenie na wlew paliwa testowanego BMW 220 Gran Coupe w kolorze niebieskim.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Wiemy już, że mocy w BMW 220 Gran Coupe nie brakuje i jest to odpowiednio dynamiczny, dobrze prowadzący się samochód. Wspomniane wcześniej rozsądek objawia się jednocześnie w zmierzonym zużyciu paliwa. Zbiornik paliwa jest w stanie pomieścić 49 litrów benzyny, co nie jest przesadnie dużo, ale na to wpływu nie mamy. Poniższe wyniki były mierzone, gdy temperatura na dworze wynosiła od 5 do 10 stopni Celsjusza.

Jazda w mieście BMW 220 Gran Coupe pozwala najlepiej odczuć, kiedy komputer decyduje się gasić silnik spalinowy i okazuje się, że robi to dosyć często przy bardzo niskich prędkościach. Jednak nie jest to hybryda, więc każde przyspieszanie wymaga pobierania paliwa z baku. Jeżeli spokojnie będziemy operować gazem w trybie Efficent, to nie powinniśmy mieć problemu z uzyskaniem spalania na poziomie 5,8 l/100 km (zasięg: 840 km). W korkach lub po prostu przy bardziej dynamicznym ruszaniu spodziewajmy się, że komputer wskaże nawet 7 l/100 km (zasięg: ~700 km).

Test BMW 220 Gran Coupe przedstawia niebieski samochód na drodze, widziany od tyłu, z widocznymi czerwonymi zaciskami hamulcowymi i charakterystycznym tylnym zderzakiem.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Wyjeżdżając poza miasto BMW serii 2 z 1,5-litrowym silnikiem spalinowym i instalacją 48 V (MHEV), możemy się bardzo pozytywnie zaskoczyć. Testowane 220 Gran Coupe bez trudu osiągało spalanie na poziomie 4 l/100 km (zasięg: 1220 km). Na drogach szybkiego ruchu także powinniśmy być zadowoleni z następujących wyników:

  • 100 km/h: 4,5 l/100 km (zasięg: ~1080 km),
  • 120 km/h: 5,7 l/100 km (zasięg: ~850 km),
  • 130 km/h: 6,6 l/100 km (zasięg: ~740 km),
  • 140 km/h: 7,5 l/100 km (zasięg: ~650 km).

Powyższe rezultaty są nieco gorsze względem bliźniaczego BMW 120 (F70), co wynika z dwóch kwestii. Przede wszystkim chodzi o typ nadwozia i inną opływowość, a do tego zimniejsze powietrze, choć bardziej skłaniałbym się do tego pierwszego aspektu. W końcu mówimy o dłuższym aucie o blisko 20 centymetrów. Różnica w wadze (~20 kg) jest pomijalna.

Systemy wsparcia BMW 2 Gran Coupe przypominają, że to segment premium

Zdjęcie testowe BMW 220 Gran Coupe na drodze, pokazujące ciemnoniebieski samochód z przodu, w jasnym świetle dziennym.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Testowane BMW 220 Gran Coupe to egzemplarz, który został wyposażony pod korek, gdy patrzymy na dostępne systemy wsparcia. Pod tym względem producent się nie ogranicza i w niemalże podstawowym samochodzie z gamy znajdziemy tak naprawdę wszystkie rozwiązania, które mają poprawić bezpieczeństwo i samą wygodę podróżowania. Co więcej, ponownie plus zalicza oprogramowanie, które dobrze tłumaczy działanie poszczególnych funkcji, choć część szczegółów znajdziemy dopiero we wbudowanej instrukcji.

Jak zawsze zaczynamy omawianie od systemu rozpoznawania znaków, który w BMW jest sprzęgnięty z danymi z nawigacji, więc mówimy o naprawdę udanej implementacji. Nie jest w 100% idealna, ale jednocześnie bardzo rzadko zdarzało mi się, żeby recenzowany samochód odczytywał wskazania z bocznych dróg. Jednocześnie nie mogło zabraknąć dźwiękowego ostrzegania przed przekraczaniem dozwolonej prędkości, ale całość nie jest uciążliwa.

Lusterka w BMW serii 2 (F74) możemy zaliczyć do dużych, a nawet bardzo dużych. Dlatego widoczność w nich jest świetna. Podczas cofania jeszcze prawa tafla może się obniżać. Z kolei lusterko od strony kierowcy otrzymało samościemnianie. W obu naturalnie znajdziemy system śledzenia martwego pola, który połączony jest z monitorowaniem ruchu poprzecznego (podobnie jak kamery) i tutaj nie można nic złego zarzucić.

Test BMW 220 Gran Coupe; niebieski samochód widziany z tyłu na drodze.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Rozbudowany, adaptacyjny tempomat to kolejny punkt, który bardzo umila podróżowanie BMW 220 Gran Coupe. Jednak zacznijmy od wady, czyli braku szybkiej możliwości regulacji odstępu od poprzedzającego auta. Jeżeli chcemy zmienić ten parametr, to za każdym razem musimy wchodzić głęboko w ustawienia auta. Poza tym sposób, w jaki BMW reaguje na zmieniające się warunki na drodze, jest godny naśladowania. Całość odbywa się płynnie, odpowiednio dynamicznie, ale bez żadnego szarpania.

Na pokładzie nie mogło jeszcze zabraknąć systemu utrzymującego na pasie ruchu, czyli na drogach ekspresowych (w sumie nie tylko) seria 2 jest w stanie sama pokonywać łuki i mocniejsze zakręty. Przy tym nie wymaga od kierowcy ciągłego ruszania kierownicą – czujniki odpowiednio rozpoznają samo położenie rąk na niej. Wisienką na torcie jest to, że testowane auto może również samo zmieniać pasy ruchu (powyżej 70 km/h) poprzez włączenie kierunkowskazu, aczkolwiek tutaj dosyć często system nie chciał współpracować. Jednak jeżeli wszystko dobrze rozpoznał, to manewr wykonywany jest sprawnie i w pełni poprawnie.

Kolejna istotna zaleta BMW 220 Gran Coupe to adaptacyjne reflektory matrycowe. Tu także nie mogę się za bardzo czepiać. Teoretycznie podstawowy snop światła mógłby świecić dalej, ale pamiętajmy, że w trybie automatycznym ten minimalnie się opuszcza. Dlatego sama jasność, rozpiętość i wypełnienie to superlatywy.

Test BMW 220 Gran Coupe pokazuje przedni grill i reflektory samochodu w kolorze niebieskim.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Z kolei podczas manewrowania docenimy dodatkowe doświetlanie bocznych stref, mimo że na pokładzie nie znajdziemy świateł przeciwmgielnych. Tymczasem automat do uruchamiania poszczególnych segmentów, których nie ma zbyt wiele, działa bez zarzutu. Nie zdarzyło mi się nikogo oślepić, a przynajmniej żaden kierowca nie dawał takich sygnałów.

System kamer 360 stopni to przykład, że nawet kompaktowe auto może mieć matryce, które oferują bardzo dobrą jakość, lepszą niż niejeden topowy smartfon. W nocy nie ma żadnych problemów ze szczegółowością, jasnością i ogólnym odbiorem prezentowanego obrazu. Z kolei to, co jest na nim prezentowane, możemy w całkiem szerokim stopniu dostosowywać. I tu nie chodzi mi wyłącznie o kąt kamery, ale również linie oraz ostrzeżenia. Z kolei w gorszych warunkach atmosferycznych docenimy spryskiwacz tylnej kamery.

BMW, oferując matryce tak dobrej jakości, postanowiło pójść za ciosem i wykorzystać je jako wideorejestrator. Oczywiście jest to usługa dodatkowo płatna. Jednak jej działanie oceniam pozytywnie, choć nie ma opcji ciągłego nagrywania w pętli.

Ach, byłbym zapomniał, BMW 220 Gran Coupe jest także autem, które samo parkuje i to na wiele sposobów. Co ważne, robi to całkiem sprawnie i poprawnie rozpoznaje miejsca postojowe. Jednak jeszcze większy potencjał ma funkcja cofania po śladzie, która przydaje się w ciasnych uliczkach/garażach. Wtedy samochód po prostu wyjeżdża tak samo, jak wjechał.

Test BMW 220 Gran Coupe (F74). Podsumowanie i nasza opinia

Test BMW 220 Gran Coupe w kolorze niebieskim, zaprezentowane na drodze z otwartymi drzwiami na tle przyrody.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Kończymy test BMW 220 Gran Coupe (F74), a więc ewidentnie serii 1 z bardziej sportowym wyglądem. Mimo że jest to tylko gruntowny lifting względem F44, tak rozumiem, dlaczego Niemcy postanowili wprowadzić nową generację. Zmian jest naprawdę dużo i m.in. wprowadzenie nowych technologii sprawia, że mamy do czynienia z autem, które ciężko określić mianem jednego z najtańszych w gamie, a takie właśnie jest. Tego we wnętrzu się nie odczuwa. Sama jazda również wypada bardzo… rozsądnie, bo mocy jest idealnie, a spalanie wręcz świetne.

Oczywiście zastosowanie nadwozia typu coupe sprawiło, że wyraźnie została ograniczona praktyczność auta. W drugim rzędzie można narzekać na miejsce nad głową, a bagażnik nie jest przesadnie rozbudowany i pojemny. W samym napędzie też musicie pamiętać, że skrzynia biegów nie jest demonem szybkości.

Źródło: oprac. własne. Zdj. otwierające: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Samochód na okres testów został udostępniony przez producenta i nie miał on wpływu na treść materiału. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Przetestowałem BMW 220 Gran Coupe. Niekoniecznie nowy, ale z ważnymi zmianami pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.