Zmiana czasu 2025 już za nimi. Jak to możliwe?

Zmiana czasu to temat, który jak bumerang wraca do nas dwa razy w roku. W Polsce zegarki o godzinę do przodu przestawimy standardowo w ostatnią niedzielę marca. Jak się jednak okazuje, część państw korekty czasu dokonało już poprzedniego weekendu.

Dynamiczna data zmiany czasu

Zmiana czasu z zimowego na letni i odwrotnie mimo wielu dyskusji nad jej sensownością, w dalszym ciągu stanowi coroczny rytuał. Według zamierzeń wprowadzenie czasu letniego miało pomóc m.in. w oszczędzaniu energii. Zdania na ten temat są podzielone, a część z państw zrezygnowała permanentnie z podziału (np. Meksyk, Rosja, Turcja), a część praktykuje go nadal (w tym m.in. Polska). Co ciekawe, data wprowadzenia czasu letniego nie jest stała i różni się w zależności od państw.

Krajami, które już przestawiły w tym roku zegarki na czas letni, są Stany Zjednoczone oraz Kanada. Zmiana nastąpiła u nich o godzinie 2:00 w nocy z 9 na 10 marca. Kiedy natomiast dojdzie do zmiany w Polsce? Nad Wisłą podobnie jak w innych krajach członkowskich Unii Europejskiej, a także Europejskiego Obszaru Gospodarczego czas letni zacznie obowiązywać od godziny 2:00 w nocy z 29 na 30 marca.

Co mówią badania naukowe na temat zmiany czasu?

Jak się okazuje, zmiana czas zarówno z zimowego na letni, jak i również odwrotnie może nieść za sobą szereg naprawdę poważnych konsekwencji, w tym także pogorszenia się stanu naszego zdrowia. Wśród nich wymieniane są m.in. problemy z koncentracją oraz zwiększony stres.

Gdyby tego było mało, naukowcy z Michigan w badaniach opublikowanych w czasopiśmie naukowym American Journal of Cardiology wykazali wzmożone występowanie zawałów serca pierwszy dzień po zmianie czasu na letni. Inny zespół badawczy, z Finlandii, stwierdził natomiast, że w ciągu dwóch dni od marcowego przestawienia zegarków zwiększył się odsetek osób, u których wykryto udar niedokrwienny.

Konsekwencje zmiany czasu z zimowego na letni widoczne są również na drogach. Jak twierdzą badacze z Uniwersytetu w Kolorado, poranek po korekcie czasowej cechuje się zwiększoną liczbą wypadków drogowych (dokładniej o 6%).

Polska prezydencja w UE szansą na kluczowe zmiany

O potrzebie korekcji przepisów dotyczących zmian czasu mówi się już od lat. Przykładowo, w 2021 roku, gdy temat wrócił do debaty publicznej, Unia Europejska zdecydowała się odłożyć problem zmiany czasu i zachęcić do korzystania z istniejących regulacji.

Opieszałość wspólnoty w tej sprawie najlepiej wskazuje fakt, że w 2018 ta sama Komisja proponowała, by ostatnia zmiana czasu została przeprowadzona pod koniec 2019 roku, do czego finalnie nie doszło, oficjalnie z powodu pandemii koronawirusa.

Przy okazji trwającej od 1 stycznia 2025 roku polskiej prezydencji w Unii Europejskiej Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) postanowiło przywrócić temat. Resort jasno podkreśla stanowisko Polski na ten temat, czyli pełne poparcie dla likwidacji zmian czasu. Na wniosek MRiT temat korekty czasowej nie zostanie zdjęty z programu prac KE na ten rok.

W praktyce jednak, by doszło do likwidacji istniejących podpisów, potrzebne jest poparcie pomysłu przez wszystkie państwa należące do Unii Europejskiej. Póki warunek ten nie zostanie spełniony, podział czasu pozostanie aktualny. Dla sceptyków tej idei mamy niestety złe wieści, ponieważ do jakichkolwiek zmian dojdzie najwcześniej w 2027 roku.

Źródło: Dagens, Rzeczpospolita, Onet. Zdjęcie otwierające: Mateusz Nowak / Android.com.pl

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Zmiana czasu 2025 już za nimi. Jak to możliwe? pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.