Niekontrolowane wejście w atmosferę nad terytorium Polski szczątków rakiety FALCON 9

Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego Polskiej Agencji Kosmicznej potwierdził, że w nocy z wtorku na środę doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej FALCON 9 R/B. Człon rakiety o masie ok. 4 ton pochodził z misji Space X Starlink Group 11-4, która wystartowała z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii 1 lutego.

Lut 19, 2025 - 17:58
 0
Niekontrolowane wejście w atmosferę nad terytorium Polski szczątków rakiety FALCON 9

Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego Polskiej Agencji Kosmicznej potwierdził, że w nocy z wtorku na środę doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej FALCON 9 R/B. Człon rakiety o masie ok. 4 ton pochodził z misji Space X Starlink Group 11-4, która wystartowała z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii 1 lutego.

„POLSA Polska Agencja Kosmiczna Polish Space Agency, Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego (DBK) potwierdza, że w nocy w godz. 04:46 – 4:48, 19. lutego 2025 r. doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej FALCON 9 R/B – obiektu o numerze NORAD / COSPAR ID 62878 / 2025-022Y. Człon rakiety o masie ok. 4 ton, pochodził z misji Space X Starlink Group 11-4, która wystartowała z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii w dn. 1 lutego 2025 r.” – poinformowała POLSA w przesłanym komunikacie.

Szczątki rakiety na terenie firmy w Komornikach

Trajektoria lotu tego obiektu była znana agencji oraz służbom odpowiedzialnym w Europie (EUSST) za monitorowanie ryzyka wejścia w atmosferę Ziemi sztucznych obiektów kosmicznych.

POLSA DBK stale monitoruje i analizuje zagrożenia w przestrzeni kosmicznej pochodzące od sztucznych obiektów m.in. rakiet kosmicznych. Agencja informuje o aktualnej sytuacji w przestrzeni kosmicznej i wykrytych zagrożeniach odpowiednie służby i instytucje w kraju. Raporty sytuacyjne, dotyczące przewidywania wejścia w atmosferę i kolizji satelitów na orbicie są wytwarzane i dostarczane systematycznie m.in. do Ministerstwa Rozwoju i Technologii, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Infrastruktury, Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Również w środę oficer prasowy poznańskiej policji podkom. Łukasz Paterski poinformował, że około godz. 9.20 funkcjonariusze dostali informację, iż pracownicy jednej z firm w podpoznańskich Komornikach odkryli na terenie przedsiębiorstwa bliżej niezidentyfikowany przedmiot przypominający zbiornik. – Zabezpieczamy miejsce zdarzenia. Pracują tam także strażacy i policjanci z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Wyjaśniamy okoliczności tego, jak ten przedmiot znalazł się na terenie firmy. Wiemy, że nad Polską przelatywały szczątki rakiety Falcon, ale czy to jest ich część – tego na razie nie jesteśmy w stanie potwierdzić – powiedział.

Oficer prasowy wielkopolskiej PSP mł. asp. Martin Halasz przekazał z kolei, że na prośbę policji na miejsce wysłano grupę ratownictwa chemiczno-ekologicznego, żeby wykluczyć, by znaleziony przedmiot stwarzał zagrożenie.

Zbiornik COPV

Zdaniem popularyzatora astronomii Karola Wójcickiego zbiornik, który spadł w Komornikach, to szczątki rakiety Falcon 9 – kompozytowy zbiornik ciśnieniowy. „Na jedną z posesji w Komornikach k. Poznania spadł tajemniczy zbiornik. Obiekt wygląda IDENTYCZNIE jak zbiornik, który spadł 2 kwietnia 2021 roku na farmę w centralnej części stanu Waszyngton. Nie ma wątpliwości że to zbiornik COPV!” – napisał Wójcicki na swoim profilu facebookowym „Z głową w gwiazdach”.

We wpisie dodał, że zbiorniki COPV wykonane są z lekkiego rdzenia metalowego owiniętego włóknami węglowymi, co daje wysoką wytrzymałość przy niskiej masie. „COPV są także wykorzystywane do sterowania rakietą oraz oddzielania jej stopni. Po eksplozji Falcona 9 w 2016 roku, spowodowanej problemem z COPV, SpaceX ulepszyło ich konstrukcję, zwiększając bezpieczeństwo i niezawodność całego systemu” – przypomniał popularyzator.

Wskazał, że zmiany w konstrukcji spowodowały, że zbiorniki COPV stały się bezpieczniejsze i bardziej odporne na ekstremalne warunki panujące podczas startu i lotu rakiety. „Jak widać lepiej też znoszą przejście przez atmosferę…Mamy więc potwierdzenie spadku szczątków rakiety SpaceX na terytorium Polski!” – napisał.

Wójcicki przypomniał również, że rakieta została wystrzelona 1 lutego 2025 r, z bazy sił powietrznych Vandenberg w Kalifornii i wynosiła na orbitę 22 satelity Starlink z grupy 11-4. Wyjaśnił, ż drugi stopień rakiety Falcon 9 jest odpowiedzialny za wyniesienie ładunku na docelową orbitę, po czym najczęściej ulega kontrolowanej deorbitacji.

„SpaceX stosuje tę procedurę, aby ograniczyć ilość śmieci kosmicznych. Zwykle odbywa się to nad obszarami morskimi. Dlaczego do deorbitacji doszło tym razem nad Europą? Ciężko powiedzieć. W przypadku misji wynoszących ładunki na wyższe orbity, gdy nie ma wystarczającej ilości paliwa na deorbitację, drugi stopień pozostaje na orbicie, stopniowo tracąc wysokość, aż do naturalnego wejścia w atmosferę” – napisał popularyzator.

Według pojawiających się w sieci informacji obiekt był widziany również nad Niemcami i Danią.

O dziwnym obiekcie nad terytorium Polski poinformował m.in. lokalny portal eSzamotuły (Wielkopolska). Przed godziną 5.00 na niebie w regionie można było zaobserwować „wielki rozbłysk”, a „jak relacjonują mieszkańcy, słychać było również wybuch” – podano.

Źródło: www.naukawpolsce.pl, fot. SpaceX/ Wikimedia Commons/ CC0. Na zdjęciu rakieta Falcon 9 przed startem.