Niemcy czegoś takiego nie widziały od 1989 roku. Dla nas wszystkich nadchodzi punkt zwrotny?

Niemieckie obligacje potaniały w środę najbardziej od czasów upadku Muru Berlińskiego w 1989 r. Inwestorzy każą tym samym płacić sobie więcej za pożyczanie pieniędzy rządowi za Odrą. Dlaczego? Wszystko przez zapowiedź zwiększenia wydatków na obronność i infrastrukturę. Dla Europy, w tym i dla Polski, to może być punkt zwrotny w jej historii. Rentowność 10-letnich obligacji […] Artykuł Niemcy czegoś takiego nie widziały od 1989 roku. Dla nas wszystkich nadchodzi punkt zwrotny? pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Mar 6, 2025 - 16:20
 0
Niemcy czegoś takiego nie widziały od 1989 roku. Dla nas wszystkich nadchodzi punkt zwrotny?
Niemiecki dług potaniał najszybciej od czasów upadku Muru Berlińskiego

Niemieckie obligacje potaniały w środę najbardziej od czasów upadku Muru Berlińskiego w 1989 r. Inwestorzy każą tym samym płacić sobie więcej za pożyczanie pieniędzy rządowi za Odrą. Dlaczego? Wszystko przez zapowiedź zwiększenia wydatków na obronność i infrastrukturę. Dla Europy, w tym i dla Polski, to może być punkt zwrotny w jej historii.

Rentowność 10-letnich obligacji niemieckich (bundów) skoczyła w czwartek rano o 14 punktów bazowych, sięgając 2,93%, co jest najwyższym poziomem od października 2023 roku. W środę rentowność skoczyła o 30 punktów bazowych – co jest największym wzrostem od miesięcy po upadku Muru Berlińskiego w listopadzie 1989 roku.

10-letnie niemieckie obligacje od grudnia 2024 r. do teraz 6.03.2025 r. Fot. Investing.com

Niemieckie obligacji w centrum uwagi rynków

Jak na rynek obligacji takie ruchy są wręcz „tektoniczne” i rzadko spotykane. Co takiego się więc stało?

Wszystko przez zapowiedź niemieckich partii, które zaraz mają utworzyć nowy rząd (CDU/CSU i SPD) dot. zwiększenia wydatków na infrastrukturę i obronność. Budżetowe wydatki na obronność przekraczające 1% PKB będą zwolnione z reguły hamulca długu (wcześniej mówiono o 400 mld euro, czyli dodatkowe 40 mld euro rocznie). Z kolei na 10 lat zostanie uruchomiony specjalny fundusz pozabudżetowy o wartości 500 mld euro, z czego 100 mld przeznaczone będzie dla krajów związkowych i gmin. Z niego finansowane miałyby być inwestycje w badania i rozwój, infrastrukturę transportową, edukacyjną, energetyczną i ochrony zdrowia.

Skądś te pieniądze trzeba więc wziąć. A że mają być one finansowe długiem, dlatego też rentowność obligacji tak szybko poszybowała w górę. Pytanie, co to tak naprawdę dla nas wszystkich oznacza?

Punkt zwrotny dla Europy?

Michał Stajniak, analityk XTB, nie jest pewien, czy zapowiedź ogromnych wydatków zbrojeniowych w Europie, które mają być finansowane długiem, to punkt zwrotny dla Europy czy zapowiedź problemów z nadmiernym zadłużeniem. Choć uważa, że reakcja rynków jest przesadzona, wciąż istnieje wiele niewiadomych.

Jego zdaniem Europa znajduje się obecnie w bardzo ważnym punkcie swojej historii.

Polityka Donalda Trumpa zmusiła Stary Kontynent do refleksji, czego wynikiem ma być zupełnie inna polityka dotycząca wydatków zbrojeniowych niż przez ostatnie 30 lat. Oczywiście Unia Europejska stanowi trzon krajów NATO, ale do tej pory w dużej mierze Europa korzystała na długotrwałym pokoju, oczekując pomocy ze strony USA w przypadku pojawienia się zagrożenia. W momencie, kiedy Stany Zjednoczone chcą zmniejszyć swoją obecność w Europie i potencjalnie odciąć się od Ukrainy, Europa musi wziąć sprawy w swoje ręce – wyjaśnia ekspert.

Jak zaznacza, poza samymi mocnymi wydatkami w Niemczech, o których już pisaliśmy, Komisja Europejska chce uruchomienia środków na poziomie 800 mld euro: 650 mld euro w ramach partycypacji z poszczególnych krajów oraz 150 mld euro w ramach pożyczek.

Oczywiście środki te mają pochodzić z emisji długu, co oczywiście widać w reakcji rynkowej. To oczywiście nie wszystko. Oczekuje się, że dzięki tym wydatkom pobudzony zostanie wzrost gospodarczy, wzrosną również ceny, co powoduje, że Europejski Bank Centralny może mieć mniejszą przestrzeń do obniżek – twierdzi Stajniak.

Zwiększenie zadłużenia podbuduje wzrost gospodarczy?

Pytanie, jak bardzo zwiększone wydatki przełożą się na wzrost PKB na Starym Kontynencie. Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Lidia Gibadło oraz Aleksandra Kozaczyńska z Ośrodka Studiów Wschodnich uważają, że wpływ 500 mld euro funduszu infrastrukturalnego na wzrost gospodarczy może zostać zahamowany przez niewystarczającą ilość siły roboczej i nadmierną biurokrację, również na szczeblu władz lokalnych.

W krótkim terminie sposobami na ożywienie znajdującej się w stagnacji gospodarki mogłyby być połączenie zaproponowanego finansowania z redukcją obowiązków sprawozdawczych i świadczeń społecznych oraz lepsza redystrybucja środków. Pozytywny wpływ na gospodarkę widoczny będzie natomiast w średnim i długim terminie za sprawą stworzenia możliwości długofalowego planowania i zwiększania mocy produkcyjnych w przemyśle obronnym i budowlanym, co powinno pobudzić pozostałe branże – przekonują.

Plan fiskalny i zbrojenia Niemiec wesprą polski eksport i przemysł?

Podobnego zdania są ekonomiści ING Banku Śląskiego. W swoim najnowszym komentarzu piszą, że zapowiadane przez rząd niemiecki wydatki w wysokości 500 mld euro na infrastrukturę i ok. 400 mld euro na zbrojenia mogą wyrwać niemiecką gospodarkę ze stagnacji i pomóc polskiemu eksportowi i przemysłowi.

W programie nie ma propozycji reform adresujących duży spadek konkurencyjności Niemiec w ostatnich latach (np. cyfrowego zapóźnienia Niemiec wobec Chin czy USA), a nowe wydatki wesprą głównie tradycyjne sektory (z jakimś udziałem inwestycji w elektronikę wojskową). Czy z dużej chmury będzie mały deszcz? To pokażą najbliższe dni. Są to wciąż wstępne ustalenia koalicjantów, potrzebna jest jeszcze zgoda Partii Zielonych oraz Bundesratu. Wciąż jest to duży impuls wydatkowy, który może wyrwać niemiecką gospodarkę z obecnej stagnacji i pomóc polskiemu eksportowi i przemysłowi, który niepokojąco zaczął przypominać stagnację widoczną w Niemczech i Czechach od lat – wyjaśniają.

Co ważne, według nich polski i Środkowo-Europejski przemysł dostanie wiatru w żagle, bo Europa musi szybko odbudowywać swój potencjał obronny.

A, jak twierdzą, ankiety sprzed „niemieckiej bazooki” (tak nazywają pakiet stymulacji fiskalnej Berlina) mówią, że 20 proc. niemieckiego przemysłu chce przenieść produkcję do Środkowej Europy, z czego połowa do Polski.

„Niemiecka bazooka, jeżeli wejdzie w życie, zacznie działać dopiero za jakiś czas i może być powodem rewizji prognoz PKB na rok 2026 w Niemczech i Polsce” – kończą specjaliści ING Banku Śląskiego.

Zakupy w sieci są łatwe, przyjemne, a może szybkie – co lubisz w nich najbardziej? Powiedź nam, jak najczęściej kupujesz przez internet i jakie funkcje są dla ciebie ważne w ankiecie poniżej. Ładuję…

Damian Szymański, zastępca redaktora naczelnego Android.com.pl

Zdjęcie otwierające: Kapitel / Wikimedia Commons CC 1.0

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Niemcy czegoś takiego nie widziały od 1989 roku. Dla nas wszystkich nadchodzi punkt zwrotny? pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.