Pierwszy polski serial AI. Recenzja Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią

Polski serial science-fiction? Macie moją uwagę. Polski serial stworzony z wykorzystaniem AI? No dobra, teraz to już jestem szalenie ciekawy. Przed wami Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią. Czy AI jest w stanie stworzyć dobrą historię? Czy w ogóle powinno, skoro oznacza to zabieranie pracy filmowym twórcom ludzkim? Na te i parę innych pytań postaram się […] Artykuł Pierwszy polski serial AI. Recenzja Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Lut 17, 2025 - 18:50
 0
Pierwszy polski serial AI. Recenzja Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią
Alysia Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią serial AI

Polski serial science-fiction? Macie moją uwagę. Polski serial stworzony z wykorzystaniem AI? No dobra, teraz to już jestem szalenie ciekawy. Przed wami Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią. Czy AI jest w stanie stworzyć dobrą historię? Czy w ogóle powinno, skoro oznacza to zabieranie pracy filmowym twórcom ludzkim? Na te i parę innych pytań postaram się odpowiedzieć w poniższej recenzji.

Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią – o czym opowiada polski serial AI?

Alysia Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią polski serial AI sci fi
Fot. materiały prasowe

Na razie dostępny jest jedynie pierwszy odcinek serialu Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią. W dodatku trwa raptem 7 minut, a fabuła na tym poziomie prezentuje się dość wiotko. Jednak pewne informacje z tego, co jest dostępne, można wyciagnąć. Akcja rozgrywa się w dalekiej przyszłości, w której ludzkość zamieszkuje statki unoszące się nad Ziemią, jak mniemam dlatego, że świat poniżej nie nadaje się do życia.

Główna bohaterka, Alysia, otrzymuje tajemniczy artefakt, który emanuje dziwną mocą. Można z góry założyć, że jest to wstęp do historii, w której Alysia stanie przed zadaniem, które pomoże uratować ludzkość i odbudować życie na Ziemi.

Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią – syndrom pięciu palców

alysia serial AI pięc palców
Fot. Youtube/ screen własny

Kiedy już minie euforia związana z tym, że prezentujemy światu pierwszy polski serial AI, na wierzch wychodzi sporo niedoskonałości tej produkcji. Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią oczywiście nie powstał w stu procentach z udziałem AI. Scenariusz serialu oraz muzykę napisali ludzie, natomiast cała reszta, czyli „aktorzy”, kostiumy, scenografia jest już tworem sztucznej inteligencji. Oczywiście trudno w pierwszym odruchu ukryć zachwyty nad technologią, która jeszcze 5 lat temu właściwie nie istniała czynnie w sferze publicznej, a dziś nagle tworzy nam serial science fiction. Jest to z jednej strony ogromny przełom pozwalający nam poczuć oddech przyszłości. Z drugiej jednak tworzy uzasadnione obawy.

Pierwszy odcinek serialu.

Przeczytaj także: Rewolucja w YouTube Shorts. Do gry wkracza AI.

Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią od strony fabularnej, nawet mając na uwadze krótki czas trwania, prezentuje się dość dziwnie. Większość odcinka to kiepsko rozpisana ekspozycja, w której można znaleźć dialogi kompletnie niepotrzebne. To, że aktorsko serial ten wygląda sztucznie, chyba nikogo nie powinno dziwić. Z jakiegoś powodu każda postać ma na twarzy niepokojąco wyglądający uśmiech, zarówno jak mówi, czy nawet śpi. Usta poruszają się nienaturalnie, sprawiając, że postaci, przynajmniej te ludzkie, przypominają bardziej bezduszne lalki z jakiegoś dystopijnego sci-fi albo horroru, a nie postaci, którym chcielibyśmy kibicować.

Fot. materiały prasowe

Nie zabrakło też oczywiście typowych błędów AI, które zna każdy, kto widział już niemałą ilość obrazów generowanych przez Sztuczną Inteligencje, czyli np. tzw. syndrom pięciu palców, polegający na tym, że w ujęciach, gdy ludzka dłoń ma zasłonięty kciuk, AI zamiast pozostałych czterech palców dorabia ludziom piąty (czyli z kciukiem wyszłoby sześć palców). Trudno też nie odnieść wrażenia, że nie oglądamy spójnej opowieści, a zestaw luźno pomieszanych klipów, przypominających bardziej zwiastuny filmów czy gier wideo. Liczę, że w dalszych odcinkach zarys fabularny zacznie być bardziej wyrazisty, choć mam pewne obawy.

Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią – ocena pierwszego odcinka polskiego serialu AI

Alysia Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią polski serial AI
Fot. materiały prasowe

To, co napisałem powyżej, prowadzi mnie do raczej oczywistej konstatacji. Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią to oczywiście rzecz, która na samym tylko poziomie technologicznym jest znakomitym osiągnięciem, czymś, co jeszcze z 5 czy 10 lat temu zakrawałoby na technologiczny cud. Nie da się ukryć, że znajdziemy tu kadry, które od strony wizualnej są zachwycające. Piję tu przede wszystkim do genialnego wręcz designu statków zaprezentowanych w tym serialu.

Jeśli więc serial Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią jest w stanie mnie do czegoś przekonać to właśnie do tego, że AI idealnie nadawałoby się właśnie do takiej pomocniczej pracy z artystami od efektów specjalnych i designu czy scenografii, by tworzyć pojazdy, budowle, statki i inne konstrukcje, których dotąd człowiek na oczy nie widział. Pomagając tym samym przywrócić w kinie coś, co wydaje mi się, gdzieś zanikło w ostatnich latach, czyli ten zachwyt widza podczas oglądania czegoś nowego na dużym ekranie. Doszliśmy bowiem do punktu, w którym właściwie od czasu pierwszego Avatara wielkie kinowe widowiska nie pokazują nam nic nowego, nie serwują technologicznych przełomów wizualnych.

alysia polski serial sci fi stworzony przez AI
Fot. materiały prasowe

Serial Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią za to utwierdził mnie w przekonaniu, przynajmniej na razie, że AI nie nadaje się do niczego więcej poza generowaniem obrazów. Nie bardzo widzę bowiem realia, w których ludzkość jako kolektyw miałaby się przesiąść totalnie na seriale tworzone przez AI, trudno bowiem się na dłuższą metę identyfikować z wirtualnymi tworami, u których nie bardzo widać choćby ślad prawdziwych emocji. Nie twierdzę, że to się nigdy nie stanie, w końcu znane mi są już obecnie filmy i seriale animowane, w które potrafię się zaangażować maksymalnie, natomiast jest tam obecna ręka ludzka. W Alysii jej nie czuję. Nawet scenariusz, ponoć napisany przez ludzi, wydaje się jakiś sztuczny, a w najlepszym wypadku pisany przez 12-latkę.

Przeczytaj także: Recenzja Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat. Nie taki wspaniały.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to pierwszy krok w drodze do ulepszania AI, natomiast, jak pisałem wyżej, nie wiem, czy rzeczywiście istnieje potrzeba tego, by AI przejmowało role twórców filmowych, serialowych, muzycznych, malarskich itd. Jeśli mówimy o sztuce, to nie bardzo widzę możliwość tego, by sztuczna inteligencja, która nie ma realnych uczuć, a w najlepszym przypadku będzie umiała je emulować, była w stanie tworzyć dzieła sztuki lepsze albo nawet na tym samym poziomie co człowiek. Także Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią jest imponującą ciekawostką, ale tak naprawdę niczym poza tym. Oby AI pojawiało się jak najszerzej w dziedzinach, w których rzeczywiście jest potrzebne.

Sztuczna inteligencja a sztuka – zdaniem autora

Osobiście uważam, że miejsce AI jest w nauce, medycynie, inżynierii itp. W dziedzinach, w których sztuczna inteligencja może okazać się nieocenioną pomocą w rozwiązywaniu zadań niemożliwych dla człowieka, w odkrywaniu nowych naukowych i technologicznych lądów, leczenia chorób, poprawiania jakości życia. Wszędzie tam, gdzie będzie wartością dodaną. Kompletnie natomiast nie widzę potrzeby istnienia AI w branżach, które tego nie potrzebują, jak np. prace biurowe, dziennikarstwo, sztuka. W tych obszarach AI jest narzędziem ułatwiającym produkcję i niwelującym koszty wielkich firm, ale kosztem zatrudnienia żywych ludzi.

Pytanie więc, czy chcemy wykorzystywać AI do tego, by hołdować chciwości korporacji i sprawić, że lawinowo będzie rosło bezrobocie tam, gdzie wcale rosnąć nie musi? Bo tak na dobrą sprawę, po co komu AI w branży rozrywkowej, konkretniej AI tworzące muzykę, filmy, seriale? Co AI jest tu w stanie zrobić lepiej? Co może poprawić względem tego, co już mamy? Dla mnie jest to trawienie potencjału sztucznej inteligencji, którą zamiast zapędzić do zadań wagi cywilizacyjnej, zajmujemy mnie ważnymi kwestami. Pytanie też do tych wszystkich korporacji: za co społeczeństwo ma konsumować wasze dobra, skoro generujecie zwiększoną liczbę bezrobotnych? AI nic od was nie kupi.

Oczywiście AI może okazać się przydatnym narzędziem pomocniczym do prac grafików, operatorów, montażystów, może zapewne znacznie zmniejszyć koszta generowania efektów specjalnych, a tym samym budżetów danych produkcji. Nie bardzo jednak widzę gdzie ma nas zaprowadzić takie dzieło jak Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią, w którym nie ma żywych aktorów, głosów, operatora, scenografów, reżysera i całej reszty ekipy, którą stanowi setka ludzi mających pracę.

Na tym etapie AI jest jeszcze na bardzo niskim poziomie, jeśli chodzi o pracę kreatywną, co w sumie najlepiej potwierdza, że sztuczna inteligencja nie bardzo radzi sobie ze sztuką, o ile kiedykolwiek będzie w stanie pojąć coś tak abstrakcyjnego, jak wyobraźnia.

Źródło: oprac. własne. Zdjęcie otwierające: materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Pierwszy polski serial AI. Recenzja Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.