Prototyp chińskiego smartfonu z dołączanym obiektywem Leica za 64 500 zł. To nie ma sensu!

Tak dobrze czytacie. Jeden z producentów podczas targów MWC 2025 w Barcelonie, pokazał ciekawy projekt smartfonu z bagnetem dla obiektywów Leica. Zestawienie jakości iPhone'a 16 i smartfona z obiektywem za prawie 65 000 zł jest nie tyle kuriozalne, co śmieszne! Oczywiście wiemy, że takie pomysły pojawiały się już wcześniej. Jestem jednak przekonany, że takie projekty mają jedynie na celu uwagę skupić uwagę ludzi i napędzić medialną otoczkę wokół producenta. Duża matryca i obiektyw Leica W 2013 roku Sony pokazał aparat bezkorpusowy z matrycą o wielkości jednego cala. Rok później projekt ewoluował i przedstawił znacznie bardziej zaawansowany model ILCE-QX1 z matrycą APS-C. W tym samym czasie Olympus pokazał dwa modele z serii Air. Pierwszy miał matrycą o rozmiarze jednego cala i drugi oparty na systemie Micro 4/3. Wszystkie te aparaty nie posiadały korpusu i były doczepiane do smartfonów, które pozwalały nimi operować. Całość tworzyła sprzęt o możliwościach bezlusterkowca. [caption id="attachment_274820" align="aligncenter" width="1200"] Summilux-M 90 f/1.5 ASPH - dokładnie ten obiektyw wykorzystano na targach. Cena to 64 500 zł.[/caption] Bezlusterkowce nie były sukcesem i szybko podzieliły los telewizorów 3D oraz Windows Phone. Prawie 3 lata temu Xiaomi postanowiło po swojemu wskrzesić tę koncepcję. Firma zaprezentowała koncepcyjny model (nigdy nie wszedł do produkcji) 12S Ultra Concept. To był tylko proof of concept — dysponował aparatem z fizycznie dużą matrycą i specjalnym gwintem z bagnetem dla obiektywów Leica. Pomysł fajny, ale tylko na papierze. Teraz kolejny chiński producent kopiuje to rozwiązanie. Podczas targów MWC pokazano dokładnie taką samą propozycję. Smartfon z dużą matrycą, specjalny adapter z bagnetem Leica M oraz dołączany obiektyw — wszystko to wchodziło w skład specjalnie zapakowanego zestawu. https://www.youtube.com/watch?v=jF2ud5bO7YQ Na stoisku firmy pojawiły się koncepcyjny smartfon i ustawiony obok Apple iPhone 16 Pro. W oddali pojawiła się modelka, której obsługa robiła zdjęcia. Porównywano efekty z obu urządzeń i jak łatwo się domyślić, znacznie lepsze prezentował ten z obiektywem. Niestety według relacji dziennikarzy, obsługa nie pozwoliła dotykać prototypu, nie pozwoliła też zgrać zdjęć. Nie było też informacji o samym modelu testowym. Jedyne co właściwie było wiadomo, że urządzenie nigdy nie trafi na rynek. https://dailyweb.pl/sluchawki-z-bezprzewodowym-powerbankiem-do-smartfona-od-hmd/ Wiele serwisów prasowych zachwala to rozwiązanie. Dla mnie jest ono jednak całkowicie pozbawione sensu. Smartfon dysponuje tu bagnetem Leica M a dołączony obiektyw to Leica 90/1.5 SUMMILUX-M ASPH, która kosztuje bagatela 64 500 zł! To pokazuje skale nonsensu. Gdybyśmy mieli tu do czynienia z bagnetem Sony, czy Nikona i możliwość stosowania tańszych szkieł mógłbym jeszcze przymknąć oko. W tym przypadku to sztuka dla sztuki i trochę profanacja. Wykorzystywanie bagnetu Leica M świadczy tylko o jednym, ta ustawka była dla dziennikarzy, a nie dla klientów! Nie łapię się na to, dlatego w tekście nie użyłem ani razu marki chińskiego producenta.

Mar 4, 2025 - 12:36
 0
Prototyp chińskiego smartfonu z dołączanym obiektywem Leica za 64 500 zł. To nie ma sensu!

leica

Tak dobrze czytacie. Jeden z producentów podczas targów MWC 2025 w Barcelonie, pokazał ciekawy projekt smartfonu z bagnetem dla obiektywów Leica.

Zestawienie jakości iPhone'a 16 i smartfona z obiektywem za prawie 65 000 zł jest nie tyle kuriozalne, co śmieszne! Oczywiście wiemy, że takie pomysły pojawiały się już wcześniej. Jestem jednak przekonany, że takie projekty mają jedynie na celu uwagę skupić uwagę ludzi i napędzić medialną otoczkę wokół producenta.

Duża matryca i obiektyw Leica

leica W 2013 roku Sony pokazał aparat bezkorpusowy z matrycą o wielkości jednego cala. Rok później projekt ewoluował i przedstawił znacznie bardziej zaawansowany model ILCE-QX1 z matrycą APS-C. W tym samym czasie Olympus pokazał dwa modele z serii Air. Pierwszy miał matrycą o rozmiarze jednego cala i drugi oparty na systemie Micro 4/3. Wszystkie te aparaty nie posiadały korpusu i były doczepiane do smartfonów, które pozwalały nimi operować. Całość tworzyła sprzęt o możliwościach bezlusterkowca. [caption id="attachment_274820" align="aligncenter" width="1200"]Summilux-M 90 f/1.5 ASPH Summilux-M 90 f/1.5 ASPH - dokładnie ten obiektyw wykorzystano na targach. Cena to 64 500 zł.[/caption] Bezlusterkowce nie były sukcesem i szybko podzieliły los telewizorów 3D oraz Windows Phone. Prawie 3 lata temu Xiaomi postanowiło po swojemu wskrzesić tę koncepcję. Firma zaprezentowała koncepcyjny model (nigdy nie wszedł do produkcji) 12S Ultra Concept. To był tylko proof of concept — dysponował aparatem z fizycznie dużą matrycą i specjalnym gwintem z bagnetem dla obiektywów Leica. Pomysł fajny, ale tylko na papierze. Teraz kolejny chiński producent kopiuje to rozwiązanie. Podczas targów MWC pokazano dokładnie taką samą propozycję. Smartfon z dużą matrycą, specjalny adapter z bagnetem Leica M oraz dołączany obiektyw — wszystko to wchodziło w skład specjalnie zapakowanego zestawu. https://www.youtube.com/watch?v=jF2ud5bO7YQ Na stoisku firmy pojawiły się koncepcyjny smartfon i ustawiony obok Apple iPhone 16 Pro. W oddali pojawiła się modelka, której obsługa robiła zdjęcia. Porównywano efekty z obu urządzeń i jak łatwo się domyślić, znacznie lepsze prezentował ten z obiektywem. Niestety według relacji dziennikarzy, obsługa nie pozwoliła dotykać prototypu, nie pozwoliła też zgrać zdjęć. Nie było też informacji o samym modelu testowym. Jedyne co właściwie było wiadomo, że urządzenie nigdy nie trafi na rynek. https://dailyweb.pl/sluchawki-z-bezprzewodowym-powerbankiem-do-smartfona-od-hmd/ Wiele serwisów prasowych zachwala to rozwiązanie. Dla mnie jest ono jednak całkowicie pozbawione sensu. Smartfon dysponuje tu bagnetem Leica M a dołączony obiektyw to Leica 90/1.5 SUMMILUX-M ASPH, która kosztuje bagatela 64 500 zł! To pokazuje skale nonsensu. Gdybyśmy mieli tu do czynienia z bagnetem Sony, czy Nikona i możliwość stosowania tańszych szkieł mógłbym jeszcze przymknąć oko. W tym przypadku to sztuka dla sztuki i trochę profanacja. Wykorzystywanie bagnetu Leica M świadczy tylko o jednym, ta ustawka była dla dziennikarzy, a nie dla klientów! Nie łapię się na to, dlatego w tekście nie użyłem ani razu marki chińskiego producenta.