Cyfrowe lusterko wsteczne. Jak działa i czy warto dopłacić?

Nowe technologie w motoryzacji objawiają się w różnorakich kategoriach i cyfrowe lusterko wsteczne, mimo że teoretycznie proste, tak wciąż nie jest często spotykane w samochodach. Przynajmniej nie w autach osobowych, do czego jeszcze przejdziemy. Główną rolą tego rozwiązania jest oczywiście poprawa widoczności podczas prowadzenia, a szczególnie manewrowania na czele z parkowaniem. W takim razie przyjrzyjmy […] Artykuł Cyfrowe lusterko wsteczne. Jak działa i czy warto dopłacić? pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Mar 17, 2025 - 11:13
 0
Cyfrowe lusterko wsteczne. Jak działa i czy warto dopłacić?
Widok na wewnętrzne cyfrowe lusterko wsteczne w Hyundai Santa Fe V

Nowe technologie w motoryzacji objawiają się w różnorakich kategoriach i cyfrowe lusterko wsteczne, mimo że teoretycznie proste, tak wciąż nie jest często spotykane w samochodach. Przynajmniej nie w autach osobowych, do czego jeszcze przejdziemy. Główną rolą tego rozwiązania jest oczywiście poprawa widoczności podczas prowadzenia, a szczególnie manewrowania na czele z parkowaniem. W takim razie przyjrzyjmy się temu rozwiązaniu i odkryjmy praktyczne zastosowania, a przede wszystkim jego zalety i wady.

W tym materiale skupiam się wyłącznie na wewnętrznym, cyfrowym lusterku wstecznym. Jeśli interesuje was moja opinia na temat bocznych, cyfrowych lusterek, to odsyłam do osobnego artykułu, w którym omawiam ich praktyczne plusy i minusy.

Co to cyfrowe lusterko wsteczne i jak działa?

Kamera wewnętrznego cyfrowego lusterka wsteczne w Hyundai Santa Fe
Hyundai Santa Fe. Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Zacznijmy od podstaw, czyli wyjaśnijmy, czym jest cyfrowe lusterko wsteczne. Sposobów implementacji może być naprawdę wiele, ale najczęściej spotykane rozwiązanie to klasyczne lusterko, które po przełączeniu zamienia się w wyświetlacz, prezentujący obraz z dodatkowej kamery umieszczonej z tyłu auta. Ot, cała filozofia, ale liczą się detale pokroju jakości zastosowanych matryc i obiektywów (z szerokim kątem widzenia), miejsca montażu samego sensora oraz dodatkowych ustawień. Wśród tych ostatnich ponownie można odwołać się do najpopularniejszego scenariusza, czyli możliwości dostosowywania jasności i pozycji obrazu.

Cyfrowe lusterko wsteczne – bajer czy faktycznie może być pomocne?

Zbliżenie na wyłączone cyfrowe lusterko wstecne wewnętrzne w Hyundai Santa Fe
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Przede wszystkim cyfrowe lusterka wsteczne spotykane są w różnych autach dostawczych i busach, czyli tam, gdzie… zastosowanie klasycznego lusterka najzwyczajniej w świecie nie jest możliwe. W przypadku samochodów osobowych znikomy ułamek producentów decyduje się na to rozwiązanie. Jednak od każdej reguły są wyjątki i tutaj warto wymienić m.in. Hyundaia, Kię, Toyotę i Volvo, gdzie w konfiguratorach wybranych modelach znajdziemy stosowne pozycje. Dlatego już w tym miejscu zachęcam was do sprawdzenia naszych recenzji, gdzie właśnie pojawiło się cyfrowe lusterko wsteczne:

W powyższych przypadkach mówimy o fabrycznie montowanych, cyfrowych lusterkach, ale… od czego są akcesoria? W tym wypadku czeka na nas ogrom urządzeń, które są po prostu wielofunkcyjne. Najczęściej są to po prostu wideorejestratory, które dodatkowo pełnią funkcję kamery cofania i mają możliwość ustawienia stałego podglądu na podłużnym ekranie. Ten ostatni oczywiście montujemy na fabryczne lusterko. Jednak nietrudno znaleźć jeszcze bardziej rozbudowane rozwiązania i jedno z nich swego czasu sprawdził Kamil w swoim samochodzie, więc śmiało sprawdźcie jego wrażenia:

Zainteresowani właśnie tego rodzaju wideorejestratorami z funkcją cyfrowego lusterka wstecznego mają, w czym przebierać. Oto przykładowe oferty w różnych segmentach cenowych:

Oczywiście z wyższą ceną idzie jeszcze jakość, ale jednocześnie pamiętajcie, że nie wszystkie wideorejestratory montowane na lusterka mają funkcję stałego podglądu obrazu z tylnej kamery.

Zalety cyfrowego lusterka wstecznego

Wnętrze Hyundai Santa Fe z widocznym włączonym wewnętrznym cyfrowym lusterkiem
Hyundai Santa Fe. Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Tym samym wróćmy do cyfrowych lusterek wstecznych, które oferują producenci samochodów. We wspomnianych wcześniej modelach aut, z którymi miałem do czynienia przez dłuższy czas, występowało tak naprawdę to samo urządzenie. Jeździłem w przeróżnych warunkach atmosferycznych, nie mówiąc tylko o porach dnia. Dlatego zacznijmy od sytuacji, w których faktycznie doceniałem to, że na wyposażeniu znalazło się cyfrowe lusterko wsteczne.

Tył Hyundai Santa Fe, który jest zaparkowany na parkingu.
Hyundai Santa Fe. Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Przede wszystkim zwróćcie uwagę, że wspomniane Hyundai Santa Fe i Kia Sorento to duże auta, na których pokład możemy zabrać ponadprzeciętną liczbę pasażerów. Jak jeździmy w komplecie lub mamy bagażnik załadowany po sufit, to klasyczne lusterko przestaje spełniać swoją funkcję. W tym momencie uruchamiamy cyfrowe lusterko i nadal cieszymy się niezakłóconą widocznością.

Posiadanie omawianego rozwiązania to również plus podczas manewrowania. Kamery cyfrowych lusterek stanowią tak naprawdę tył auta i mamy pełną kontrolę nad tym, jak blisko jesteśmy od przeszkody podczas parkowania na milimetry.

Tak, dokładnie za to samo odpowiadają… kamery cofania, ale cyfrowe lusterka oferują zupełnie inne pole widzenia (znacznie szersze), więc razem zyskujemy nieco lepszą precyzję – przynajmniej w momencie, gdy nie jesteśmy tuż przy ścianie. Dla wielu kierowców jest to jednocześnie bardziej naturalne, choć to wszystko kwestia przyzwyczajenia.

Test Hyundai Ioniq 5 N - widok z tyłu w miejskim otoczeniu.
Hyundai Ioniq 5 N. Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Ten punkt jest szczególnie istotne, gdy przez tylną szybę najzwyczajniej w świecie nic nie widać i to nawet w sytuacji, gdy jeździmy w pojedynkę, bez bagażu. To właśnie przyświecało inżynierom w przypadku Toyoty Prius i Hyundaia Ioniqa 5 N, gdzie stylistyka linii nadwozia wygrała nad praktycznością i w tym momencie dopiero cyfrowe lusterko pozwala na odpowiednią widoczność.

Muszą też być wady lub… kompromisy

Zbliżenie na włączone cyfrowe lusterko wewnętrzne w Hyundai Santa Fe
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Oczywiście, gdyby cyfrowe lusterka wsteczne były idealne i oferowały samą wygodę, to większość producentów oferowałaby je w formie chociażby wyposażenia opcjonalnego. W takim razie gdzie są wady? Przede wszystkim mówimy o kolejnym ekranie, który jest bardziej męczący w trakcie jazdy względem klasycznego lustra. W dużej mierze wynika to z samej płynności obrazu, która nie wypada fatalnie, ale jednak nie jest ona w pełni naturalna dla oka.

Inny, wręcz oczywisty problem, to fakt, że jak każda kamera cofania, tak i obiektywy cyfrowych lusterek wstecznych mogą się brudzić, co w ostateczności sprawia, że w trasie przestają być użyteczne. O ile sam deszcz najczęściej nie jest straszny, tak dłuższe podróże w kiepskich warunkach atmosferycznych ostatecznie sprawią, że pojawią się zabrudzenia na tyle duże, iż przejrzystość obrazu będzie po prostu kiepska. Teoretycznie ten problem można zaadresować w podobny sposób, który znamy z kamer cofania, czyli… dodatkowy spryskiwacz, ale to jednocześnie kolejne koszty.

Kiedy warto kupić cyfrowe lusterko wsteczne?

Ujęcie części deski rozdzielczej Hyundai Santa Fe z drugiego rzędu siedzeń
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Na koniec jeszcze warto wspomnieć o aspektach, które wypadają po prostu neutralnie. Oślepianie przez kierowców z tyłu nie występuje zarówno w przypadku cyfrowych lusterek wstecznych, jak i tych foto- lub elektrochromatycznych, czyli z funkcją samościemniania. Co ważne, oba rozwiązania najczęściej występują jednocześnie. Kolejny punkt to sama jakość obrazu, którą uważam za dobrą i to zarówno w dzień, jak i noc. Niezależnie od jasności za oknem, otrzymujemy odpowiedni poziom szczegółowości, choć siłą rzeczy z szumami po zmroku.

To w takim razie, kiedy naprawdę warto zdecydować się na wewnętrzne, cyfrowe lusterko wsteczne? Odpowiedź jest całkiem prosta, bo odnosi się do zalet tego rozwiązania. Mowa o sytuacjach, gdy wiemy, że często będziemy jeździć z załadowanym bagażnikiem po sufit lub kompletem pasażerów. Nie bez powodu to właśnie w autach dostawczych i busach są one najczęściej stosowane, co ma też przekład na osobówki. Tymczasem dajcie znać, jakie wy macie doświadczenia z wewnętrznymi, cyfrowymi lusterkami wstecznymi?

Źródło: oprac. własne. Zdj. otwierające: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Cyfrowe lusterko wsteczne. Jak działa i czy warto dopłacić? pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.