Recenzja Dyson airwrap i.d. Sprawdzam, jak wygląda stylizowanie włosów w wersji premium
Oto kultowy multistyler w najnowszej odsłonie. Airwrap i.d. jest pierwszym w historii Dyson urządzeniem do włosów, które połączone zostało przez Bluetooth z aplikacją, automatyzującą proces kręcenia loków. Uwzględnia przy tym rodzaj włosów, ich długość oraz poziom umiejętności użytkownika. Na nowe urządzenie do stylizowania włosów od Dyson trzeba jednak wydać bardzo dużo złotówek. Czy warto w nie […] Artykuł Recenzja Dyson airwrap i.d. Sprawdzam, jak wygląda stylizowanie włosów w wersji premium pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.


Oto kultowy multistyler w najnowszej odsłonie. Airwrap i.d. jest pierwszym w historii Dyson urządzeniem do włosów, które połączone zostało przez Bluetooth z aplikacją, automatyzującą proces kręcenia loków. Uwzględnia przy tym rodzaj włosów, ich długość oraz poziom umiejętności użytkownika. Na nowe urządzenie do stylizowania włosów od Dyson trzeba jednak wydać bardzo dużo złotówek. Czy warto w nie zainwestować? Na odpowiedź na to pytanie czeka pewnie wiele kobiet. Jaki jest więc werdykt? Oto recenzja Dyson airwrap i.d.
Recenzja Dyson airwrap i.d. Spis treści

Czym nowe urządzenie różni się od poprzednich multistylerów Dyson Airwrap? Przede wszystkim chodzi o łączność, a konkretnie o Bluetooth oraz współpracę z aplikacją MyDyson. Czy jest to coś niezbędnego? Absolutnie nie. Niemniej pozwala ona skonfigurować profil włosów, aby urządzenie mogło lepiej zidentyfikować, czego użytkowniczka naprawdę potrzebuje do stylizacji. Do tego nauczy, jak poprawnie korzystać z produktu i poinformuje, kiedy trzeba będzie wyczyścić filtr.
Zalety
- znany i ceniony produkt w nowej wersji
- urządzenie wygodne i przyjazne dla początkujących
- liczne nakładki w zestawie, pozwalające na modelowanie różnych fryzur
- wysoka jakość wykonania
- szybkie suszenie włosów
- technologia, która minimalizuje uszkodzenia cieplne włosów
- proste zmienianie końcówek i ich stosowanie
- aplikacja ustalająca typ włosów i rekomendująca sposób ich stylizacji
- liczne samouczki i przewodniki po modelowaniu włosów w aplikacji
- kompatybilność – poprzednie końcówki airwrap pasują do modelu i.d.
Wady
- głowice lokówki nie tworzą trwałych fal (tj. skręt włosów nie utrzymuje się zbyt długo)
- łączenie tego typu urządzenia ze smartfonem może wydawać się dziwne i zbędne
- trzeba opanować technikę odpowiedniego suszenia i modelowania włosów, by uzyskać optymalne efekty
- urządzenie jest dość duże, podobnie jak etui mieszczące cały zestaw
- produkt premium, więc cena jest wysoka
Recenzja Dyson airwrap i.d. Podsumowanie
Kultowe urządzenie typu „wszystko w jednym” do suszenia, wygłaszania i stylizacji włosów, w nowej wersji. Dyson airwrap i.d. dostał ulepszone końcówki, a także połączenie Bluetooth i wsparcie aplikacji. Cena…? Po staremu, czyli czterocyfrowa.
Opakowanie i akcesoria
Zestaw zapakowany jest w spore tekturowe pudełko, wewnątrz którego znajdujemy naprawdę pokaźny zestaw do stworzenia całej gamy fryzur. Najważniejszym elementem zestawu jest multistyler Dyson airwrap i.d.
Oprócz niego znajdziemy sześć różnych końcówek (nasadek), które mają określone zadania:
- końcówka stożkowa do loków,
- końcówka cylindryczna do fal,
- szczotka do modelowania i wygładzania włosów,
- okrągła szczotka do nadawania objętości,
- końcówka do wstępnego suszenia i wykończenia fryzury,
- końcówka do szybkiego podsuszania (w kształcie pierścienia).






To nie wszystko – całość zapakowana jest w zgrabne, choć dość duże etui do przechowywania. Producent przemyślał nawet kwestię korzystania z telefonu podczas modelowania włosów – jest tu bowiem stosowny uchwyt. Szkoda, że nie ma szans, by po rozpakowaniu pudełko do przechowywania zestawu wyglądało tak schludnie jak po pierwszym otwarciu.
Wróćmy jeszcze do gabarytów. Jakkolwiek by na to nie patrzeć, na cały zestaw Dyson airwrap i.d. trzeba przeznaczyć sporo miejsca w łazience lub sypialni. I raczej nie zabierzecie go ze sobą w podróż.
Budowa i jakość wykonania
Sam multistyler to naprawdę prosta konstrukcja i znakomita jakość wykonania – bez wątpienia to produkt luksusowy. Przypomina kolorowy cylinder z niewielką liczbą przełączników, dość duży, ale przemyślany i świetnie wykonany. Nie będę narzekać też na rączkę, która jest ergonomiczna, ma antypoślizgowy profil i przyjemne w dotyku wykończenie. Jest jednak dość gruba, więc kobiety o drobnych dłoniach po pewnym czasie mogą czuć pewien dyskomfort.
Z przycisków mamy włącznik, który ustawiony może być w pozycji do ciągłej pracy lub w trybie pracy inteligentnej i.d. curl. To ostatnie to w praktyce przycisk uruchamiający automatyczną sekwencję kręcenia włosów (służy też do parowania urządzenia ze smartfonem). Do tego mamy trzystopniowe przełączniki do nawiewu oraz temperatury, a także mechanizm zdejmowania i blokowania wymiennych końcówek. Warto dodać, że przy niektórych nakładkach są ponadto mechanizmy przełączające kierunek przepływu powietrza.
Dyson airwrap i.d. działa wyłącznie na zasilaniu sieciowym. Urządzenie dostało naprawdę długi i gruby kabel – ma około 2,6 metra. Nie plącze się, a podczas korzystania z multistylera przydaje się obrotowe podłączenie przewodu.
Urządzenie Dysona ma też ciekawe kolory (patyna i topaz), które dodatkowo podkreślają prosty design i nowoczesny kształt. Wydaje mi się, że fajną opcją byłoby zaproponowanie innych wersji kolorystycznych oraz bardziej spersonalizowanego wyboru nakładek. Zazwyczaj korzystałam tylko z dwóch, a pozostałe leżały odłogiem. Wolałabym zapłacić mniej i mieć mniej akcesoriów w zestawie, gdybym mogła wybrać te, które faktycznie byłyby w użyciu. Może kiedyś Dyson będzie oferował opcję samodzielnego tworzenia zestawu, aby każdy mógł sam wybrać końcówki, które najlepiej mu odpowiadają.
Szereg zastosowań i efekt Coanda
Airwrap i.d nazywany jest multistylerem – połączeniem suszarki i lokówki, które, dzięki sześciu końcówkom, pozwala zrobić z włosami niemal wszystko: wysuszyć, zakręcić, wygładzić lub dodać objętości. Przede wszystkim ma ich jednak nie uszkodzić przez nadmierne ciepło, co mogło by mieć miejsce podczas korzystania z konwencjonalnej suszarki czy lokówki. Tutaj siła Dysona tkwi w technologii wykorzystującej efekt Coanda, który umożliwia stylizowanie włosów za pomocą powietrza, a nie ekstremalnej temperatury.
Chodzi o to, że powietrze przyciąga włosy do powierzchni lokówki, co pozwala na tworzenie loków bez narażenia włosów na ekstremalne nagrzewanie włosów, tak jak w typowej lokówce. Jeśli interesują was technikalia, to do wytworzenia efektu Coandy urządzenie wykorzystuje silnik Dyson V9, wyposażony w 13 łopatek wirnika, które obracają się z prędkością do 110 000 obrotów na minutę, generując ciśnienie 3,2 kPa.
Nie tylko technologia Coanda zapewnia ochronę włosów przed temperaturą. Zaletą urządzenia jest też inteligentna kontrola ciepła. Według informacji producenta urządzenie mierzy temperaturę powietrza ponad 40 razy na sekundę, aby zapobiec uszkodzeniom włosów. Potrafi bardzo szybko wysuszyć włosy, natomiast ułożenie fryzury może zająć więcej czasu, zazwyczaj kilkanaście minut, choć oczywiście zależy to od grubości i długości włosów oraz tego, co chcecie na nich uzyskać.
Dyson airwrap i.d. w praktyce
Mam proste, raczej grube i trudne w stylizacji włosy. I nie przejmuję się zanadto ich pielęgnacją. Mycie włosów szamponem i odżywką co 2-3 dni, raz lub dwa razy w miesiącu maska, a co jakiś czas podcinanie zniszczonych końcówek i raz na kwartał farba. Ponadto od lat używam tej samej suszarki, a sporadycznie lokówki… Jeśli z takiej rutyny przeskoczycie na korzystanie z multistylera Dyson, to będzie skok na naprawdę głęboką wodę. I to w jak najbardziej pozytywnym sensie.
Liczne końcówki pozwalają mi rozczesać, wysuszyć, zakręcić lub wyprostować włosy – nie trzeba do tego kilku odrębnych urządzeń. Końcówka podobna do tej z modelu Dyson Supersonic szybko i skutecznie wysuszy włosy, na dodatek jest cichsza od tradycyjnej suszarki, co zdecydowanie przypadło mi do gustu.
Polubiłam się też z nasadkę stożkową, która prosto i szybko pozwalała zakręcić włosy (wraz z nasadką cylindryczną, dającą większy skręt, do tego symetryczne końcówki do loków i fal mogą być prawo- lub lewoskrętne). A fakt, że włosy są „przyciągane” do końcówki, oszczędza kłopotu związanego z manewrowaniem airwrapem wokół głowy. Problem jest tylko jeden – skręt może nie być zbyt trwały.
To był główny problem z poprzednimi airwrapami i niewykluczone, że wina leżała częściowo w braku odpowiedniej techniki, źle dobranej temperaturze i czasie zakręcania włosów. Dlatego producent wprowadził Bluetooth i kontrolę całego procesu z poziomu aplikacji – funkcja i.d. curl ma być rozwiązaniem.
Początkowo faktycznie po 1-2 godzinach od zakręcenia niewiele loków zostawało na mojej głowie. Założyłam, że może efekt zależy od rodzaju włosów, a może nie obędzie się bez wsparcia środków kosmetycznych (tj. utrwalających fryzurę). Potem zaczęłam eksperymentować z ustawieniami aplikacji i było znacznie lepiej. Skręt utrzymywał się dłużej, choć nie przetrwał całego dnia. A może po prostu brakuje mi techniki i praktyki.
Nie da się nie zauważyć, że Dyson airwrap i.d. jest urządzeniem dość dużym, ale relatywnie niska waga sprawia, że tego nie czuć. Na dodatek producent zastosował na powierzchni urządzenia bardzo przyjemny w dotyku materiał, więc trzymanie recenzowanego multistylera w dłoni nie jest męczące ani niewygodne. Wprost przeciwnie. Niemniej zobaczcie, jak prezentuje się przy standardowej lokówce… Urządzenie Dysona z zamontowanym wałkiem do kręcenia włosów ma około 45 centymetrów długości.
Mogę też z czystym sumieniem przyznać, że gdy już ogarnie się, jak stosować poszczególne końcówki (przyznaję, w ruch poszły samouczki), Dyson airwrap i.d. jest dziecinnie prosty w obsłudze. I to dosłownie. Z zakręceniem sobie włosów (oczywiście pod rodzicielskim nadzorem) poradziła sobie pięciolatka. Nie miałam obiekcji, by skorzystała z Dysona – a na pewno nie dałabym jej do ręki standardowej lokówki.
Połączenie Bluetooth i aplikacja MyDyson
Pora przejść do najważniejszej nowości najnowszego multistylera Dysona, czyli połączenia Bluetooth i aplikacji MyDyson. Czy jest to coś niezbędnego do pracy z airwrapem i.d.? Odpowiedź brzmi: nie. Jednak jeśli zależy wam na dogłębnej kontroli procesu układania włosów, to fajna opcja.
Aplikację pobierzecie zarówno ze sklepu Google, jak i App Store. Wymagane jest utworzenie konta, uruchomienie Bluetooth i zgoda na lokalizację, a podczas łączenia urządzenia z telefonem nawiew musi działać – na szczęście sparowanie urządzeń zajmuje tylko kilka minut.
Przede wszystkim aplikacja nauczy was korzystania z airwrapa. To, do czego jest każda z końcówek i jak ich używać, może nie być do końca intuicyjne dla początkujących użytkowniczek multistylera od Dysona. Aplikacja wskaże, do czego służy każda z nakładek, do jakich włosów jest przeznaczona i jak poprawnie z niej korzystać.
Po drugie pozwoli ustawić profil włosów, tak, aby multistyler mógł optymalnie dobrać parametry pracy. Wystarczy rozwiązać prosty test.
Po sparowaniu z telefonem można dostosować pracę multistylera poprzez automatyczne odmierzenie czasu nawijania, a następnie utrwalania skrętu oraz „uwolnienia” pasma włosów. Czas ten dla poszczególnych etapów można skrócić lub wydłużyć, a między każdą fazą można wyczuć wibrację. Aplikacja pokazuje też bieżące ustawienia po połączeniu urządzenia.
Nie wyobrażam sobie korzystania z telefonu za każdym razem, gdy chcę skorzystać z airwrapa, ale na szczęście wcale nie jest to konieczne – preferencje czasowe są zapamiętywane.
Recenzja Dyson airwrap i.d. Podsumowanie i nasza ocena
Czy nowość w modelu airwrap i.d., czyli integracja aplikacji z technologią Bluetooth i nowa nakładka stożkowa są warte wyższej ceny? Niekoniecznie. Starsza generacja airwrap byłaby równie dobrą inwestycją, choć nie mogę nie docenić szczegółów, które poprawiają doświadczenia z każdą kolejną odsłoną tego narzędzia. W tym przypadku kluczowe jest wprowadzenie funkcji i.d. curl. Jest ona innowacyjna, ale nie niezbędna.
Nie można nie zauważyć, że Dyson airwrap (jak i wiele innych urządzeń tego producenta) ma już status urządzenia kultowego. Przypomnijmy, że pierwszy model Dyson airwrap wprowadzono na rynek w 2018 roku, kolejny w 2022 roku. Jest to też sprzęt, który chętnie kopiuje konkurencja – w mediach społecznościowych reklamują się multistylery, które rzekomo zapewniają funkcjonalność (i w dużej mierze naśladują wygląd) recenzowanego Dysona. Oczywiście w znacznie niższej cenie. Jak kopiować, to od najlepszych.
No właśnie, nawiązując do ceny… Kojarzycie żart Kabaretu Skeczów Męczących o suszarce za 1,3 tys. złotych, która nie wysusza? Z podobnym podejściem do tematu spotkałam się, gdy powiedziałam znajomym znajomym (przede wszystkim płci męskiej), ile trzeba zapłacić za Dyson airwrap i.d. Na urządzenie trzeba bowiem wydać 2499 złotych. Panie były bardziej wyrozumiałe. Dla kobiet, które często stylizują włosy w domu lub płacą za taką usługę u fryzjera, będzie to inwestycja warta rozważenia. I jeden z najlepszych prezentów, jakie będą miały na swojej liście życzeń.
Źródło: oprac. własne, Dyson. Zdjęcie otwierające: Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl
Produkt na okres testów został udostępniony przez Dyson. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału — prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.
Artykuł Recenzja Dyson airwrap i.d. Sprawdzam, jak wygląda stylizowanie włosów w wersji premium pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.