Garmin Instinct 3 Solar: trudne początki ekscytującej przygody

Garmin Instinct 3 Solar to bardzo ciekawy smartzegarek z monochromatycznym ekranem, solidną obudową i masą funkcji zdrowotnych. Jakie robi pierwsze wrażenie?

Debiut trzeciej generacji serii Instinct od Garmina przyniósł nam w tym roku aż trzy modele. W ofercie pojawił się budżetowy Instinct E, pośredni Instinct 3 Solar i topowy Instinct 3 AMOLED. Moją uwagę szczególnie przykuły wersje z monochromatycznym wyświetlaczem wykonanym w technlogii MIP (memory in pixel) z tego względu, że oferują one długi czas pracy na baterii, a ich ekran przywołuje mi na myśl miłe wspomnienia z zegarkiem Pebble.

Choć Garmin ma w swojej ofercie dziesiątki modeli, to właśnie seria Instinct cieszy się szczególną popularnością oferując nietuzinkowe wzornictwo i wytrzymałość na warunki atmosferyczne. Jako użytkownik Apple Watch, jestem szczególnie ciekaw, jak Instinct 3 sprawdzi się nie tylko w sporcie, ale też jako towarzysz iPhone'a. Zobaczmy zatem, co znajduje się w pudełku!

Unboxing

Wygląda na to, że Garmin nie przywiązuje szczególnej uwagi do opakowań swoich produktów. Na czarny, pozbawiony nawet nadruku z nazwą modelu karton nałożono szarą obwolutę zawierającą zdjęcie zegarka i dosłownie kilka informacji na jego temat. Skromnie, minimalistycznie i bez zbędnej ekstrawagancji. Zwróciłem też uwagę na to, że Garmin jest niezwykle konsekwentny w projektowaniu opakowań swoich produktów, bo niezależnie od tego czy to smartwatch, czy kamerka samochodowa, stylistyka pozostaje identyczna: szare tło z białymi napisami. W środku znajduje się oczywiście zegarek, niewielki pakiet papierowej dokumentacji o przewód USB-C służący do ładowania urządzenia.

Wygląd i wykonanie

Modele Instinct zdecydowanie kontrastują z pozostałymi liniami zegarków Garmina. Sam producent wzornictwo serii opisuje jako wyraziste, niektórzy mogliby je nazwać wręcz topornym, choć ja równie często spotykam się ze stwierdzeniem, że Instinct to pełnokrwisty sportowy smartwatch w stylistyce japońskiego G-Shocka. I trzeba przyznać, że w tym określeniu jest sporo racji. Zegarek Garmina jest bardzo solidnie wykonany, co potwierdza norma MIL-STD-810. Nawet bez znajomości jej wymogów można śmiało założyć, że ten sprzęt przetrwa naprawdę wiele i niestraszne mu będą upadki, otarcia, błoto i zachlapania. Instinct 3 Solar jest dostępny w dwóch rozmiarach, 45 mm oraz 50 mm, a każdy z nich w dwóch wersjach kolorystycznych. Niezależnie jednak od barwy paska i bezela, wszystkie warianty zdobi pomarańczowa (ja nazwałbym ją miedzianą) obwódka. Stylistyka nowego modelu nie zrywa z poprzednią generacją i stanowi jej całkiem udaną ewolucję. Bryła zegarka bardzo mi się podoba, cieszy mnie, że układ przycisków oraz dodatkowy okrągły wyświetlacz pozostawiono na dotychczasowych miejscach. Ten zabieg docenią z pewnością wszyscy dotychczasowi użytkownicy tej serii, którzy zdecydują się na upgrade. Tym, co w wyglądzie Instinct 3 Solar przykuwa szczególną uwagę to oczywiście ekran. Monochromatyczny wyświetlacz ma rozdzielczość 176 x 176 pikseli pozostaje czytelny w każdych warunkach, w większości sytuacji w ogóle nie wymagając podświetlania. Dzięki temu zegarek może pracować nawet 40 dni na jednym ładowaniu, co jest wynikiem naprawdę imponującym na tle innych urządzeń codziennego użytku, które musimy ładować codziennie. Ze względu na stosunkowo niedużą rozdzielczość, dość łatwo dostrzec pojedyncze piksele. Fonty są ostre, a ikony pozbawione detali. Mi to akurat nie przeszkadza i biorę to za zaletę, ale dobrze mieć tę świadomość, szczególnie po wieloletnim doświadczeniu z doskonałym ekranem Apple Watcha.

Konfiguracja zegarka i aplikacja Garmin Connect

Parowanie urządzenia ze smartfonem nie należy do trudnych czynności i jest całkiem intuicyjne. Aby przejść przez procedurę, trzeba założyć konto i podać nieco danych, takich jak wzrost czy waga. W moim przypadku podczas nawiązywania pierwszego połączenia wystąpił bliżej nieokreślony błąd. Choć w aplikacji Garmin Connect proces się zakończył, na zegarku wyświetlał się komunikat „Błąd parowania”. Na szczęście sprawdziła się tutaj najlepsza z klasycznych metod, a mianowicie ponowne uruchomienie. Muszę jednak przyznać, że dalej nie było już tak łatwo. Aplikacja Garmin Connect nie należy do najnowocześniejszych po względem wyglądu i trudno jest się w niej odnaleźć. Odniosłem wrażenie, że ma też sporo dublujących się (lub tak samo nazwanych, a w rzeczywistości innych) ustawień oraz niezrozumiałych rozwiązań co do poziomów menu przykładowo zawierających na końcu tylko jedną opcję. W pierwszych chwilach czułem się naprawdę zagubiony, bo trudno mi było odróżnić ustawienia aplikacji od ustawień samego zegarka. Zdecydowanie brakuje tu tutoriala, który prowadziłby początkującego użytkownika za rękę. Inna rzecz, która mnie zaskoczyła, to jednostki miary, które po udanej procedurze parowania i nadania uprawnień do lokalizacji ustawiły się na format amerykański, a więc stopy i cale jeśli chodzi o wzrost, funty wagi i odległości w milach. Co jeszcze dziwniejsze, musiałem te ustawienia w innym miejscu nadawać ponownie dla zegarka. [gallery link="file" size="large" ids="276133,276134,276135"]   Myślę, że nauczenie się tej aplikacji musi zająć nieco czasu i nie obejdzie się bez obejrzenia na YouTube co najmniej kilku filmów instruktażowych, bo wykonywanie akcji na wyczucie po prostu nie zawsze się sprawdza. Choć korzystam już z Instinct 3 Solar od kilku dni, wciąż nie jestem w stanie ustawić powiadomień z telefonu. Chwili obecnej działają jedynie te najważniejsze, dotyczące połączeń przychodzących. Przeglądałem menu Garmin Connect już na wszystkie sposoby i we wszystkich miejscach, do których dotarłem (a jest tych ekranów trochę), powiadomienia są włączone. Niestety jednak nie dostaję notyfikacji ani o mailach, ani SMSach, ani wiadomościach iMessage, nie wspominając już o innych aplikacjach. https://dailyweb.pl/garmin-instinct-3-to-trzy-nowe-modele-w-serii-bedzie-tanio-mocno-i-po-raz-pierwszy-kolorowo/

Pierwsze dni z Instinct 3 Solar

Sensor optyczny Garmina Instinct 3 Solar ma sporo możliwości monitorowania stanu zdrowia, a co zaskoczyło mnie nadzwyczaj pozytywnie, to stały pomiar tętna co sekundę z wynikiem wyświetlającym się na tarczy tuż obok godziny. Oprócz tego mamy możliwość sprawdzenia SpO2, zmiany tętna podczas snu czy wykrywania stresu. Kilka dni to zdecydowanie zbyt krótki okres, by ocenić wszystkie możliwości tego zegarka, a nawet, by zapoznać się ze wszystkimi dostępnymi opcjami. W kolejnych tygodniach chętnie porównam odczyty z Garmina z Apple Watch, z którego korzystałem do tej pory. Kiedy pierwszy raz uruchomiłem zegarek, stan baterii wynosił około 50%, a oprogramowanie smartwachta szacowało, że energii wystarczy jeszcze na 21 dni. Kiedy jednak włączyłem nocny pomiar natlenowania krwi, pozostały czas żywotności baterii spadł o połowę. Jak dotąd, po niecałym tygodniu korzystania z urządzenia wciąż nie ma potrzebny podłączenia go do ładowarki, co jest ogromnym plusem tego smartwatcha. https://www.tiktok.com/@dailywebpl/video/7483810694698208534?_t=ZN-8upvmOY7866&_r=1 Przede mną sporo testów, porównań i pomiarów do wykonania. W pierwszych dniach zauważyłem na przykład, że Garmin inaczej niż Apple Watch liczy pokonane piętra (stety niestety na moją niekorzyść), a szybszy marsz na przystanek autobusowy uznaje za stresujące chwile. Ja mam tymczasem nadzieję, że w miarę upływu czasu coraz mniej stresować mnie będzie obsługa Garmin Connect.