Boją się rozmawiać przez telefon, bo nie chcą być oceniani. Wiem już, dlaczego młodzi nie podnoszą słuchawki

81% millenialsów boi się odbierać połączenia telefoniczne – wynika z badania przeprowadzonego przez firmę BankMyCell. Z pokoleniem Z jest teoretycznie lepiej, bo do lęku przed rozmowami przyznało się „tylko” 21% ankietowanych przez SkyMobile. Chociaż przedstawicieli dwóch generacji dzieli całkiem sporo, tym razem połączyła ich wspólna cecha. I niestety jest to lęk przed oceną. Klaudiusz boi […] Artykuł Boją się rozmawiać przez telefon, bo nie chcą być oceniani. Wiem już, dlaczego młodzi nie podnoszą słuchawki pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Kwi 20, 2025 - 15:42
 0
Boją się rozmawiać przez telefon, bo nie chcą być oceniani. Wiem już, dlaczego młodzi nie podnoszą słuchawki
Kobieta leży w ciemnym pokoju i wpatruje się w ekran telefonu, trzymając go w dłoni. Obok niej na blacie stoi filiżanka z napojem.

81% millenialsów boi się odbierać połączenia telefoniczne – wynika z badania przeprowadzonego przez firmę BankMyCell. Z pokoleniem Z jest teoretycznie lepiej, bo do lęku przed rozmowami przyznało się „tylko” 21% ankietowanych przez SkyMobile. Chociaż przedstawicieli dwóch generacji dzieli całkiem sporo, tym razem połączyła ich wspólna cecha. I niestety jest to lęk przed oceną.

Klaudiusz boi się, że go wyśmieją

Klaudiusz jest „jeszcze” zetką, ale na granicy z millenialsem. Od kilku lat pracuje dla zasięgowych mediów. Żeby przygotować materiał, musi czasem podpytać, wykonać kilka telefonów. A to – jak wyjaśnia – bywa dla niego bardzo stresujące.

Przeraża mnie konieczność rozmowy z kimś obcym, do kogo będę musiał zwrócić się po wiedzę.

Paraliżuje mnie lęk, że ten ktoś będzie oceniał moją niewiedzę, mimo że zazwyczaj rozmówcy podchodzą ze sporym zrozumieniem do dziennikarzy. Klaudiusz w rozmowie z Android.com.pl

Opowiada mi też, jak radzi sobie w takich sytuacjach.

Każdy telefon poprzedza kurs przyspieszony w internecie, żebym chociaż pobieżnie liznął temat z zakresu nauki, o którym mam rozmawiać, a potem kilkunasto- lub nawet kilkudziesięciominutowa walka ze samym sobą, żeby w końcu wziąć telefon i wykręcić numer do specjalisty lub specjalistki. Klaudiusz w rozmowie z Android.com.pl

Klaudiusz wie, że z rozmowy wyciągnąłby więcej niż z suchej wiadomości. Ale mimo tego częściej pisze e-maile. Możliwość uniknięcia „rytuału przed telefonem” jest dla niego zbyt dużą pokusą.

Pytam go, co najgorszego mogłoby się stać, gdyby wykazał się niewiedzą lub pomylił podstawowe fakty – bo przecież to może się zdarzyć nawet najlepszym.

Chyba wyśmianie ze strony rozmówcy. Chociaż zdarzyło mi się pomylić fakty i nic podobnego się nie działo – zazwyczaj rozmówcy wykazują cierpliwość, zrozumienie i wszystko tłumaczą.

Ale mózg i tak się obawia, że zostanie wyśmiany. Klaudiusz w rozmowie z Android.com.pl

Marika nie lubi negocjować

Problem z telefonowaniem ma również dwudziestoczteroletnia Marika, która prowadzi agencję reklamową. Od jej rozmowy z klientem często zależy, ile zarobi – a bywa, że dzwonią do niej i chcą negocjować cenę. Marika nie zawsze potrafi być asertywna, chociaż przez e-maile idzie jej to świetnie.

Gdy o tym mówi, czuję dysonans: na moje oko jest stworzona do rozmów na żywo. Uśmiechnięta, ekstrawertyczna, konkretna – jak prezenterka z telewizji.

To wynika z tego, że w Polsce nie mówi się o pieniądzach? – dopytuję.

Nie. Głównie z tego, że przez e-maile mi się łatwiej negocjuje. Bo gdy ktoś zadzwoni i zapyta, czy zrobimy to taniej, prawdopodobnie odpowiem: „no jasne!”

A przez wiadomości łatwiej mi się odmawia, potrafię być wtedy bardziej stanowcza. Marika w rozmowie z Android.com.pl

Martyna mówi „tak”, chociaż myśli „nie”

Udaje mi się porozmawiać też z Martyną, która prowadzi własną szkołę tańca. Jej obawy pokrywają się z tymi, o których opowiedział mi Klaudiusz.

Boję się dzwonić, bo nie umiem przygotować odpowiedzi na poczekaniu. I w ogóle mam takie poczucie, że przez telefon ktoś mnie będzie oceniał. Martyna w rozmowie z Android.com.pl

Chodzi o klientów, którzy chcą zapisać się na zajęcia? – upewniam się.

Tak, tak. Czasem odbierasz telefon, gdy jesteś z psem na spacerze. Jest dużo rozpraszaczy i ciężko się skupić. A potem myślisz, że mogłaś to powiedzieć inaczej, lepiej sprzedać. Martyna w rozmowie z Android.com.pl

Martyna zwierza mi się, że problem nie dotyczy jedynie relacji zawodowych – bywa, że stresują ją nawet rozmowy ze znajomymi.

Czasem jestem tak zestresowana tym, że rozmowa szybko się toczy, że nie mam czasu przemyśleć, czy chcę tego, co ktoś mi proponuje.

Gdy ktoś dzwoni i pyta, czy się spotkamy, chcę podjąć szybką decyzję, żeby nie było niezręcznej ciszy w słuchawce. Więc mówię: „okej, widzimy się”. A potem myślę: „kurde, mam ciężki dzień, wolałabym jednak odpocząć”.

A gdy piszę, to jestem w stanie każdą odpowiedź przemyśleć. Martyna w rozmowie z Android.com.pl

Przeczytaj też: TOP10 Netflix dzisiaj

Nicole uważa, że e-maile są mniej stresujące

Pracująca w biurze Nicole odpowiada dość lakonicznie, ale jej słowa są kontynuacją narracji ukształtowanej przez poprzednich rozmówców.

Pisanie jest mniej stresujące. Więcej możesz wyrazić i zastanowić się, co chcesz powiedzieć.

Nikt cię nie zestresuje nagłym pytaniem, bo wiadomość możesz zignorować i mówić, że nie widziałaś. Nicole w rozmowie z Android.com.pl

Pytam ją, co dokładnie ma na myśli.

Sytuację, gdy dzwonią do ciebie klienci, a ty musisz szybko przygotować odpowiedź. A na e-maila możesz odpisać: „dziękuję za wiadomość, odpiszemy jak najszybciej będzie to możliwe”. Nicole w rozmowie z Android.com.pl

Błażejowi śnią się po nocach hejterzy

„Nie wiem, czy się nadaję” – wyznaje mi Błażej w pierwszej wiadomości. Twierdzi, że jego niechęć do rozmów nie wynika z wieku, ale z konkretnych cech charakteru. „Muszę napisać to ładnie, czy mogą być luźne myśli?” – dopytuje.

Zgodnie z prawdą odpowiadam mu, że nie musi być ładnie.

Myślałem o tym i wydaje mi się, że są dwa powody.

Pierwszy jest dość trywialny: moja wymowa nie jest najlepsza i ciężko mnie zrozumieć przez telefon, ale też ja mam problem ze zrozumieniem drugiej osoby. Mój głos jest też często mylony z głosem kobiecym, co mnie peszy. Błażej w rozmowie z Android.com.pl

A drugi? – dopytuję.

Strach przed oceną. Mam niestety taką mentalność, że bardzo ważna jest dla mnie opinia innych osób na mój temat. Kiedy piszę e-maila, mam czas na przemyślenie tego, co chcę przekazać. Błażej w rozmowie z Android.com.pl

Błażej boi się, że niechcący kogoś urazi, że ktoś odbierze jego słowa w nieodpowiedni sposób. Poświęca długi czas na komponowanie swoich wiadomości, bo zależy mu, żeby ładnie wyglądały. Wyjaśnia mi, że to jego wizytówka.

Kiedy muszę rozmawiać przez telefon, dochodzi czynnik dodatkowy, czyli druga osoba. Nie mogę zaplanować swoich wypowiedzi, taka forma komunikacji nabiera charakter spontaniczny.

Nie mogę zaprezentować siebie z jak najlepszej strony, a chciałbym być oceniany jak najlepiej. Błażej w rozmowie z Android.com.pl

Tłumaczy, że jego największym lękiem jest hejt.

Ostatnio śniło mi się, że prowadzono wobec mnie kampanię nienawiści. Jak się obudziłem, to było mi niedobrze.

Bardzo boję się, że ktoś negatywnie o mnie myśli. Błażej w rozmowie z Android.com.pl

Młodzi wiedzą, że są nieustannie poddawani ocenie

Każda z rozmów zostawia we mnie małą wyrwę. Chcę znaleźć przyczynę obaw, chociaż wydaje mi się, że doskonale ją znam.

Zaczynam przeglądać artykuły dotyczące młodego pokolenia. Wiele z nich to teksty opatrzone dość kontrowersyjnymi nagłówkami, które wyciągają na wierzch cechy stereotypowych zetek i millenialsów.

Jeden z nich opisuje potrzeby tych generacji – między innymi wynagrodzenie adekwatne do doświadczenia, praca w trybie zdalnym, różnorodność w zespole.

Nic spektakularnego, chociaż komentujący artykuły opublikowane na Money.pl uważają inaczej.

„Pokolenie z to dzieci Tik Toka po słabych szkołach, które nic nie umie i ma problemy z kontaktami z drugą osobą… Jedyna rzecz, na którą patrzy, to kasa i tej osoby wygoda” – twierdzi 2man.

„Ta ich tzw. praca jest nikomu niepotrzebna, tak jak i oni. Darmozjadów pozwalniać i wysłać do Brukseli” – dodaje użytkownik o nicku „Nigdy więcej“.

„Młodzi są bierni i roszczeniowi. Przychodzą do pracy i pracują kiepsko, bo kiedy czegoś nie wiedzą, nie mają w zwyczaju pytać. Błąd za błędem i zero refleksji. Jak ich na siłę nie poprawisz, partaczą dalej. Żadnej inicjatywy, jak im palcem nie pokażesz, co jest do zrobienia, i nie wskażesz ich palcem, bo to ich zadanie, udają nietomnych” – pisze „nick”.

Moim rozmówcom odpisuję, że nie są jedyni. Że inni też się boją. Jednak to nie strach mnie niepokoi najbardziej, ale źródło tego lęku.

Źródło: oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Antonio Guillem / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Boją się rozmawiać przez telefon, bo nie chcą być oceniani. Wiem już, dlaczego młodzi nie podnoszą słuchawki pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.