Switch 2 – co sądzi branża? Wnioski, nadzieje, obawy, wyzwania…. wpływ na development, sprzedaż i branżę.

Na ostatnim Nintendo Direct japoński koncern odkrył większość kart jeżeli chodzi o najnowszą generację swojej najnowszej konsoli. Zapytaliśmy kilku wiodących krajowych developerów zajmujących się produkcją bądź portowaniem gier na tą konsolę, ale też sprzedażą, publishingiem, marketingiem co sądzą o urządzeniu i tym co nadchodzi. Kamila Spierewka, CEO, Afterburn Nintendo Direct zapowiadający Switcha 2 zastał nas w newralgicznym momencie – tuż przed premierą naszej najnowszej gry Pup Champs, dlatego wywołał niemałe zamieszanie w firmie. Na szczęście wychodzimy dwa tygodnie przed premierą nowej konsoli, więc nie zostaniemy zmieceni marketingowo przez zalew recenzji nowego sprzętu i gier. Z niewątpliwych plusów nowej konsoli jest wsteczna kompatybilność. Jako że nasze gry sprzedawały się na Switchu 1 w porządku, mamy nadzieję, że Switch 2 będzie kontynuował dobrą passę. Natomiast dla deweloperów jest to miecz obosieczny. Dostęp do większości starszych gier sprawi, że konkurencja będzie dużo większa niż przy poprzedniej premierze konsoli, gdzie Nintendo eShop był jeszcze dziewiczym terenem, a o sukcesie często decydowała szybkość portu i niska cena. Widać to również w zapowiedzi konsoli – segment dotyczący remake’ów, reedycji i wersji HD starych gier był zdecydowanie dłuższy niż zapowiedzi nowych tytułów, zarówno od Nintendo, jak i od partnerów. Biorąc pod uwagę, że tworzone przez nas gry nie są wymagające sprzętowo, to wzrost wydajności sprzętu nie zrobi nam większej różnicy. Natomiast wszyscy inni devi powinni się ucieszyć. Nowa funkcjonalność kontrolerów – użycie joy-conów jako myszki – jest bardzo interesującym zabiegiem, natomiast zobaczymy, jak wygodne to będzie w praktyce. Jeśli się sprawdzi, to jest to ciekawa nisza do zagospodarowania, bo myślę, że Nintendo może rzucić łaskawszym okiem na twórców, którzy zoptymalizują swoje gry pod ten model sterowania w... Artykuł Switch 2 – co sądzi branża? Wnioski, nadzieje, obawy, wyzwania…. wpływ na development, sprzedaż i branżę. pochodzi z serwisu PolskiGamedev.pl.

Kwi 10, 2025 - 17:55
 0
Switch 2 – co sądzi branża? Wnioski, nadzieje, obawy, wyzwania…. wpływ na development, sprzedaż i branżę.

Na ostatnim Nintendo Direct japoński koncern odkrył większość kart jeżeli chodzi o najnowszą generację swojej najnowszej konsoli. Zapytaliśmy kilku wiodących krajowych developerów zajmujących się produkcją bądź portowaniem gier na tą konsolę, ale też sprzedażą, publishingiem, marketingiem co sądzą o urządzeniu i tym co nadchodzi.

Kamila Spierewka, CEO, Afterburn

Nintendo Direct zapowiadający Switcha 2 zastał nas w newralgicznym momencie – tuż przed premierą naszej najnowszej gry Pup Champs, dlatego wywołał niemałe zamieszanie w firmie. Na szczęście wychodzimy dwa tygodnie przed premierą nowej konsoli, więc nie zostaniemy zmieceni marketingowo przez zalew recenzji nowego sprzętu i gier.

Z niewątpliwych plusów nowej konsoli jest wsteczna kompatybilność. Jako że nasze gry sprzedawały się na Switchu 1 w porządku, mamy nadzieję, że Switch 2 będzie kontynuował dobrą passę. Natomiast dla deweloperów jest to miecz obosieczny. Dostęp do większości starszych gier sprawi, że konkurencja będzie dużo większa niż przy poprzedniej premierze konsoli, gdzie Nintendo eShop był jeszcze dziewiczym terenem, a o sukcesie często decydowała szybkość portu i niska cena. Widać to również w zapowiedzi konsoli – segment dotyczący remake’ów, reedycji i wersji HD starych gier był zdecydowanie dłuższy niż zapowiedzi nowych tytułów, zarówno od Nintendo, jak i od partnerów.

Biorąc pod uwagę, że tworzone przez nas gry nie są wymagające sprzętowo, to wzrost wydajności sprzętu nie zrobi nam większej różnicy. Natomiast wszyscy inni devi powinni się ucieszyć. Nowa funkcjonalność kontrolerów – użycie joy-conów jako myszki – jest bardzo interesującym zabiegiem, natomiast zobaczymy, jak wygodne to będzie w praktyce. Jeśli się sprawdzi, to jest to ciekawa nisza do zagospodarowania, bo myślę, że Nintendo może rzucić łaskawszym okiem na twórców, którzy zoptymalizują swoje gry pod ten model sterowania w gatunkach takich jak FPS-y.

Osobiście uważam, że najciekawsza nie jest sama premiera nowej konsoli, tylko to, co się stało podczas ogłaszania preorderów w USA. Ze względu na wprowadzenie ceł na import przez obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Nintendo of America wycofało się z pierwotnej daty otwarcia preorderów na sprzęt w cenie 449,99 dolarów, natomiast preordery w reszcie świata pozostały nietknięte. Skoro taki gigant jak Nintendo nie ma stabilności na rynku amerykańskim, to dobry czas na geograficzną dywersyfikację portfolio – na przykład na rynek azjatycki.

Bartek Nowakowski, co-owner The Knights of U

Switch 2 to raczej ewolucja niż rewolucja – ale ewolucja w dobrym stylu. Z punktu widzenia developera na pewno łatwiej będzie tworzyć czy portować gry na Switch 2. Obecna generacja miała premierę w 2017 roku – ponad 8 lat temu – i aktualnie bardzo mocno odstaje pod względem wydajności. Nowe „bebechy” pozwolą przynajmniej częściowo uniknąć trudnej i czasochłonnej optymalizacji – co, wstępnie, potwierdziły nasze wewnętrzne testy.

Potencjalnie dużym game changerem są też „Mousecony” – tryb, w którym JoyCon 2 działa jak myszka. Dotychczas przeniesienie city builderów, RTS-ów, strategii i podobnych gier wymagało dużo pracy po stronie UI/UX, aby doświadczenie na Switchu było na tym samym poziomie co na PC. Oprócz specyficznego know-how, był to też proces czasochłonny, często wymagający przerobienia wszystkich ekranów w grze.

Z ekonomicznego punktu widzenia – koszty rozwoju czy portu na Switch 2 powinny się zmniejszyć (niższe koszty optymalizacji). Z drugiej strony, wyższe przychody generowane przez zwiększenie ceny gier (flagowy tytuł Mario Kart World ma kosztować 80 USD!) mogą sprawić, że opłacalność platformy dla developerów wzrośnie.

Jednakże trzeba pamiętać, że wyższa cena konsoli oraz gier również może mocno wpłynąć na sprzedaż – szczególnie że Switch jest raczej pozycjonowany jako rodzinna konsola dla graczy casualowych – niekoniecznie każdy będzie zainteresowany upgradem.

Podsumowując, Switch 2 raczej nie będzie rewolucją taką jak jego starszy brat – natomiast powinien dać powiew optymizmu w branży, która ostatnio potrzebuje więcej woli do życia.

Tomasz Mularczyk, CEO MythicOwl

Z perspektywy niezależnego studia, nowy Switch 2 to krok naprzód, ale kluczowym problemem ekosystemu pozostaje zalew niskiej jakości produkcji, które sprytnie okupują listy sprzedaży, utrudniając przy tym odkrywanie wartościowych tytułów. Nowości w eShopie prawie nie ma sensu już sprawdzać, bo dominują tam pakiety gier, reskiny albo gry, które odniosły sukces na innych platformach. Miejmy nadzieję, że funkcja „Game Finds for You”, którą zapowiedziało Nintendo, choć w niewielkim stopniu poprawi sytuację.

Pod względem wydajności poprzedni Switch to staruszek, jednak dla wielu stylizowanych gier jego wydajność była wystarczająca, a z racji tego, że konsola przebiła już 150 milionów sprzedanych sztuk, na pewno jeszcze przez długi czas będziemy chcieli wspierać obie generacje.

Krzysztof Justyński, Technical Director @ Fool’s Theory

Pierwszą reakcją developerów na oficjalne ogłoszenie Switcha 2 było zazwyczaj: „No, wreszcie!”. Jedną z przyczyn wielkiego sukcesu komercyjnego Switcha 1 była niska cena sprzętu i zasadniczo niezmieniona konfiguracja sprzętowa przez długie 8 lat. Te plusy stanowiły jednak znaczne wyzwanie techniczne w przenoszeniu gier na tę platformę w porównaniu z pozostałymi kluczowymi konsolami.

W ostatnich latach zaadaptowanie większości tworzonych gier na ostatnie generacje PlayStation, Xbox Series czy konfiguracje PC nie jest wielkim wyzwaniem technicznym. Jeśli nie tworzymy wymagającej gry AAA, to również przygotowanie jej na Steam Deck nie stanowi wyzwania. Podzespoły współczesnych platform są wystarczająco mocne, by wspierać produkcję małych i średnich studiów przy relatywnie niskim nakładzie pracy. Kluczowe jest to, by zaprojektować grę z myślą o gamepadzie – głównie chodzi o sposób sterowania i interfejs użytkownika.

Natomiast zaadaptowanie nawet małej gry na pierwszego Switcha najczęściej wymaga intensywnej optymalizacji, w tym uproszczenia dużej części assetów gry – po to, aby gra mieściła się w pamięci RAM i miała grywalny framerate. Często jest to taki ogrom pracy, iż developer zleca cały proces portowania zewnętrznemu studiu już po wydaniu gry na pozostałe platformy. I to dotyczy również tytułów AAA, jak Wiedźmin 3, który Digital Foundry określił mianem „niemożliwego portu”. Z dużym zaskoczeniem analitycy zareagowali na to, iż udało się przenieść ten projekt na pierwszego Switcha bez degradacji istotnych aspektów gry. Polecam tutaj obejrzenie zalinkowanego materiału Digital Foundry, który świetnie opisuje najlepsze porty dużych gier na Nintendo Switch.

Switch 2 to znacznie mocniejszy sprzęt. Jako developerzy przewidujemy, że wysiłek potrzebny do zaadaptowania gry na Switcha 2 będzie gdzieś pomiędzy adaptowaniem gry na Xbox Series S a Steam Deck. To przełoży się na to, że nowe tytuły będą szybciej pojawiały się na tej platformie, w wyższej jakości i z częstszymi aktualizacjami. A dzięki temu Nintendo Switch ma szansę na wzmocnienie swojej pozycji na rynku konsolowym.

Paweł Książek, Head of Business Development, QLOC

W branży growej wszyscy z ciekawością spoglądają w stronę Nintendo i nadchodzącej premiery Switcha 2. U nas, w firmie zajmującej się techniczną stroną gamedevu, też śledzimy temat uważnie – z jednej strony z entuzjazmem graczy, którymi sami jesteśmy, z drugiej – z biznesowym zainteresowaniem.

Mamy za sobą bogate doświadczenia z pierwszą generacją Switcha – pracowaliśmy m.in. nad portami Hellblade: Senua’s Sacrifice i LEGO® Horizon Adventures™ – więc wiemy, jak wiele można było wycisnąć z tej platformy. Nowa odsłona konsoli zapowiada się ambitnie – ze znacznie silniejszymi podzespołami, które mają pozwolić na płynną rozgrywkę nawet w tak wymagających tytułach jak Cyberpunk 2077.

Dużym krokiem naprzód wydają się kontrolery z funkcjonalnością myszki komputerowej. Ta zmiana otwiera furtkę dla gatunków, które dotąd omijały ekosystem Nintendo – zaawansowanych strategii czy precyzyjnych strzelanek. Ciekawie zapowiada się również GameChat – nowy system komunikacji w trybie multiplayer, co może być kluczowe, biorąc pod uwagę, jak ważne są dziś aspekty społecznościowe.

Pod maską technologicznego potencjału kryje się sporo: bardziej wydajne GPU, natywny HDR, AI-upscaling czy ray tracing. Te funkcje spowodują, że na coraz bardziej ciasnym rynku handheldów nowa konsola może znaleźć swoje miejsce, a developerzy dostaną do ręki więcej narzędzi, aby adaptować swoje gry pod kolejną platformę.

Z naszej perspektywy potencjał jest ogromny – przy odpowiednim wsparciu wydawców i developerów, Switch 2 może okazać się sprzętem, który nie tylko spełni oczekiwania graczy, ale też na nowo zdefiniuje, czym może być nowoczesna, hybrydowa konsola, poszerzając jednocześnie gamę gatunków dostępnych w tym segmencie.

Tomasz Tomaszewski, Studio Head, Crunching Koalas

Konsumenci rzucili się na Switcha 2, ale naszym zdaniem wsparcie platformy przez developerów nie będzie aż tak duże. Uważamy, że stanie się tak z dwóch powodów. Jeden to wsteczna kompatybilność – jest duża szansa, że w obecnej sytuacji rynkowej wydawcy będą niechętni do wydawania pieniędzy na nowe wersje swoich tytułów, które tak czy siak będą „działać” na nowej platformie. Druga sprawa to, jak aktualnie Nintendo podchodzi do komunikacji z developerami, a w zasadzie jak takiej komunikacji unika – widać, że nieduża pula developerów third-party została dopuszczona do nowego sprzętu. To ona będzie miała pierwszeństwo do wydawania swoich gier na platformie, i w sumie niewiele więcej wiadomo, bo cała rzesza developerów i wydawców sprzedających gry na Switchu 1 wciąż wie bardzo niewiele.

Tak czy siak, bardzo cieszymy się na nowy sprzęt Nintendo, bo jednak stara generacja była już bardzo problematyczna we współpracy z nowymi wersjami silników czy po prostu nowymi grami. 12 GB RAM w porównaniu do Switcha 1 (który, przypomnę, miał 4 GB RAM, z których dla developerów dostępne było jakieś 3,2 GB) to niesamowity upgrade, który znacząco ułatwi proces developmentu i poprawi jakość gier switchowych. Nie do końca jesteśmy przekonani co do rozwiązania zamiany JoyCona w myszkę – brzmi to na razie trochę jak bajer, a nie coś rewolucyjnego – ale chętnie zobaczymy, jak będzie to implementowane w grach first-party i podejdziemy do tematu ze świeżą głową przy wersjach gier na Switcha 2, które będziemy robić.

Artykuł Switch 2 – co sądzi branża? Wnioski, nadzieje, obawy, wyzwania…. wpływ na development, sprzedaż i branżę. pochodzi z serwisu PolskiGamedev.pl.