Michał po dziewięciu latach wrócił do Polski z Nowej Zelandii. "Nie spodziewałem się tak powolnego tempa rekrutacji"

Michał już wyjeżdżając do Nowej Zelandii, wiedział, że to tylko czasowe rozwiązanie. Pobyt tam przeciągnął się jednak aż do dziewięciu lat, a do Polski faktycznie niedawno wrócił, ale już z żoną — Wietnamką. W rozmowie z Business Insiderem zdradza, co z jego perspektywy zmieniło się w Polsce. Wymienia szereg plusów. Są też jednak i minusy: wszechobecna biurokracja czy ciągnące się tygodniami rekrutacje. Do tego od początku łatwo nie ma jego partnerka. — Na lotnisku była wałkowana przez długi czas, żeby się przyznała, że jedzie do nielegalnej pracy — mówi nasz rozmówca. Problemów doświadczyła też np. z założeniem konta w banku.

Kwi 19, 2025 - 07:33
 0
Michał po dziewięciu latach wrócił do Polski z Nowej Zelandii. "Nie spodziewałem się tak powolnego tempa rekrutacji"
Michał już wyjeżdżając do Nowej Zelandii, wiedział, że to tylko czasowe rozwiązanie. Pobyt tam przeciągnął się jednak aż do dziewięciu lat, a do Polski faktycznie niedawno wrócił, ale już z żoną — Wietnamką. W rozmowie z Business Insiderem zdradza, co z jego perspektywy zmieniło się w Polsce. Wymienia szereg plusów. Są też jednak i minusy: wszechobecna biurokracja czy ciągnące się tygodniami rekrutacje. Do tego od początku łatwo nie ma jego partnerka. — Na lotnisku była wałkowana przez długi czas, żeby się przyznała, że jedzie do nielegalnej pracy — mówi nasz rozmówca. Problemów doświadczyła też np. z założeniem konta w banku.