Oto dlaczego coraz więcej kawiarni zakazuje wstępu z laptopami
Niemal każdy, kto pracuje zdalnie, ma czasem ochotę wyjść do ludzi – a pierwszym wyborem są często kawiarnie, które kuszą korzystną ofertą śniadaniową lub darmową kawą do posiłku. Wystarczy zamówić raz, aby potem spędzić w lokalu kilka godzin bez wyrzutów sumienia. Okazuje się jednak, że nie do końca – bo właściciele i pracownicy zaczynają mieć […] Artykuł Oto dlaczego coraz więcej kawiarni zakazuje wstępu z laptopami pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.


Niemal każdy, kto pracuje zdalnie, ma czasem ochotę wyjść do ludzi – a pierwszym wyborem są często kawiarnie, które kuszą korzystną ofertą śniadaniową lub darmową kawą do posiłku. Wystarczy zamówić raz, aby potem spędzić w lokalu kilka godzin bez wyrzutów sumienia. Okazuje się jednak, że nie do końca – bo właściciele i pracownicy zaczynają mieć dość.
Za granicą powstają lokale z zakazem używania laptopów
O tym, że goście z laptopami mogą być problemem, przeczytać możemy m.in. na niemieckim portalu Tagesschau. Jedna z właścicielek kawiarni w Hamburgu zauważyła, że jej lokal coraz częściej zmienia się w open space – wszystko za sprawą osób, które przychodzą rano, rozstawiają sprzęt i siedzą do wieczora.
Niektórzy z nich siedzą przez cztery, pięć, sześć godzin, piją kawę, czasami przynoszą własne napoje. Katrin Koch, właścicielka kawiarni Café kropkå, cytowana przez Tagesschau.de
Oburzenia nie kryje też Volkan Acar, właściciel kawiarni przy Kölner Ringen. Kilka lat temu wprowadził on całkowity zakaz korzystania z laptopów na terenie lokalu. Osób pracujących zdalnie było bowiem tak dużo, że stali klienci nie mieli gdzie usiąść.
Zajmowali zbyt dużo miejsca, co kłóciło się z duchem Espressito. Volkan Acar, właściciel kawiarni, w cytowany przez Tagesschau.de
Co z zakazem laptopów w Polsce?
Wyznania Katrin Koch i Volkana Acera skłoniły mnie do myślenia – czy problem rzeczywiście istnieje też w Polsce? Rzadko pracuję w kawiarniach, więc nie mam pojęcia, jak sytuacja wygląda w naszym kraju. Jako mieszkanka podwarszawskiej miejscowości mam też niewielki wybór: lokali u nas mało, a jeśli jakiś jest, to raczej rodzinny i z kilkoma małymi stolikami.
O zdanie zapytałam więc moją koleżankę, Olę, która jako właścicielka agencji reklamowej często zabiera swój laptop do lokali gastronomicznych.
Gdy przychodzę do restauracji z samego rana, często jestem jedyną osobą w całym lokalu. Nie wydaje mi się, żeby w Polsce było to problemem.
Zdarza się, że zamawiam śniadanie, a po zjedzeniu siedzę jeszcze przez pięć godzin. Gdybym widziała, że jest problem z miejscem, albo że ludzie czekają w kolejce, to bym tak nie robiła. Ola, właścicielka agencji reklamowej, w rozmowie z Android.com.pl
Ola opowiada mi też, że nigdy nie spotkała się z żadnymi uwagami dotyczącymi jej zachowania – podobnie jak jej znajomi, którzy regularnie pracują w kawiarniach. Czy to oznacza, że problem istnieje jedynie za granicą?
Pytamy osobę z branży gastronomicznej, co o tym sądzi
Postanowiliśmy zapytać właścicieli i pracowników lokali gastronomicznych, jak zapatrują się na kwestię osób przesiadujących z laptopami.
Wszystko zależy od specyfiki miejsca. W restauracjach czy kawiarniach o dużym ruchu nie powinno być akceptowalne, by jedna osoba zajmowała stolik przez wiele godzin. Każdy ma prawo skorzystać z oferty gastronomicznej, a lokal gastronomiczny nie jest biurem coworkingowym.
Jako osoba zarządzająca gastronomią rozumiem, że dla właścicieli to przede wszystkim kwestia biznesu – i trudno się temu dziwić. Długo zajmowany stolik oznacza mniejsze obroty, ale problem nie dotyczy tylko osób z laptopami. Są również goście, którzy zamawiają jedną herbatę i spędzają w lokalu długie godziny. Można temu zaradzić – kelner, który regularnie podchodzi i pyta, czy coś jeszcze podać, a jeśli nie, sugeruje rachunek. W wielu krajach to norma, u nas wciąż bywa odbierane jako niegrzeczne. Damian Pławiński, Assistant F&B Manager, DoubleTree by Hilton Wrocław, w rozmowie z Android.com.pl
Wykonałam telefony do kilku mniejszych restauracji i kawiarni. Ich właściciele przyznali, że nie mają problemu z gośćmi pracującymi w lokalu – poprosili mnie jednak, abym nie cytowała ich w artykule.
Wysłaliśmy też oficjalne zapytania do największych sieci kawiarni – gdy tylko otrzymamy odpowiedź, zaktualizujemy artykuł.
Kierujmy się zasadami kultury i szacunku wobec innych
Czy to oznacza, że laptopy w lokalach gastronomicznych powinny być całkowicie zakazane? Asystent menadżera gastronomii w hotelu DoubleTree by Hilton we Wrocławiu jest innego zdania.
Osoby, które chcą pracować w przestrzeni publicznej, mają do tego specjalne miejsca – coworkingi, biblioteki czy strefy do pracy w biurowcach. Restauracja czy kawiarnia to przede wszystkim miejsce spotkań i jedzenia. Nie jestem zwolennikiem stref całkowicie „laptop-free”, ale gdybyśmy wszyscy kierowali się zasadami kultury i szacunku wobec innych, ten temat w ogóle by nie istniał. Damian Pławiński, Assistant F&B Manager, DoubleTree by Hilton Wrocław, w rozmowie z Android.com.pl
Na szczęście w niemal każdym większym mieście znajdziemy przestrzenie coworkingowe – w wielu z nich możemy pracować za darmo i bez limitu. A to może być bardzo dobra alternatywa dla lokali gastronomicznych, których właściciele powoli tracą cierpliwość. Wtedy wystarczą najlepsze słuchawki douszne i… mamy święty spokój.
Źródło: Tagesschau, oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Lysenko Andrii / Shutterstock / Canva / montaż własny
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.
Artykuł Oto dlaczego coraz więcej kawiarni zakazuje wstępu z laptopami pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.