Rozejm bez rozejmu. Fiasko rozmów USA-Rosja-Ukraina? [OPINIA]
Format rijadzki – bo chyba pod taką nazwą przejdzie do historii seria spotkań dotyczących pokoju w wojnie rosyjsko-ukraińskiej – zaczyna w przerażający sposób przypominać serię katastrofalnych decyzji Zachodu wobec Ukrainy w Normandii oraz Mińsku. Spotkanie „wielkiej czwórki”: Francji, Niemiec, Ukrainy oraz Rosji w ramach tzw. formatu normandzkiego, a także tzw. protokoły mińskie z uczestnictwem Białorusi w latach 2014-2015, określano w mediach mianem pokojowego przełomu. W istocie były ogłuszającym ciosem, jaki spadł na Siły Zbrojne Ukrainy. „Klimat” rozmów przypominał Konferencję Monachijską z września 1938 roku, gdy zmuszono Czechosłowację do zmiękczenia postawy, a sankcjonowanie jej rozbiorów miało powstrzymać wybuch wielkiej wojny w Europie. Jak wiemy, nieszczęsne Monachium jedynie ją przyspieszyło.
Format rijadzki – bo chyba pod taką nazwą przejdzie do historii seria spotkań dotyczących pokoju w wojnie rosyjsko-ukraińskiej – zaczyna w przerażający sposób przypominać serię katastrofalnych decyzji Zachodu wobec Ukrainy w Normandii oraz Mińsku. Spotkanie „wielkiej czwórki”: Francji, Niemiec, Ukrainy oraz Rosji w ramach tzw. formatu normandzkiego, a także tzw. protokoły mińskie z uczestnictwem Białorusi w latach 2014-2015, określano w mediach mianem pokojowego przełomu. W istocie były ogłuszającym ciosem, jaki spadł na Siły Zbrojne Ukrainy. „Klimat” rozmów przypominał Konferencję Monachijską z września 1938 roku, gdy zmuszono Czechosłowację do zmiękczenia postawy, a sankcjonowanie jej rozbiorów miało powstrzymać wybuch wielkiej wojny w Europie. Jak wiemy, nieszczęsne Monachium jedynie ją przyspieszyło.