Jan Borysewicz bez hamulców. Nazwał pracownika technicznego „ch**em” w trakcie koncertu
Bywają takie momenty, że nawet gwiazdom puszczają nerwy. Tym razem padło na Jana Borysewicza.

Bywają takie momenty, że nawet gwiazdom puszczają nerwy. Tym razem padło na Jana Borysewicza.