Mudita Kompakt – garść wrażeń po pierwszych dniach z „antysmartfonem”

Mudita Kompakt to jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier tego roku. To niezwykłe urządzenie trafiło do mnie przed kilkoma dniami, w ciągu których udało mi się sprawdzić większość funkcji, a przede wszystkim przekonać się, jak w rzeczywistości działa smartfon z ekranem e-ink. Wysyłką Mudity Kompakt ekscytowałem tym się tym bardziej że projekt na Kickstarterze wsparłem jeszcze tego samego dnia, w którym uruchomiona została zbiórka. Spontaniczna decyzja opłaciła się, telefon otrzymałem zgodnie z harmonogramem i co więcej z dwoma dodatkami, których nie spodziewałem się znaleźć wewnątrz opakowania. Kompakt to urządzenie, którego charakter trudno jednoznacznie zdefiniować. Z jednej strony nie jest to typowy smartfon oferujący mnóstwo funkcji, ogromny, kolorowy wyświetlacz czy możliwość korzystania z płatności zbliżeniowych, ale z drugiej nie jest to też dumbphone, ponieważ bazujący na Androidzie system MuditaOS K daje opcje takie jak eSIM, sideloading aplikacji czy też nawigację GPS. Dlatego myślę, że najlepszym słowem definiującym to urządzenie jest antysmartfon. Pod tym pojęciem kryje się moim zdaniem istota Mudity Kompakt – to urządzenie o pewnych cechach smartfona, ale bez największej jego wady, czy sprzętu odbierającego nam uważność. Unboxing Kartonik zawierający Muditę Kompakt jest zdecydowanie większy niż opakowania współczesnych smartfonów, w których wnętrzu znajduje się jedynie smartfon oraz przewód USB. Mudita na każdym kroku podkreśla, że przyświeca jej idea minimalizmu i skupienia. Pudełko, które trafiło w moje ręce, jest eleganckie i na co zwracam od dłuższego czasu uwagę niemal pozbawione plastiku. Właśnie w tym aspekcie mam jedną uwagę, bo znajdujących się na dnie opakowania przewód USB owinięto folią. Zupełnie niepotrzebnie. Co do przewodu, cóż, dobrze, że jest na tyle długi, że sięga od ładowarki do blatu biurka, ale dlaczego wtyczka jest starego typu A? Co do pozytywnych niespodzianek, to w zestawie oprócz samego urządzenia oraz przewodu znalazłem materiałowy woreczek pasujący idealnie, by nosić w nim telefon, drukowane karty do medytacji oraz papier do origami. Bez wątpienia są to bardzo przyjemne prezenty, których nie znajdziemy w opakowaniach zwykłych smartfonów. Kompakt zamówiłem w kolorze pebble gray (do wyboru był jeszcze czarny oraz biały), który muszę przyznać, okazał się nieco jaśniejszy niż myślałem. Spodziewałem się odcienia przypominającego barwę obudowy pierwszej generacji PlayStation. [caption id="attachment_279740" align="aligncenter" width="2048"] Mudita Kompakt posiada aparat fotograficzny 8 MP[/caption] Wygląd i jakość wykonania Kompakt jest bardzo poręcznym urządzeniem. Świetnie leży w dłoni i jest dobrze wyważony. Jego wymiary to 128 x 70 x 12,6 mm, co bardzo mi odpowiada, bo bez problemu mieści się w nawet mniejszej kieszeni spodni i zapewnia bezproblemową obsługę jedną ręką. Telefon sprawia wrażenie solidnego, elementy są dobrze spasowane i nie ma mowy o żadnych skrzypieniach czy niedoskonałościach, za co należą się słowa uznania wobec bądź co bądź niewielkiej firmy. Mudita zdecydowanie dowiozła ten aspekt. Kompakt może z wyglądu przypominać smartfony z Androidem debiutujące na rynku kilkanaście lat temu. Skojarzenia ku temu pojawiają się za sprawą trzech przycisków nadrukowanych pod ekranem dotykowym. Jest nim strzałka skierowana w lewo (wstecz), okrągła ikona pełniąca funkcję home oraz specjalny przycisk uruchamiający mini centrum sterowania. Jest to moim zdaniem ciekawy zabieg stylistyczny nadający urządzeniu wygląd w stylu retro. Telefony Mudity posiada jeszcze jeden, nieprzestający do dzisiejszych czasów element, a jest nim fizyczny przełącznik uruchamiający tryb offline. Nazwałbym to pogłębionym trybem samolotowym, ponieważ po jego aktywacji, moduły radiowe zostają hardware'owo odcięte od płyty głównej, co oznacza, że telefon nie wysyła ani nie obiera żadnych fal radiowych. W tym trybie nie da się nawet wykonać połączenia alarmowego. Na prawym boku Kompakta znalazł się włącznik z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych oraz regulator głośności. Tacka na karty SIM lub miks SIM + microSD umieszczono po przeciwnej stronie, natomiast na szczycie zamontowano, kolejny nieco zapomniany już dzisiaj port mini jack 3,5 mm. Nowocześnie i topornie zarazem Wstępna konfiguracja Mudity Kompakt składa się z dosłownie paru kroków takich jak akceptacja umowy, ustawienie języka i opcjonalne zeskanowanie odcisku palca. Nie uświadczymy kolejnych ekranów z prośbą o zgodę na stały dostęp do lokalizacji, wysyłanie mnóstwa danych diagnostycznych itd. producent nie zachęca do zakładania konta i wysyłania wszystkich plików do chmury. Muszę powiedzieć, że już pierwsze uruchomienie Kompakta daje uczucie ulgi, nareszcie czuję, że ten sprzęt właściwie niczego ode mnie nie chce i nie został zaprojektowany z myślą o zbieraniu informacji na mój temat. Stawiając pierwsze kroki w menu Kompakt czuć, że telefon jest nowoczesny, oferuje, chociażby wspomnian

Maj 5, 2025 - 08:07
 0
Mudita Kompakt – garść wrażeń po pierwszych dniach z „antysmartfonem”

Mudita Kompakt opakowanie

Mudita Kompakt to jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier tego roku. To niezwykłe urządzenie trafiło do mnie przed kilkoma dniami, w ciągu których udało mi się sprawdzić większość funkcji, a przede wszystkim przekonać się, jak w rzeczywistości działa smartfon z ekranem e-ink.

Wysyłką Mudity Kompakt ekscytowałem tym się tym bardziej że projekt na Kickstarterze wsparłem jeszcze tego samego dnia, w którym uruchomiona została zbiórka. Spontaniczna decyzja opłaciła się, telefon otrzymałem zgodnie z harmonogramem i co więcej z dwoma dodatkami, których nie spodziewałem się znaleźć wewnątrz opakowania. Kompakt to urządzenie, którego charakter trudno jednoznacznie zdefiniować. Z jednej strony nie jest to typowy smartfon oferujący mnóstwo funkcji, ogromny, kolorowy wyświetlacz czy możliwość korzystania z płatności zbliżeniowych, ale z drugiej nie jest to też dumbphone, ponieważ bazujący na Androidzie system MuditaOS K daje opcje takie jak eSIM, sideloading aplikacji czy też nawigację GPS. Dlatego myślę, że najlepszym słowem definiującym to urządzenie jest antysmartfon. Pod tym pojęciem kryje się moim zdaniem istota Mudity Kompakt – to urządzenie o pewnych cechach smartfona, ale bez największej jego wady, czy sprzętu odbierającego nam uważność.

Unboxing

Kartonik zawierający Muditę Kompakt jest zdecydowanie większy niż opakowania współczesnych smartfonów, w których wnętrzu znajduje się jedynie smartfon oraz przewód USB. Mudita na każdym kroku podkreśla, że przyświeca jej idea minimalizmu i skupienia. Pudełko, które trafiło w moje ręce, jest eleganckie i na co zwracam od dłuższego czasu uwagę niemal pozbawione plastiku. Właśnie w tym aspekcie mam jedną uwagę, bo znajdujących się na dnie opakowania przewód USB owinięto folią. Zupełnie niepotrzebnie. Co do przewodu, cóż, dobrze, że jest na tyle długi, że sięga od ładowarki do blatu biurka, ale dlaczego wtyczka jest starego typu A? Mudita Kompakt unboxing Co do pozytywnych niespodzianek, to w zestawie oprócz samego urządzenia oraz przewodu znalazłem materiałowy woreczek pasujący idealnie, by nosić w nim telefon, drukowane karty do medytacji oraz papier do origami. Bez wątpienia są to bardzo przyjemne prezenty, których nie znajdziemy w opakowaniach zwykłych smartfonów. Kompakt zamówiłem w kolorze pebble gray (do wyboru był jeszcze czarny oraz biały), który muszę przyznać, okazał się nieco jaśniejszy niż myślałem. Spodziewałem się odcienia przypominającego barwę obudowy pierwszej generacji PlayStation. [caption id="attachment_279740" align="aligncenter" width="2048"]Mudita Kompakt tył urządzenia w kolorze pebble gray Mudita Kompakt posiada aparat fotograficzny 8 MP[/caption]

Wygląd i jakość wykonania

Kompakt jest bardzo poręcznym urządzeniem. Świetnie leży w dłoni i jest dobrze wyważony. Jego wymiary to 128 x 70 x 12,6 mm, co bardzo mi odpowiada, bo bez problemu mieści się w nawet mniejszej kieszeni spodni i zapewnia bezproblemową obsługę jedną ręką. Telefon sprawia wrażenie solidnego, elementy są dobrze spasowane i nie ma mowy o żadnych skrzypieniach czy niedoskonałościach, za co należą się słowa uznania wobec bądź co bądź niewielkiej firmy. Mudita zdecydowanie dowiozła ten aspekt. Mudita Kompakt Kompakt może z wyglądu przypominać smartfony z Androidem debiutujące na rynku kilkanaście lat temu. Skojarzenia ku temu pojawiają się za sprawą trzech przycisków nadrukowanych pod ekranem dotykowym. Jest nim strzałka skierowana w lewo (wstecz), okrągła ikona pełniąca funkcję home oraz specjalny przycisk uruchamiający mini centrum sterowania. Jest to moim zdaniem ciekawy zabieg stylistyczny nadający urządzeniu wygląd w stylu retro. Telefony Mudity posiada jeszcze jeden, nieprzestający do dzisiejszych czasów element, a jest nim fizyczny przełącznik uruchamiający tryb offline. Nazwałbym to pogłębionym trybem samolotowym, ponieważ po jego aktywacji, moduły radiowe zostają hardware'owo odcięte od płyty głównej, co oznacza, że telefon nie wysyła ani nie obiera żadnych fal radiowych. W tym trybie nie da się nawet wykonać połączenia alarmowego. Na prawym boku Kompakta znalazł się włącznik z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych oraz regulator głośności. Tacka na karty SIM lub miks SIM + microSD umieszczono po przeciwnej stronie, natomiast na szczycie zamontowano, kolejny nieco zapomniany już dzisiaj port mini jack 3,5 mm.

Nowocześnie i topornie zarazem

Wstępna konfiguracja Mudity Kompakt składa się z dosłownie paru kroków takich jak akceptacja umowy, ustawienie języka i opcjonalne zeskanowanie odcisku palca. Nie uświadczymy kolejnych ekranów z prośbą o zgodę na stały dostęp do lokalizacji, wysyłanie mnóstwa danych diagnostycznych itd. producent nie zachęca do zakładania konta i wysyłania wszystkich plików do chmury. Muszę powiedzieć, że już pierwsze uruchomienie Kompakta daje uczucie ulgi, nareszcie czuję, że ten sprzęt właściwie niczego ode mnie nie chce i nie został zaprojektowany z myślą o zbieraniu informacji na mój temat. Mudita Kompakt, pierwsze uruchomienie, skan odcisku palca Stawiając pierwsze kroki w menu Kompakt czuć, że telefon jest nowoczesny, oferuje, chociażby wspomniany czytnik linii papilarnych, odporność na wodę i pył zgodnie z IP54, ma Bluetooth, GPS, VoLTE, Wi-Fi Calling czy w końcu eSIM, ale wygląd jego menu jest nadzwyczaj skromny i okrojony z opcji, co rzecz jasna wpisuje się idealnie w charakter tego urządzenia i spełnia obietnicę twórców. Świetne jest też to, że wycinając funkcje smart, zostawiono, widget pokazujący aktualną pogodę wraz z prognozą na kolejne 7 dni, a kalendarz daje możliwość tworzenia terminów i przypomnień. Jest też dyktafon, mapy offline i aplikacja do słuchania muzyki w formie playera plików mp3. Po pierwszych kilku dniach testów Kompakt mogę powiedzieć, że w MuditaOS K bardzo rozsądnie postawiono granicę między tym, co ze świata smartfonów wziąć, a co zostawić. Mudita Kompakt aplikacja Pogoda Zdecydowanie najbardziej charakterystyczną cechą Mudity Kompakt jest wyświetlacz. Ekran o rozdzielczości 480 x 800 ma z założenia służyć do wyświetlania potrzebnych informacji, a nie angażować i zachęcać do ciągłego sięgania po telefon. I z tego zadania wywiązuje się nadzwyczaj dobrze. Sam panel dotykowy jest na tyle czuły, że reakcja na dotyk jest odpowiednia zarówno jeśli chodzi o przyciski pod ekranem jak i elementy interfejsu, ale muszę z przykrością przyznać, że pisanie tekstu na Kompakcie nie należy do czynności komfortowych. Niestety bowiem, pomiędzy dotknięciem litery, wibracją i jej pojawieniem się na ekranie występuje widoczne opóźnienie, co sprawia, że intensywna i szybka wymiana korespondencji na tym telefonie nie jest możliwa. Jest to raczej urządzenie dla cierpliwych. Mudita Kompakt SMS Samego pisania trzeba się zresztą nauczyć trochę od nowa, bo co prawda klawiatura podpowiada kolejne słowa, ale nie poprawi tych już wprowadzonych, więc wszelkie błędy trzeba korygować ręcznie. Wyświetlaczowi brakuje też moim zdaniem gładkości i mimo wszystko większej ilości pikseli. To, że można gołym okiem dostrzec pojedyncze punkty, nie jest problemem, ale fakt jest taki, że tekst na ekranie bywa poszarpany. Mam jednocześnie wrażenie, że da się tę kwestię poprawić oprogramowaniem, bo przykładowo wyświetlając mapy, widać, że ekran potrafi wyświetlać odpowiednio wygładzony obraz.

Sideloading aplikacji, czyli samodzielne dodanie tego, czego brakuje

Najpoważniejszym z mojej perspektywy brakiem Kompakta jest możliwość szyfrowanej komunikacji. Telefon obsługuje SMS'y, ale z uwagi na ich ograniczenia techniczne nie jest to pożądana forma wymiany informacji z najbliższymi. Na szczęście Mudita pozwala użytkownikom na sideloading aplikacji, czyli instalację tak naprawdę dowolnej aplikacji .apk. Producent nie gwarantuje oczywiście, czy program będzie działał poprawnie, bo na drodze stoi brak usług Google oraz czarno-biały, niewielki wyświetlacz. Ja, póki co doinstalowałem do swojego egzemplarza Signal, Apple Music oraz Pocket Cast. Wszystkie trzy programy dają się używać, streaming funkcjonuje bez zarzutu (także w tle po zablokowaniu ekranu), a wymiana wiadomości na Signalu odbywa się bez przeszkód. Komunikator ma jednak pewną niedogodność polegającą na tym, że po otrzymaniu wiadomości, ikona programu nie wyświetla powiadomienia, co oznacza, że by zobaczyć, czy ktoś nie pisał, trzeba otworzyć aplikację.

Choroby wieku dziecięcego

Kompakt ma co najmniej kilka niedociągnięć, o których nie wspominam o nich jeszcze na tym etapie i które opiszę w recenzji, chyba, że... nie zdążę, bo jestem przekonany, że część z nich zostanie poprawiona, zanim skończę redagować ten dłuższy tekst. W większości są to drobne rzeczy, które są oczywistością w przypadku pełnoprawnych smartfonów, ale tutaj nie zostały zaimplementowane lub działają po prostu inaczej (czyt. niespodziewanie). Mudita bardzo aktywnie komunikuje się ze społecznością na oficjalnym forum, na bieżąco zbiera feedback i wprowadza zmiany. W moim odczuciu Kompakt to świetny antysmartfon, który jest na wczesnym etapie rozwoju. Porównałbym to do wydania gry formule early access. Mam pełną świadomość, że jest to innowacyjny projekt stosunkowo niewielkiej firmy, ufundowany ze zbiórki, dlatego też nie oczekiwałem, że otrzymam produkt bez wad. Najważniejsze jest to, że Mudita Kompakt jest urządzeniem takim, jakie mi obiecano, z którego bardzo się cieszę!

Dane techniczne

Kategoria Opis
Wyświetlacz 4,3” E Ink®, rozdzielczość 800x480
Bateria 3300 mAh Li-Polymer, do 6 dni w trybie czuwania
Procesor 4-rdzeniowy MediaTek MT6761V/WBA
Pamięć 3 GB RAM, 32 GB pamięci (możliwość rozszerzenia kartą microSD)
Dźwięk głośnik ACC, gniazdo słuchawkowe 3,5 mm
Łączność 4G LTE, WiFi, Bluetooth 5.0, NFC
Lokalizacja GPS, Glonass, Galileo
Aparat 8 MP z dwukolorowym światłem flash
System operacyjny Autorski system MuditaOS K (bez usług Google)
SIM eSIM, 1 nano-SIM oraz slot hybrydowy (druga karta nano-SIM lub microSD)
Wytrzymałość odporność na kurz/zachlapanie IP54, wzmocniona wewnętrzna metalowa rama
Czujniki akcelerometr, barometr, żyroskop, czujnik światła otoczenia, czujnik zbliżeniowy, magnetometr
Języki Angielski, Hiszpański, Francuski, Polski, Niemiecki, Włoski, Portugalski, Holenderski