Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition - recenzja. Wybitny RPG, od którego nie można się oderwać
Xenoblade Chronicles X to druga gra z serii Xenoblade Chronicles. Zadebiutowała kilka lat temu na jednej z największych wtop Nintendo - konsoli Wii U. I choć była jedną z (dosłownie) kilku gier wartych uwagi na ten sprzęt, to pamiętam, jak przed laty przepadłem w świecie bez reszty. Tym bardziej cieszy jej powrót w odświeżonej wersji na Nintendo Switch. Bowiem ta znakomita produkcja nie tylko ma szansę trafić do szerszego grona odbiorców. Poza tym, że doczekaliśmy się produkcji na nowej platformie, to czeka tam na nas również szereg ulepszeń. Ulepszeń, które sprawiają, że gra stała się jeszcze lepsza i bardziej przystępna. Tym samym nie ma już żadnych wymówek, by ponownie zanurzyć się w barwnym świecie planety Mira.
Xenoblade Chronicles X to druga gra z serii Xenoblade Chronicles. Zadebiutowała kilka lat temu na jednej z największych wtop Nintendo - konsoli Wii U. I choć była jedną z (dosłownie) kilku gier wartych uwagi na ten sprzęt, to pamiętam, jak przed laty przepadłem w świecie bez reszty. Tym bardziej cieszy jej powrót w odświeżonej wersji na Nintendo Switch. Bowiem ta znakomita produkcja nie tylko ma szansę trafić do szerszego grona odbiorców. Poza tym, że doczekaliśmy się produkcji na nowej platformie, to czeka tam na nas również szereg ulepszeń. Ulepszeń, które sprawiają, że gra stała się jeszcze lepsza i bardziej przystępna. Tym samym nie ma już żadnych wymówek, by ponownie zanurzyć się w barwnym świecie planety Mira.