Przetestowałem najmniejszego elektryka od Peugeota. Lifting wprowadził dużo dobrego

Przed wami test Peugeot e-208 po liftingu. Samochód doczekał się w 2023 roku modernizacji, która wyraźnie odmłodziła ten model i jednocześnie sprawiła, że dogonił stylistycznie pozostałe propozycje z nowym lwem na masce. Jednocześnie producent wprowadził nowe technologie i odświeżył elektryczny napęd, oferując nie tylko mocniejszy silnik, ale przede wszystkim większy akumulator trakcyjny. Tym sposobem sprawdźmy, […] Artykuł Przetestowałem najmniejszego elektryka od Peugeota. Lifting wprowadził dużo dobrego pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Maj 4, 2025 - 17:47
 0
Przetestowałem najmniejszego elektryka od Peugeota. Lifting wprowadził dużo dobrego
Żółty Peugeot e-208 GT zaparkowany na ulicy, odbijający się w kałuży, podczas testu Peugeot e-208 GT w otoczeniu drzew i ceglanej ściany w tle.

Przed wami test Peugeot e-208 po liftingu. Samochód doczekał się w 2023 roku modernizacji, która wyraźnie odmłodziła ten model i jednocześnie sprawiła, że dogonił stylistycznie pozostałe propozycje z nowym lwem na masce. Jednocześnie producent wprowadził nowe technologie i odświeżył elektryczny napęd, oferując nie tylko mocniejszy silnik, ale przede wszystkim większy akumulator trakcyjny.

Tym sposobem sprawdźmy, jak dzisiaj, w 2025 roku, wypada Peugeot e-208 na coraz ciekawszym rynku małych, miejskich elektryków. Serdecznie zapraszam was do poznania zalet i wad najmniejszej oraz zarazem najtańszej propozycji na prąd od Francuzów.

Zalety

  • Wyróżniający się design karoserii i wnętrza
  • Przyjemność prowadzenia
  • Dynamika, która zaskoczy niejednego w mieście
  • Rozsądne zużycie energii
  • System operacyjny, który stawia na personalizację i wiele tłumaczy użytkownikowi
  • Zaskakująco dobry system audio

Wady

  • Ergonomia wnętrza mogłaby być lepsza
  • Zbyt dużo piano black we wnętrzu
  • Sposób przejścia z systemu rekuperacji na układ hamulcowy wymaga przyzwyczajenia

Test Peugeot e-208 – nasza opinia

Zwinny, zwarty i dynamiczny, miejski maluch, który odnajdzie się także na obrzeżach większych aglomeracji. To najlepsze określenie na recenzowanego Peugeot’a e-208, który po liftingu jeszcze bardziej wyróżnia się na drodze swoim designem, a i wnętrze może cieszyć oko. Mocniejszy, elektryczny napęd nie tylko dodaje wigoru, ale równocześnie potrzebuje mniej prądu. Niemniej w samym wnętrzu Francuzi powinni jeszcze popracować nad ergonomią oraz odpuścić sobie wstawki z fortepianowej czerni.

Cena Peugeot e-208 i wersje wyposażenia

Żółty Peugeot e-208 GT zaparkowany na brukowanej drodze, widziany od tyłu podczas testu Peugeot e-208 GT, z nowoczesnym budynkiem w tle.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Na moment publikacji niniejszego testu w konfiguratorze Peugeota e-208 znajdziemy trzy warianty wyposażenia (Style, Allure i GT) oraz dwa rodzaje napędu elektrycznego (136 i 156 KM). Oczywiście w grze pozostają jeszcze odmiany spalinowe (100 KM) i hybrydowe (110 i 145 KM). Cennik poszczególnych wydań Peugeota e-208 (i 208) prezentuje się następująco:

Cennik Peugeot e-208 / materiały producenta

Konkretne różnice pomiędzy dostępnymi poziomami wyposażenia, a także ceny wszelkich opcji dostępnych w konfiguratorze, poznacie w ramach poniższej galerii:

Peugeot oferuje 2-letnią gwarancję na cały samochód, bez limitu kilometrów. Wlicza się w to również powłoka lakiernicza. Z kolei na perforację blach otrzymujemy 12-letnią ochronę. Oczywiście mówimy o elektryku, więc do tego należy dodać 8-letnią gwarancję na akumulator trakcyjny lub do 160 tys. kilometrów. W salonach sprzedaży możemy jeszcze dopytać o ofertę przedłużonej ochrony (do 8 lat), która obejmuje m.in. darmowe przeglądy.

Ile kosztuje ubezpieczenie e-208?

Według danych Rankomat ubezpieczenie OC testowanej e-208’ki dla kierowcy z kilkuletnim prawem jazdy może wynieść około 420 złotych. Z kolei za pakiet z AC przyjdzie zapłacić 1800 złotych. Sprawdź, ile Ciebie będzie kosztować ubezpieczenie Peugeota, klikając poniższy link.

Tył żółtego Peugeot e-208 GT zaparkowanego przy ceglanej ścianie, widoczny podczas testu Peugeot e-208 GT.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Testowany egzemplarz Peugeota e-208 to najmocniejsza i najwyższa wersja z konfiguratora, czyli GT ze 156-konnym silnikiem elektrycznym pod maską. Tym samym zaczynamy od ceny nieco ponad 155 tys. złotych, ale nie zabrakło dodatkowe wyposażenia. Wśród dostępnych opcji znalazły się następujące pozycje:

Charakterystyczny, limonkowy lakier (żółty Agueda) jest standardowym, niewymagającym dopłaty. Pozostałe wymagają dopłaty od 2,4 to 3,1 tys. złotych i… to tak naprawdę wszystko, co jeszcze można wybrać do Peugeota e-208, a co nie pojawia się w testowanym egzemplarzu. Tym sposobem mówimy o aucie wyposażonym pod korek, który kosztuje niecałe 171 tys. złotych. Niemniej w konfiguratorze znajdziemy jeszcze mnóstwo akcesoriów związanych m.in. z zabezpieczeniem bagażu lub samym ładowaniem auta w różnych warunkach.

PS. Nie zapominajmy o programie NaszEauto, który pozwala otrzymać zwrot za zakup elektrycznego samochodu w wysokości do 40 tys. złotych.

Dane techniczne Peugeot e-208

Na samym wstępie chciałem bardzo docenić Peugeota za to, jak szczegółowo opisuje dane techniczne swoich samochodów. Nie ogranicza się wyłącznie do minimum, bo faktycznie otrzymujemy z miejsca wiele szczegółów.

Przechodząc jednak do konkretów, już widać, że warto dopłacić 5 tys. złotych do mocniejszego wariantu e-208, gdzie zyskujemy nie tylko wyższą moc silnika (156 vs. 136 KM), ale jednocześnie większy akumulator trakcyjny (46,3 vs. 48,1 kWh netto) i niższe, deklarowane zużycie energii.

Decydując się na elektrycznego Peugeota, oczywiście tracimy na pojemności bagażnika, która maleje o około 50 litrów. To oczywiście istotna różnica przy miejskim samochodzie, ale dostępna przestrzeń bagażowa e-208 (min. 309 litrów) wciąż możemy uznać za sensowną na papierze.

Historia Peugeot e-208 w skrócie

Zbliżenie na przód żółtego auta Peugeot e-208 GT z widoczną tablicą rejestracyjną i logo marki, w ramach testu Peugeot e-208 GT.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Miejskie Peugeoty zdążyły już obrosnąć swego rodzaju legendą. Wszelkie modele z 2 na początku zawsze wyróżniały się swoim stylem, czego najlepszym dowodem jest 206’tka, choć i testowana 208’ka przykuwa oko. Z kolei 205’tka to mała legenda rajdowa, aczkolwiek sportowych emocji w czasach nowożytnych nie zostało już zbyt wiele.

Od pojawienia się modelu 208 w 2012 roku Peugeot postanowił zatrzymać się już z podbijaniem numerów. Pierwsza generacja bazowała na bardzo popularnej platformie, która została wykorzystana do stworzenia takich aut jak: Peugeot 2008, Citroen C3, C4 Cactus, DS 3 i nawet już Opel Crossland. Co ciekawe, pojawił się jeszcze wariant GTi, będący ostatnim, znanym nam sportowym maluchem od Peugeota.

Jaskrawożółty Peugeot e-208 GT zaparkowany przy ceglanym murze, widok z tyłu w kontekście testu modelu Peugeot e-208 GT.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W przypadku testowawnej, drugiej generacji Peugeota 208, która zadebiutowała w 2019 roku, sportowe emocje ograniczyły się do stylistycznej i najbogatszej linii GT. Oczywiście powodem były normy emisji spalin. Żeby z nimi walczyć, do gry wszedł pierwszy, elektryczny model, czyli właśnie testowany e-208. Wersje sprzed liftingu sprawdzał już dla was Michał, a samo odświeżenie nastąpiło w połowie 2023 roku.

Zmiany wprowadzone w tej modernizacji to przede wszystkim odświeżenie stylistyczne, czyli wprowadzenie nieco bardziej zadziornego designu i oczywiście nowego logo lwa. Do tego doszło bogatsze, standardowe wyposażenie i mocniejszy, recenzowany wariant, który wykorzystuje technologie z większego rodzeństwa (patrz: test Peugeot e-308).

Recenzowany Peugeot e-208 to najmniejszy, elektryczny samochód w gamie francuskiej marki, który reprezentuje segment B jako klasyczny hatchback. W swoim elektrycznym wydaniu jest już parę lat na rynku i cały czas przybywa mu konkurentów. Spośród tańszej grupy na pewno warto spojrzeć na Dacię Spring lub Hyundaia Instera. Do tego nie zapominajmy o Renault 5. Oczywiście pojawiają się jeszcze rodzimi bliźniacy pod postacią Opla Corsy Electric, a nawet jeszcze mniejszego Fiata 500e (patrz: test Abarth 500e).

System multimedialny Peugeota e-208 jest funkcjonalny i może się podobać

Wnętrze Peugeota e-208 GT podczas testu, z wyświetlaczem panelu dotykowego pokazującym funkcje multimedialne i elektroniczny kokpit.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

System operacyjny Peugeota ewidentnie stawia na to, aby dobrze wyglądać, czyli jest na swój sposób stylowy i wciąż można uznać go za nowoczesny. Pod względem wydajności platforma, którą znajdziemy w e-208 wypada całkiem dobrze, choć czasami zdarza jej się dłużej pomyśleć przy przechodzeniu pomiędzy ekranami. Jednak nie jest to nic strasznego na dłuższą metę. Na pewno warto docenić szczegółowe opisy przy przełącznikach, które tego wymagają. W ogólnym rozrachunku poprawiłbym tylko miejscami ergonomię, bo przełączanie się pomiędzy wybranymi aplikacjami lub wręcz proste wstecz mogłoby zostać lepiej rozwiązane.

Wraz z liftingiem e-208 każda wersja wyposażenia może pochwalić się tym samym ekranem centralnym, który mierzy 10 cali. Oczywiście zależnie od wariantu prezentuje on nieco inny system. Z kolei w kontekście zegarów przed kierowcą bazowa odmiana wciąż stawia na analogowe rozwiązanie. W wariancie Allure pojawia się cyfrowy odpowiednik, a w testowanym GT do gry dochodzi jeszcze efekt 3D. HUD nie jest oferowany, bo na swój sposób został zintegrowany właśnie w podniesionych, cyfrowych zegarach.

Centralny ekran stawia na personalizację

Zbliżenie na ekran dotykowy wnętrza samochodu podczas testu Peugeot e-208 GT, na którym wyświetlane są różne aplikacje i funkcje, takie jak Android Auto i MyPeugeot.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Peugeot w swoim systemie oferuje możliwość podłączenia konta, które z kolei pozwala zdalnie zarządzać autem, ale też uruchamiać konkretne usługi w ramach subskrypcji. Na szczęście nie są to żadne funkcje, które poprawiają komfort lub bezpieczeństwo podróżowania. Żadnej dopłaty nie wymagają też opcje pozwalające na personalizację systemu, która obejmuje zarówno kolory przewodnie, jak i wszelkie ustawienie pulpitów i skrótów, co ewidentnie jest warte docenienia.

Sam interfejs opiera się w głównej mierze na widżetach, które możemy dowolnie rozkładać na wielu pulpitach. Do tego dochodzi ogólny spis dostępnych aplikacji i rozwijana sekcja z powiadomieniami oraz szybkimi ustawieniami. W ramach górnego paska pojawia się też informacja o temperaturach i klimatyzacji, stanowiące skrót do całego panelu.

Peugeot e-208 wyróżnia się bardzo rozbudowaną, wbudowaną instrukcją obsługi, obok której znajdziemy samouczki w postaci filmów. Tym samym sam sposób zapoznawania się z oprogramowaniem i sposobem działania wybranych funkcji stoi na bardzo wysokim poziomie. Nieco gorzej wypada asystent głosowy, który jest ograniczony wyłącznie do podstawowej obsługi wybranych funkcji samochodu.

Obsługa klimatyzacji to jeden z tych punktów, który Peugeot mógłby poprawić. W celu zmiany temperatury po prostu trzeba kombinować i za każdym razem przechodzić do odpowiedniego menu. Oczywiście pojawia się wiele cyfrowych i fizycznych skrótów, ale nadal jest to zbyt skomplikowane w kontekście tak prostej czynności. Dziwi fakt, że Peugeot przygotował wiele przycisków, ale pominął akurat regulację temperatury. Niemniej firma nie zapomniała o klimatyzacji postojowej.

Wśród innych udogodnień oczywiście dominują te związane z personalizacją. Oświetlenie nastrojowe dobierane jest do trybu jazdy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybrać samemu jedną z dostępnych barw. Patrząc na inne przełączniki, nie ma szaleństw i ograniczają się one głównie do podstawowej automatyki.

Łączność w Peugeot e-208 wychodzi nieco ponad standard miejskich aut. Obok wbudowanego modułu Bluetooth i LTE pojawia się Wi-Fi, z którego pomocą możemy podłączyć się do zewnętrznych sieci w celu chociażby aktualizacji baz danych nawigacji. Z innych rozwiązań pojawiają się… proste gry, które mają umilać nam czas spędzany na stacjach ładowania.

W materiałach udostępnianych przez Peugeota nie znajdziemy informacji, jakoby e-208 oferował inny system nagłośnieniowy w zależności od wybranej wersji wyposażenia. Dlatego zarówno podstawowy wariant, jak i testowany GT generuje dźwięk przez 6 głośników. Nie wygląda to jakoś porywająco na papierze, ale… jak na podstawowy zestaw brzmi on zaskakująco dobrze. I to nawet bardzo dobrze, jeśli jesteśmy fanami dynamicznej, nowoczesnej muzyki.

Szczególnie niskie tony zasługują na wyróżnienie, gdyż potrafią zdominować szybkim i odczuwalnym uderzeniem, aczkolwiek nie warto przesadzać, bo znowu to odbija się na… słyszalnej pracy plastików. Cała reszta wypada wyraźnie ponadprzeciętnej, więc jeżeli nie będziemy przesadzać z natężeniem dźwięku, to ewidentnie powinniśmy być zadowoleni z jakości audio, którą oferuje Peugeot e-208.

Nawigacja w porządku, ale jest Android Auto i Apple CarPlay

Ekran nawigacji w samochodzie podczas testu Peugeot e-208 GT, wyświetlający trasę na ulicę Żwirki i Wigury.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Za system nawigacji w testowanym, elektrycznym mieszczuchu odpowiada TomTom. Sama aplikacja należy raczej do tych prostych i teoretycznie widać już, że mogłaby przejść lifting. Niemniej ergonomicznie wciąż jest dobrze, a funkcjonalnie spełnia najważniejsze oczekiwania. Baza map widać, że jest aktualizowana i zawiera informacje o stacjach ładowania, aczkolwiek bez szczegółów dotyczących ich dostępności. Same trasy wyznaczane są poprawnie.

Bezprzewodowe Android Auto i Apple CarPlay znajdują się na pokładzie Peugeota e-208. Smartfony szybko łączą się z samochodem i w przypadku platformy Google sporo informacji trafia na cyfrowe zegary.

Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Cyfrowe zegary w 3D zastępują HUD

Kokpit Peugeot e-208 GT podczas testu, pokazujący cyfrowy wyświetlacz z informacjami o statusie pojazdu, w tym pozostały zasięg i otwarte drzwi przednie lewe.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W Peugeot’cie e-208 znajdziemy jeszcze analogowe zegary, ale akurat nie w testowanym egzemplarzu. Ten otrzymał najbardziej rozbudowaną wersję i-Cockpit, czyli z 3D. Jednak niezależnie od wyboru zespół wskaźników jest charakterystycznie wyniesiony, będąc czymś pomiędzy klasycznymi zegarami i wyświetlaczem przeziernym. Początkowo wymaga to przyzwyczajenia – szczególnie w kontekście ustawienia kierownicy – ale samą czytelność faktycznie można uznać za ponadprzeciętną.

Cyfrowe zegary w Peugeot e-208 są bardzo proste i – ponownie – stylowe. Takie eleganckie uproszczenie może nie tylko się podobać, ale jednocześnie poprawia wspomnianą już czytelność. Co z samym trójwymiarem? Jest to ciekawy dodatek, aczkolwiek dziwi trochę fakt, że producent nie pozwala na wyłączenie tego efektu, co ma miejsce w innych modelach. Oczywiście mogłem pominąć gdzieś odpowiedni przełącznik lub skrót został za bardzo ukryty w systemie. Mimo wszystko 3D nie męczy i jest to przyjemna dla oka implementacja.

W ramach samego interfejsu możemy zdecydować, czy chcemy wyświetlacz uproszczone cyferblaty, czy też skupić się na samej prędkości oraz dodatkowym widżecie. Wśród tych ostatnich pojawia się sporo podstawowych menu oraz dwa osobiste, do których możemy przypisać jeden z czterech predefiniowanych propozycji.

Naturalnie cyfrowe zegary testowanego Peugeota e-208 skrywają jeszcze więcej informacji, ale pojawiają się one wyłącznie w momencie, kiedy faktycznie jest tak potrzeba. Mowa o różnorakich powiadomieniach, wskazaniach z nawigacji, a nawet komputerze pokładowym. Ten ostatni, jeśli nie ustawimy go jako widżet, w każdej chwili możemy wywołać na kilka sekund poprzez przycisk na prawej manetce za kierownicą.

Wnętrze Peugeot e-208 kusi nowoczesnością

Wnętrze samochodu Peugeot e-208 GT podczas testu, z widocznym nowoczesnym panelem sterowania i dużym ekranem dotykowym.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Francuskie auta od zawsze wyróżniały się swoją stylistyką w każdym aspekcie i nie inaczej jest z e-208. Testowany Peugeot oferuje nietuzinkowe wnętrze, choć miejscami cierpi na tym ergonomia. Zastosowane materiały w dużej części oferują bardzo dobrą jakość, choć jest też czerń fortepianowa w newralgicznych obszarach. Gdzieniegdzie jeszcze odzywa się przeciętne spasowanie, ale głównie w sytuacjach, gdy słuchamy nieco głośniej muzyki z podkręconymi niskimi tonami.

Systemu dostępu bezkluczykowego w e-208 działa przede wszystkim na podstawie lokalizacji pilota. W momencie zbliżania się do samochodu zapala się zewnętrzne oświetlenie, a będąc już blisko, auta odblokowuje się centralny zamek. Blokowanie to proces odwrotny, czyli wystarczy odejść od Peugeot’a, aby ten dźwiękiem potwierdził zamknięcie samochodu.

Dopiero w momencie, gdy coś zawiedzie, możemy skorzystać z czujnika zamieszczonego na zewnętrznej części klamki kierowcy. Z kolei bagażnik jest integralną częścią całego systemu.

Pierwszy rząd Peugeot e-208 jest całkiem poprawny

Mimo że mówimy o małym, miejskim aucie, które stawia na styl, tak wsiadanie do pierwszego rzędu nie sprawia większych problemów. Drzwi otwierają się odpowiednio szeroko i częściowo zasłaniają progi, więc pod tym kątem Peugeot e-208 notuje plusa.

Jedynie przyczepię się do boczka drzwi, który… nie lubi się z niskimi tonami dobrego systemu audio. Mimo że przebieg testowanego egzemplarza w momencie odbioru wynosił nieco ponad 700 km, tak już było słychać pewne trzeszczenie. Na szczęście objawiało się ono wyłącznie w połączeniu z szybkim basem. Na nierównościach w e-208 nic się nie odzywa.

Sam boczek został poprawnie wykonany. Oczywiście znajdziemy na nim twardsze materiały, ale wszystko jest przyjemne w dotyku. Elementy, z którymi mamy najczęstszy kontakt, pozostają miękkie. Z kolei ergonomia rozmieszczenia przycisków jest poprawna, choć stworzona z myślą o niższych osobach. Wyżsi kierowcy będą musieli nieco wycofywać ręce, aby dotrzeć do przełączników. Schowek w drzwiach jest akceptowalnych rozmiarów.

Fotele przyjemne, ale przede wszystkim dla kierowcy

Wnętrze Peugeot e-208 GT z testu, ukazujące stylowe fotele z przeszyciami oraz części deski rozdzielczej.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W recenzowanym Peugeot’cie e-208 pojawiła się tapicerka foteli, która łączy klasyczny materiał z alcantarą i trzeba przyznać, że wygląda to dobrze – szczególnie za sprawą dodatkowych przeszyć. Wyprofilowanie foteli również oceniam pozytywnie, z delikatnym sznytem sportowym za sprawą ponadprzeciętnie dobrego wyprofilowania (jak na miejskie auto).

W zakresie regulacji i oferowanej funkcjonalności również można się pozytywnie zaskoczyć, ale głównie na miejscu kierowcy. Oba fotele łączy tak naprawdę wyłącznie 3-stopniowewe podgrzewanie. Pasażer otrzymuje podstawową, manualną regulacją, podczas gdy kierowca może korzystać z elektrycznego sterowania, uwzględniającego odcinek lędźwiowy i… podstawowy masaż. Oczywiście ten ostatni skupia się wyłącznie na dolnym odcinku pleców, ale jest przyjemnie odczuwalny.

Kierownica bardzo mała i trzeba się jej nauczyć

Kierownica samochodu Peugeot e-208 GT z widocznymi przyciskami sterującymi, zdjęcie wykonane podczas testu modelu Peugeot e-208 GT.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Charakterystycznym elementem praktycznie dla wszystkich Peugeot’ów jest kierownica, która należy do jednych z najmniejszych na rynku i ma wyjątkowy kształt wieńca. Przekłada się to na wady i zalety, bo możemy podkreślić m.in. na znaczącą poprawę jakości prowadzenia oraz ogólnych wrażeń z jazdy. Z drugiej strony musimy ją tak dostosować, aby górna część wieńca nie zasłaniała wyniesionych cyfrowych zegarów. Początkowo nie jest to intuicyjne i po prostu wymaga przyzwyczajenia. Niemniej samo wykonanie jest bardzo dobre, z wyjątkiem wstawek z czerni fortepianowej.

Dostępne sterowanie również potrzebuje czasu na wyrobienie nawyków, gdzie co i jak. Wynika to z dwóch kwestii. Przede wszystkim nie ma jasnego rozgraniczenia lewej i prawej strony na konkretne funkcje. Utwory i stacje radiowe przestawiamy gałką na prawym ramieniu, ale już natężenie dźwięku dostosowujemy przyciskami po lewej. Niemniej doceniam obecność właśnie fizycznych klawiszy i pokręteł.

Drugi aspekt wymagający swego rodzaju nauki na pamięć to osobna sekcja za kierownicą do sterowania tempomatem. Musimy wyczuć, który przycisk odpowiada za konkretną funkcję. Na szczęście nie ma problemów z rozróżnieniem ich lokalizacji właśnie na ślepo.

Z lewej strony od kierownicy czeka na nas jeszcze jeden przycisk, uruchamiający asystenta utrzymania na pasie ruchu w towarzystwie zaślepek. Z kolei z prawej pojawia się przycisk do uruchamiania i wyłączania e-208 – trzeba tylko pamiętać, aby go przytrzymywać w celu wywołania akcji, a nie wciskać pojedynczo.

Deska rozdzielcza typowa dla Peugeota, a więc ładnie do czasu

Wnętrze samochodu Peugeot e-208 GT z testu, z widocznym nowoczesnym kokpitem, kierownicą i wyświetlaczami.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Dużo przetłoczeń, wiele detali oraz teoretycznie niecodzienny rozkład wybranych elementów wyróżniają deskę rozdzielczą e-208. Peugeot postawił na dobrej jakości materiały, które w większości są miękkie i dają wrażenie, że nie jest to tylko tani, prosty mieszczuch. Niestety, ale na wyjątkowy styl składa się jeszcze sporo czerni fortepianowej i nie do końca zrozumiałe posunięcia związane z ergonomią, więc coś do poprawy ewidentnie się znajdzie.

Pod centralnym wyświetlaczem czeka na nas klasyczny nawiew, ale dopiero pod nim znajdziemy dosyć rozbudowane sterowanie. Składa się ono z górnej części, na której znajdziemy przyciski dotykowe ze skrótami obsługującymi system multimedialny oraz ogrzewanie foteli. Z kolei fizyczne przełączniki zarządzają wybranymi ustawieniami klimatyzacji, centralnego zamka oraz światłami awaryjnymi. Nie zabrakło też pokrętła od regulacji głośności, ale… już od temperatury tak, a szkoda.

Oczywiście już rzucają się nam w oczy połacie fortepianowej czerni, która błyskawicznie się kurzy – to ta mroczna część stylu Peugeot e-208. Najbardziej jest to widoczne na odchylanym schowku. W jego wnętrzu znajdziemy ładowarkę indukcyjną, a sama pokrywa może robić za prosty uchwyt na smartfon. Po bokach jeszcze dojrzymy dwa złącza USB-C. Na samym dole czeka na nas gumowana przestrzeń na drobiazgi z gniazdem 12 V.

Pomiędzy fotelami e-208 pojawia się prosty selektor kierunku jazdy z przyciskami P i B, które odpowiednio uruchamiają tryb parkingowy i samoczynnego hamowania. Tu także kontynuowane jest piano black. Dalej znajdziemy charakterystyczne już dla większości aut z grupy Stellantis przełączniki hamulca postojowego i trybów jazdy. W ich towarzystwie dojrzymy dwa uchwyty na kubki. Tymczasem nieregulowany podłokietnik jest całkiem wygodny i skrywa naprawdę spory schowek z prostym organizerem.

Przy podsufitce czeka na nas fotochromatyczne lusterko wsteczne, które mogłoby zostać umieszczone nieco wyżej, bo niepotrzebnie ogranicza widoczność przez przednią szybę. Idąc dalej, pojawia się panel z oświetleniem, który sterujemy dotykowo, ale na szczęście wszelkie akcje rozpoznawane są w pełni poprawnie. Oczywiście przed pasażerem czeka na nas schowek wielkości adekwatnej do całego samochodu, aczkolwiek został on podzielony.

Drugi rząd, czyli tu już jest trochę ciasno

Tylna para drzwi Peugeot’a e-208 jest już wyraźnie mniejsza, więc jednocześnie komfort wsiadania jest nieco niższy. Tylko to dla nikogo nie powinna być niespodzianka, bo testowany jest samochód z segmentu B. Sam boczek został już zdominowany przez twardsze tworzywa sztuczne i jedynie podłokietnik delikatnie ugina się pod palcem.

Miejsca na tylnej kanapie jest w sam raz dla osoby ze wzrostem do 1,8 m i pod warunkiem że z przodu siedzi ktoś podobnego wzrostu. Niemniej kluczową bolączką może okazać się przestrzeń nad głową. Szczególnie w testowanym egzemplarzu jest to odczuwalne za sprawą wybrzuszenia na podsufitce podyktowanego opcjonalnym oknem dachowym, a dokładniej rzecz biorąc, roletą. Tym sposobem przede wszystkim dzieci zawożone do szkoły lub przedszkola.

Kontynuując wątek rodzinny, nie mogło zabraknąć mocowań Isofix na skrajnych siedzeniach. Z innych udogodnień pojawiają się jeszcze gazetowniki i dwa gniazda USB: jedno typu A, a drugie typu C. Poza tym docenić można jeszcze wygodne zagłówki i to wszystko, co czeka na nas w drugim rzędzie recenzowanego auta.

Oświetlenie zaskakuje nocą, a okno dachowe rozjaśnia ciemne wnętrze za dnia

Testowany Peugeot e-208 pozytywnie zaskoczył mnie oferowanym oświetleniem. Szczególnie na zewnątrz nie spodziewałem się dodatkowego światła, rzucanego z lusterek, które bardzo dokładnie obejmuje drogę przy przednich drzwiach, a i nawet delikatnie sięga do drugiego rzędu. Reflektory wraz ze wspomnianym projektorami włączają się bardzo wcześnie, gdy tylko samochód wyczuje nas z pilotem.

Z kolei we wnętrzu czeka na nas już poprawne, podstawowe oświetlenie, bazujące na kilku, zimnych, LED-owych źródłach. Wyjątkiem jest bagażnik, gdzie znajdziemy klasyczną żarówkę z ciepłym światłem. Dodatkowo w grze są proste paski, stanowiące oświetlenie nastrojowe, gdzie możemy zmieniać kolory i jasność. Skupia się jednak ono wyłącznie na desce rozdzielczej i boczkach przednich drzwi.

Za dnia ciemne wnętrze Peugeot’a e-208 możemy rozjaśnić poprzez odsunięcie rolety okna dachowego, którą obsługujemy manualnie. Samo przeszklenie dachu jest całkiem spore, aczkolwiek nie jest ono w żaden sposób otwierane.

Bagażnik e-208 na nieco większe zakupy

Dostęp do przestrzeni bagażowej recenzowanego Peugeota uzyskujemy poprzez podniesienie stosunkowo lekkiej klapy, bez elektrycznego wsparcia. Sprytnie Francuzi ukryli samą klamkę, którą znajdziemy pod czarną wstawką z nazwą producenta. Jest ona zarówno wygodna, jak i nie zaburza ogólnego designu samochodu. Dodatkowo piąte drzwi e-208 podnoszą się bardzo wysoko, aczkolwiek wysoki jest również próg załadunku.

Podstawowa pojemność bagażnika w elektrycznej 208’ce została ograniczona o niecałe 50 litrów i wynosi ona 309 litrów, co wciąż jest dobrym wynikiem jak na segment B. Jeśli zrezygnujemy z półki i wykorzystamy przestrzeń po sam dach, to do dyspozycji mamy 342 litry przestrzeni. Z kolei składając oparcia tylnej kanapy (40:60, bez otworu), uzyskujemy 779 lub 1118 litrów odpowiednio przy uwzględnieniu linii okien lub sufitu. Problemem pozostaje brak płaskiej podłogi.

Nie zabrakło też dodatkowego schowka pod wykładziną, gdzie zmieścimy wyłącznie obowiązkowe wyposażenie. Z racji, że e-208 bazuje na spalinowym samochodzie, tak z przodu nie znajdziemy frunka. Tym samym jeszcze musimy wygospodarować miejsce na kable do ładowania. Dodatkowych udogodnień również nie oczekujmy zbyt wielu od miejskiego auta. Niemniej pojawia się jeden haczyk.

Wrażenia z prowadzenia Peugeot e-208, czyli zwarty mieszczuch

Żółty Peugeot e-208 GT na parkingu, test Peugeot e-208 GT, z widoczną moderną architekturą w tle.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Małe auta potrafią pozytywnie zaskoczyć tym, jak dobrze się prowadzą, bo są zwarte i nie potrzebują wiele mocy, aby dawać frajdę z jazdy. Do tej grupy zalicza się testowany Peugeot e-208, któremu całkiem mocny napęd elektryczny wychodzi na plus. Oczywiście nie jest to torpeda, ale jego ogólna charakterystyka potrafi wywołać uśmiech na twarzy, choć do pewnych cech charakteru należy się przyzwyczaić.

Zdjęcie przedstawia test Peugeot e-208 GT, ukazując żółty samochód z widocznymi felgami i opływowym designem na parkingu.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Zacznijmy od zawieszenia, które zachowuje się bardzo dobrze i nawet nadaje nutkę sportowego charakteru e-208. Zdecydowanie Peugeot chciał sprawić, żeby było to auto, które dobrze się prowadzi i układ resorowania wyraźnie na to wpływa. Samochód świetnie czuje się w bardziej dynamicznie pokonywanych zakrętach, co wynika z ogólnej zwartości i faktu, że akumulator trakcyjny zamieszczony został w podłodze.

Zbliżenie na przednią część testowanego żółtego Peugeot e-208 GT, ukazujące nowoczesny projekt reflektorów i charakterystyczną atrapę chłodnicy na tle miejskiego parkingu.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Tym samym dodatkowa masa, wynosząca odpowiednio +200 lub +400 kg względem spalinowej lub hybrydowej odmiany, nie jest specjalnie odczuwalna. Oczywiście miejskie auto, ważące blisko 1,5 tony daje o sobie znać m.in. podczas hamowania, ale tutaj swoje trzy grosze dodaje również specyficzny system rekuperacji, o którym opowiem wam za moment. Ogólna zwartość e-208 odbija się też na nierównościach, które przypominają, że nie jest to samochód nastawiony typowo na komfort.

Żółty Peugeot e-208 GT w odsłonie testowej na tle ceglanej ściany w półmroku.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Układ kierowniczy z bardzo małą kierownicą jest zarazem lekki i odpowiednio precyzyjny w każdych warunkach. W tym wypadku kompletnie nie mam się do czego przyczepić, bo recenzowany Peugeot jest po prostu wygodny podczas manewrowania i przy szybszych manewrach. Nawet na drogach szybkiego ruchu nie czuć w tym aspekcie, że jedziemy miejskim samochodem. Wynika to m.in. z dużego rozstawu osi, która jednocześnie nie ograniczyła średnicy zawracania, będącej na odpowiednim poziomie (10,4 m).

Dynamika jazdy Peugeot e-208, czyli więcej kompletnie nie trzeba

Silnik elektryczny Peugeot e-208 GT podczas testu, ukazany przy otwartej masce pojazdu.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Kluczową nowością e-208 po liftingu jest wprowadzenie mocniejszego silnika elektrycznego i większego akumulatora trakcyjnego. Skupiając się na tym pierwszym punkcie, otrzymujemy 156 KM (+20 KM), a więc teoretycznie nie ma szału, ale… pamiętajmy, że to miejskie auto. Tym samym niezmieniony moment obrotowy (260 Nm) dostępny od samego dołu sprawia, że jest to odpowiednio dynamiczny samochód nie tylko do miasta. Oczywiście mówimy o napędzie na przednią oś.

Pierwsze 100 km/h uzyskujemy w 8,2 s (o 0,8 s lepiej) i jest to realny wynik. Oczywiście gorzej wypada prędkość maksymalna (150 km/h), aczkolwiek jesteśmy w stanie bardzo sprawnie do niej dotrzeć i teoretycznie więcej nam nie potrzeba w polskich warunkach. Poza tym drogi szybkiego ruchu nie są naturalnym środowiskiem dla e-208, o czym więcej już za moment przy okazji omawiania zużycia energii.

W zakresie oprogramowania Peugeot ograniczył się do minimum. Jednak otrzymujemy 3 tryby jazdy (Eco, Normal i Sport), które wyraźnie zmieniają charakter e-208. Z racji, że jest to napęd przeszczepiony z e-308 (patrz: test Peugeot e-308), tak w zależności od wyboru dostępny jest inny poziom mocy, czyli odpowiednio ~110, ~136 i ~156 KM. Niemniej możemy jeździć w trybie Eco z odczuwalnie ospałym charakterem, ale wystarczy wcisnąć gaz do podłogi (kickdowwn), aby uzyskać maksymalne przyspieszenie, bez żadnych ograniczeń.

Jasnożółty Peugeot e-208 GT w trakcie testu, zaparkowany przy chodniku z odbiciem w kałuży na asfalcie, na tle ceglanego muru i drzew.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Istotny w jeździe Peugeot’em e-208 jest wybór trybu B pracy 1-biegowej przekładni, która maksymalizuje odzyskiwanie energii przy odpuszczeniu gazu. Jest to o tyle ważne, że wtedy mniej odczuwalne jest przejście z hamowania rekuperacyjnego na faktyczny układ hydrauliczny. Jeżeli tego nie zrobimy, to można wyraźnie odczuć przejście z jednego rozwiązania na drugie, do czego ewidentnie trzeba się przyzwyczaić.

Widok z boku żółtego samochodu Peugeot e-208 GT zaparkowanego na bruku podczas testu Peugeot e-208 GT.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Poza tym Peugeot nie oferuje innych rozwiązań w e-208, które odróżniają elektryczny wariant od spalinowego. Niemniej wspomniana dynamika, połączona z dobrymi wrażeniami z prowadzenia odbieramy w sposób bardzo przyjemny. To bardzo zwinny samochód do miasta, a i poza nim radzi sobie bez większych niedogodności.

Zużycie energii i zasięg Peugeot e-208 na rozsądnym poziomie

Zbliżenie na gniazdo ładowania elektrycznego samochodu Peugeot e-208 GT w trakcie testu, pokazujące detale wtyczki na tle żółtej karoserii.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Kolejną nowością w odświeżonym e-208 jest większy akumulator trakcyjny (48,1 kWh netto). Ten teoretycznie nie urósł astronomicznie (+1,8 kWh), ale w połączeniu z nowocześniejszym napędem deklarowany średni zasięg przekroczył 400 km (410 vs. 363 km). Nasze testy odbywały się w dobrych warunkach atmosferycznych (~20 stopni Celsjusza), więc czas poznać realne wyniki zużycia energii.

Z racji, że mówimy o miejskim aucie, tak właśnie ten scenariusz dominował podczas weryfikowania możliwości e-208 GT. I co tu dużo mówić, jest po prostu bardzo dobrze. Uśredniony wynik w ramach jazdy w obszarze zabudowanym wyniósł 11,5 kWh/100 km (zasięg: ~410 km). Jednak rekordowe rezultaty schodziły nawet do niskich 10 kWh/100 km i co wytrwalsi mogliby uzyskać jednocyfrowe wskazanie na komputerze pokładowym. W sumie nawet dynamiczna jazda i ograniczanie rekuperacji nie wypadają źle, bo zużycie energii rośnie do około 14,5 kWh/100 km.

Żółty samochód Peugeot e-208 GT zaparkowany na ulicy, otoczony zielenią, podczas testu Peugeot e-208 GT.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W jeździe podmiejskiej (~80 km/h) osiągane wyniki przez e-208 wciąż wypadają bardzo dobrze. Bez problemu uzyskamy zużycie energii na poziomie 13 kWh/100 km (zasięg: ~370 km). Jak się uprzeć, to możemy wyjechać również na drogi szybkiego ruchu, gdzie komputer pokładowy wskaże:

  • 100 km/h: 14,3 kWh/100 km (zasięg: ~330 km),
  • 120 km/h: 17,5 kWh/100 km (zasięg: ~270 km),
  • 130 km/h: 20 kWh/100 km (zasięg: ~240 km),
  • 140 km/h: 22,5 kWh/100 km (zasięg: ~210 km).

Tak, ekspresówki i autostrady potrafią dać w kość e-208 bardziej niż e-308, mimo że to większy samochód. Niemniej wciąż mówimy o rozsądnym zapotrzebowaniu na prąd.

Zbliżenie na emblemat "e" na żółtym samochodzie Peugeot e-208 GT podczas testu.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Peugeot e-208 zaskakuje jeszcze całkiem szybkim ładowaniem. Dostępne gniazdo CCS (DC) wspiera moc 100 kW, czyli na odpowiedniej stacji będziemy potrzebować mniej niż 30 minut na zregenerowanie akumulatora od 10 do 80%.

Z kolei ładowarka pokładowa (Type 2, AC, 7,4 kW) pozwala na pełne naładowanie w czasie około 8 godzin. Jednak możemy znacznie przyspieszyć ten czas, wybierając odpowiednią opcję w konfiguratorze i zwiększyć moc do 11 kW. W takim scenariuszu wystarczy niecałe 5 godzin z podłączoną wtyczką, aby uzyskać 100% energii.

Systemy wsparcia w e-208 zgodne z oczekiwaniami co do miejskich aut

Żółty Peugeot e-208 GT zaprezentowany na otwartym parkingu, w ramach testu Peugeot e-208 GT.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Czy mały, miejski samochód może oferować dużo systemów wsparcia? W przypadku testowanego Peugeota e-208 możemy to określić jako w sam raz, a nawet trochę ponad. W ustawieniach nie znajdziemy zbyt wielu pozycji i możliwości ich personalizacji, ale na pewno warto docenić szczegółowe opisy oraz… skróty. W ten sposób jesteśmy w stanie całkiem szybko dotrzeć do tych opcji, z których nie chcemy regularnie korzystać.

Tak wygląda m.in. sytuacja z systemem informującym nas o przekroczeniu dozwolonej prędkości. Rozpoznawanie znaków odbywa się w sposób dosyć losowy, bo raz faktycznie Peugeot dobrze sobie radzi, ale czasami, nawet na tej samej drodze, już skupia się na bocznych drogach. Dźwięk, który objawia się przy przekroczeniu prędkości, nie jest natarczywy, ale możemy błyskawicznie go wyłączyć poprzez przytrzymanie przycisku na lewej dźwigni za kierownicą.

Lusterka w e-208 określiłbym mianem małych, idealnie łapiących się na stwierdzenie wystarczające do codziennego manewrowania. Tu ewidentnie ważniejszych dla Peugeota był design auta, aniżeli komfort parkowania. Niemniej z racji, że testowany samochód sam w sobie jest mały, tak można przełknąć ten aspekt. Oczywiście nie zabrakło systemu monitorującego martwe pole.

Tył żółtego Peugeot e-208 GT widoczny podczas testu na asfaltowej drodze, z jasnozielonymi drzewami w tle.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Złego słowa nie mogę powiedzieć o adaptacyjnym tempomacie, który wspiera funkcję Stop&Go. Reakcje e-208 na inne auta na drodze są poprawne. Na pewno odczujemy moment, kiedy Peugeot zauważy samochód przed nami, który jedzie wolniej, ale nadal nie jest to szarpanie. Z drugiej strony powrót do zadanej prędkości odbywa się bardzo sprawnie. Trzeba też nauczyć się obsługi osobnego panelu przy kolumnie kierowniczej, aby na ślepo być w stanie dostosowywać działanie tempomatu. Z dodatkowych opcji Peugeot może aktywnie dostosowywać swoją prędkość do aktualnych ograniczeń lub robić to na nasze zawołanie.

W tym wszystkim pojawia się jeszcze wsparcie dla systemu utrzymującego e-208 na środku pasa ruchu. Tylko aktywujemy go jeszcze innym przyciskiem, umieszczonym z boku deski rozdzielczej. Sama implementacja sprawdza się poprawnie nawet na podmiejskich drogach, jeśli pasy są wyraźnie namalowane.

Reflektory w recenzowanym Peugeot’cie to kolejny punkt, który wyróżnia stylistycznie cały samochód. Jednak tym razem nie ograniczają one funkcjonalności i jak na miejskie auto jakość rzucanego światła jest więcej niż zadowalająca. Praktycznie w każdym aspekcie powinniśmy być zadowoleni ze snopu, który jest odpowiednio jasny, szeroki i dobrze wypełniony. Nawet odległość mogę uznać za w pełni poprawną w ramach nocnych podróży z większymi prędkościami.

Widok zbliżony na przód żółtego samochodu Peugeot e-208 GT podczas testu, z wyraźnie widocznymi reflektorami i grillem.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Siłą rzeczy od e-208 nie powinniśmy oczekiwać segmentacyjnych świateł drogowych. Są one jednak adaptacyjne i Peugeot sprawnie reaguje na innych uczestników ruchu, choć zdarza mu się czasami w ogóle nie zauważyć auta z naprzeciwka. Rzadko, bo rzadko, ale warto mieć to z tyłu głowy, żeby się nie zaskoczyć.

System kamer e-208 obejmuje matrycę z przodu i z tyłu auta, które wraz z poruszaniem się samochodu budują obraz na wzór pełnego rozwiązania 360 stopni. Siłą rzeczy działa to średnio – szczególnie w nocy. Z kolei sama jakość oferowana przez zastosowane sensory jest zakłócona przez wyraźny szum, gdy dodatkowego światła jest mało. Za to za dnia można być bardzo zadowolonym z prezentowanego obrazu.

Test Peugeot e-208. Podsumowanie i nasza opinia

Żółty Peugeot e-208 GT zaparkowany przed nowoczesnym budynkiem, widziany z perspektywy testowej podróży Peugeot e-208 GT.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Za nami test Peugeot e-208, a więc małego i zadziornego elektryka, który świetnie czuje się w mieście, a nawet poza nim. Przy tym jest stylowy i po prostu może się podobać. Tyczy się to zarówno sfery zewnętrznej, jak i wewnętrznej, bo ogólny projekt ma swój charakter. Jest to też auto dynamiczne i po prostu bardzo dobrze się nim jeździ. Nie musimy też martwić się o wysokie zużycie energii, a zastosowane technologie w pełni wpisują się w obraz miejskiego samochodu.

Z drugiej strony Peugeot mógłby jeszcze popracować nad ergonomią systemu oraz ogólnie wnętrza. O ile ogólny projekt faktycznie może się podobać, tak sporo piano black z czasem zacznie coraz bardziej dawać znać o sobie. Przy okazji kolejnego odświeżenia e-208 producent mógłby jeszcze pomyśleć o usprawnieniu jakości zastosowanych kamer.

Źródło: oprac. własne. Zdj. otwierające: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Samochód na okres testów został udostępniony przez producenta i nie miał on wpływu na treść materiału. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Przetestowałem najmniejszego elektryka od Peugeota. Lifting wprowadził dużo dobrego pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.