5G w Polsce jest bez sensu? „Coś tu się nie spina”
– Sieć 5G przydaje się na stadionie, gdzie tysiące ludzi chciałoby oglądać mecz w rozszerzonej rzeczywistości, albo w przemyśle w specjalistycznych usługach. Ale po co inwestować tyle pieniędzy dla tej sieci w całej Polsce? – pyta retorycznie Ignacy Święcicki, kierownik zespołu gospodarki cyfrowej w Polskim Instytucie Ekonomicznym w rozmowie z Android.com.pl. Według eksperta przepowiednie, ile […] Artykuł 5G w Polsce jest bez sensu? „Coś tu się nie spina” pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.


– Sieć 5G przydaje się na stadionie, gdzie tysiące ludzi chciałoby oglądać mecz w rozszerzonej rzeczywistości, albo w przemyśle w specjalistycznych usługach. Ale po co inwestować tyle pieniędzy dla tej sieci w całej Polsce? – pyta retorycznie Ignacy Święcicki, kierownik zespołu gospodarki cyfrowej w Polskim Instytucie Ekonomicznym w rozmowie z Android.com.pl. Według eksperta przepowiednie, ile sieć 5G zmieni w naszym życiu, póki co się nie sprawdzają.
5G – przyszłość czy dobry marketing?
Damian Szymański, Android.com.pl: 5G w całej Polsce to dobry pomysł?
Ignacy Święcicki, kierownik zespołu gospodarki cyfrowej w Polskim Instytucie Ekonomicznym: Cel, że wszędzie w Polsce będzie dostępna sieć 5G, jest moim zdaniem bez sensu.
Telekomy w naszym kraju przekonują, że to wizja przyszłości i najnowsza sieć 5G odmieni to, w jaki sposób konsumujemy wszystko, co znajduje się w internecie. Pana taka argumentacja przekonuje?
Problem z 5G jest taki, że był ogromny „hype” na to, co 5G zmieni, jak zmieni się świat dzięki tej technologii, jaka to będzie nowa wspaniała rzeczywistość. Niestety, póki co te głosy się nie sprawdzają.
Jak to?
Przychody, mimo wdrożenia 5G, ogromnych kampanii marketingowych i dużego nacisku ze strony Komisji Europejskie, żeby ta sieć obejmowała jak najwięcej obszaru Unii, są niesatysfakcjonujące. Innymi słowy, ta technologia się operatorom nie zwraca.
Coś tu się więc nie spina?
Otóż, to. Coś tu się nie spina. Oczywiście 5G jest przydatne. Potrzebujemy tej technologii w jakichś dużych skupiskach ludzi – na przykład na stadionie, żebyśmy wszyscy mogli naraz oglądać mecz z rozszerzoną rzeczywistością, albo przynajmniej streamować go na social media.
Albo w fabryce w obszarach przemysłowych, gdzie sieć 5G pozwalałaby bezprzewodowo kontrolować proces produkcyjny i elastycznie dostosowywać go do naszych potrzeb. Jednak zwyczajny człowiek, używający na co dzień telefonu, nie wykorzysta potencjału 5G.
To co należałoby zrobić?
Z punktu widzenia firm telekomunikacyjnych inwestowanie w nową infrastrukturę pod sieć 5G nie jest moim zdaniem najbardziej optymalna. Znacznie lepiej i taniej byłoby unowocześnić i rozszerzyć sieć 4G LTE, która w zupełności by wystarczyła.
Według pana przez 5G rachunki, jakie płacimy za telefon, będą wyższe?
Nie powinny. W Polsce rynek jest silnie konkurencyjny, a klient wciąż patrzy na cenę, więc rachunki za usługi telekomunikacyjne są trzymane w ryzach.
Gdzie dziś zmierzają telekomy?
W takim razie co tak naprawdę dzieje się z firmami telekomunikacyjnymi? Nie są zbyt innowacyjne, chociaż mają takie ambicje. Big techowymi firmami w amerykańskim stylu też nie są. A mogłyby nieść kaganek przemian technologicznych na Starym Kontynencie.
To bardzo dobre pytanie i dość skomplikowany problem.
Jest prosty, wymierny wskaźnik, który pokazuje, w jakim miejscu są telekomy teraz. Wartość giełdowa europejskich spółek z tego obszaru w latach 2015-2023 spadła o 41 proc., podczas gdy w tym samym okresie wycena giełdowa amerykańskich telekomów wzrosła o 20 proc., a spółek technologicznych aż o 357 proc. Co poszło nie tak?
Sektor telekomunikacyjny charakteryzuje się też niskim poziomem innowacyjności, ustępując pod tym względem chociażby firmom z sektora IT. Wszystkie firmy telekomunikacyjne (29 firm z całego świata) w 2022 r. wydały na badania i rozwój ok. 18 mld euro. To mniej niż kwoty przeznaczane na badania i rozwój (B+R) przez największe firmy technologiczne.
Spośród telekomów najwyżej na globalnej liście 2500 firm wydających najwięcej na B+R jest japońska firma NTT, która zajmuje 36. pozycję z 5,7 mld euro wydatków.
Co to oznacza?
Aby europejski sektor telekomunikacyjny mógł powrócić na drogę wzrostu, konieczna jest zmiana modelu biznesowego i poszerzenie skali działalności. Szansą jest, tak jak mówiłem wcześniej, szersza skala współpracy z przemysłem w obszarze prywatnych sieci 5G i wykorzystania danych przemysłowych lub szersze wejście w tworzenie usług IT itp. Bez tego telekomy staną się kolejną usługą komunalną – stabilną, mocno regulowaną branżą, ale daleką od tworzenia przełomowych technologii.
Może pomogłaby konsolidacja?
Celem każdego przedsiębiorstwa jest generowanie zysków. Na pewno połączenie się kilku telekomów w jeden podmiot podniosłoby przychody, ale doprowadziłoby również do wzrostu opłat dla klientów.
Co więcej, kluczowe dla polskiego rynku jest obecnie podnoszenie poziomu cyfryzacji firm – co może otworzyć nowe strumienie przychodów dla telekomów.
Kiedy nadjedzie cyfryzacja Polski? To zależy
Przechodząc do polskiej gospodarki, dużo mówi się o cyfryzacji usług, ale wciąż wszyscy narzekają, że zmiany idą za wolno.
Problem jest złożony i piekielnie ważny. Moim zdaniem istotne jest to, że mamy cały czas niski poziom wykorzystania technologii cyfrowych w przedsiębiorstwach. Cyfryzacja w Polsce jest taka mocno wyspowa. Mamy duże firmy, których w Polsce jest bardzo mało, ale one są całkiem nieźle scyfryzowane.
Mamy również mnóstwo małych i średnich przedsiębiorstw oraz mikrofirm, które są bardzo mało scyfryzowane. To jest duże wyzwanie, jak należałoby tym firmom pomóc wejść w nowoczesne rozwiązania dla ich biznesów. Ale to nie jedyny problem.
Tak?
Druga jest kwestia kompetencji cyfrowych, które też we wszystkich badaniach w Polsce są niskie. I nie chodzi tylko o samo programowanie, ale o takie kwestie, jak modna ostatnio higiena cyfrowa.
Ma pan na myśli dystans do tego, co widzimy w sieci?
Tak, w szczególności to, jak należy się w sieci zachowywać, jak odróżniać fake newsy od wiarygodnych informacji, ale też jak sobie radzić sobie z tymi bodźcami, które otrzymujemy. Mamy też na przykład ryzyka związane z prawami autorskimi, czy wręcz halucynacjami sztucznej inteligencji, która może nas kłamać.
A edukacja jest niezwykle istotna, ponieważ świadomi ludzie wchodząc do danej firmy, będą mogli lepiej wykorzystać jej zasoby cyfrowe oraz przede wszystkim będą wiedzieli, w jaki sposób lepiej wykorzystać AI w swojej codziennej pracy.
Mówiąc o problemach gospodarki cyfrowej, nie widzi pan problemu z przechowywaniem danych?
To jest trzeci ważny aspekt. Chodzi o tzw. suwerenność technologiczną.
Jak to rozumieć?
Skala zależności między Europą i Polską od amerykańskich firm w zakresie usług czy infrastruktury, centrów danych itd., jest tak olbrzymia, że powinniśmy jej się mocno przyjrzeć, bądź wykształcić jakąś niszę i mieć swój ważny punkt w łańcuchu dostaw.
Takim koronnym przykładem tego, co mówię, jest holenderskie przedsiębiorstwo ASML, która produkuje super zaawansowane maszyny do budowy półprzewodników, bez których firmy produkujące czipy do naszych telefonów, nie byłyby w stanie tego robić. Tak więc szukanie tego typu nisz jest kluczowe.
W Polsce widzi pan takie nisze?
Można by dla przykładu stopniowo rozwijać polski potencjał centrów obliczeniowych, czy zainteresować się obszarem półprzewodników.
Kto miałby się tym zająć? Przemysł, czy państwo? Jedni i drudzy, ale widzę tutaj również dużą rolę państwa i zamówień publicznych. W szczególności spółek Skarbu Państwa, które mają możliwości na rozwijanie innowacyjnych rozwiązań. Wydaje mi się, że one mogłyby być takimi liderami innowacji.
Damian Szymański, zastępca redaktora naczelnego Android.com.pl
Zdjęcie główne: Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.
Artykuł 5G w Polsce jest bez sensu? „Coś tu się nie spina” pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.