Ceny prądu w Polsce najniższe w historii. Część odbiorców zarobiła na zużyciu
W sobotę 22 marca 2025 roku ceny energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii w Polsce spadły do rekordowo niskiego poziomu, osiągając w południe minus 429 zł za megawatogodzinę (MWh), jak informuje serwis wysokienapiecie.pl. Ceny prądu osiągnęły historyczne minimum To historyczne minimum oznacza, że odbiorcy korzystający z taryf dynamicznych nie tylko nie płacili za prąd, ale […] Artykuł Ceny prądu w Polsce najniższe w historii. Część odbiorców zarobiła na zużyciu pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.


W sobotę 22 marca 2025 roku ceny energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii w Polsce spadły do rekordowo niskiego poziomu, osiągając w południe minus 429 zł za megawatogodzinę (MWh), jak informuje serwis wysokienapiecie.pl.
Ceny prądu osiągnęły historyczne minimum
To historyczne minimum oznacza, że odbiorcy korzystający z taryf dynamicznych nie tylko nie płacili za prąd, ale mogli wręcz na nim zarobić. Kilowatogodzina kosztowała nawet minus 19 groszy.
Nietypowa sytuacja była efektem ostatnich słonecznych dni i wynikającej z dobrej pogody nadprodukcji energii, głównie z elektrowni słonecznych. Do tego doszło niskie zapotrzebowanie na energię w weekend, czyli czas wolny od pracy dla wielu osób (i zużywających energię zakładów).
Jak wyjaśniają eksperci, od końca 2023 roku takie ujemne ceny energii w Polsce zdarzają się coraz częściej, co wynika z rosnącego udziału odnawialnych źródeł energii w krajowym miksie energetycznym. W szczytowym momencie odbiorcy z dynamicznymi taryfami mogli zyskać finansowo, pobierając energię w godzinach ujemnych stawek.
Chwilowa korzyść, ale jest i druga strona medalu
Warto jednak pamiętać, że nie wszyscy konsumenci energii, którzy zdecydują się na taryfy dynamiczne, będą zawsze odczuwać korzyści z takiego rozwiązania. O ile w sytuacji jak wyżej opisana istotnie wręcz opłaca się zużywać więcej energii przy jej ujemnych cenach, o tyle cechą taryf dynamicznych jest to, że ich potencjalna opłacalność może się odwrócić o 180 stopni w okresach bardzo wysokiego zapotrzebowania na energię (co skutkuje wzrostem jej cen w taryfach dynamicznych).
Jakkolwiek wzrost udziału OZE w polskim miksie energetycznych oznacza, że takie sytuacje będą się zdarzać, nie zmienia to faktu, że sobotni rekord jest zjawiskiem chwilowym, wynikającym z ładnej, słonecznej, wiosennej pogody i specyfiki rynku. Nie ma co oczekiwać, że będzie to stały trend.
Z perspektywy konsumenta energii korzystającego z taryf dynamicznych, ujemne ceny energii z pewnością nie będą zmartwieniem, raczej miłą niespodzianką. Jednak wzrost udziału OZE w systemie energetycznym ma jeszcze jedną, mroczniejszą stronę: chodzi o stabilność systemu energetycznego. Źródła OZE to źródła ze swej natury zmienne, co oznacza, że utrzymanie równowagi sieci energetycznej wymaga inwestycji w magazyny energii, zarówno na szczeblu systemowym, jak też np. wśród prosumentów. Ponadto konieczne są regulacje, które będą dostosowywać system taryf i infrastrukturę do tego typu zjawisk, zwłaszcza w kontekście rosnącej popularności fotowoltaiki i innych źródeł odnawialnych. Na razie sobotni spadek cen pozostaje ciekawostką, która dla niektórych okazała się zaskakującym zyskiem.
Źródło: wysokienapiecie.pl, zdjęcie otwierające: Robert So / Pexels.com
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.
Artykuł Ceny prądu w Polsce najniższe w historii. Część odbiorców zarobiła na zużyciu pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.