Na plażę tylko po rezerwacji w aplikacji. Turyści muszą szykować się na zmiany

Jeżeli planowaliście wakacje na włoskiej plaży di Tuerredda (Sardynia), to warto wiedzieć o planowanych zmianach, które mają zostać tam wprowadzone. Nie chodzi o zakaz rozstawiania parawanów bladym świtem, ale o to, że trzeba będzie odpowiednio wcześniej dokonać rezerwacji w aplikacji, by móc wejść na plażę.

Plaża po dokonaniu rezerwacji w aplikacji

Zbyt duża liczba turystów to dla niektórych miejsc na świecie prawdziwe utrapienie. Potwierdzić może to chyba każdy, kto w okresie wakacyjnym przebywał w jakimś popularnym mieście czy kurorcie wypoczynkowym.

Niektórzy postanowili z tym walczyć i wprowadzić pewnego rodzaju limity. Już w 2020 roku zdecydowano się, by na słynnej plaży di Tuerredda, zlokalizowanej przy miejscowości Teulada, wprowadzić ograniczenie pod względem liczby osób, które mogą ją dziennie odwiedzać. Ten limit wynosi 1100 osób, ale okazało się, że to wcale nie rozwiązało problemu nadmiernej liczby turystów.

Dlaczego to w ogóle problem dla miasta, które żyje z turystyki? Im większa liczba osób, tym większe zanieczyszczenie środowiska, korki czy w ogóle problemy z dojazdem. Płatny parking w okolicy wynosi 10 euro (około 42 zł), ale to też nie zniechęca odwiedzających do tego, by szturmować plażę. Dlatego też pojawił się pomysł, na który wpadł Angelo Milia, burmistrz miasteczka Teulada.

Chciałby, żeby pojawiła się aplikacja, w której będzie można zawczasu zarezerwować miejsce na plaży. To miałoby rozwiązać problem zbyt dużej liczby osób, które pojawiają się tam w okresie letnim. Burmistrz chciałby, żeby ta zaczęła funkcjonować jeszcze w lipcu tego roku.

Nie jest jeszcze pewne, czy wszystkie ze 1100 miejsc na plaży podlegałoby rezerwacji, ale to wielce prawdopodobny scenariusz. Wyjeżdżając więc na wakacje w tamte rejony, trzeba będzie więc pamiętać, by nie tylko zabrać ze sobą dowolnego smartfona (chociażby telefon do 1000 zł), ale też i zainstalować odpowiednią aplikację i dokonać w niej rezerwacji.

Zbyt dużo turystów to problem

Włochy od kilku lat borykają się z problemem zbyt dużej liczby turystów. Burmistrzowie miast, które zmagają się z tym problemem, chcą większej elastyczności w tym, jak mogą m.in. wpływać na częstotliwość transportu do ich ośrodków.

Pojawiają się nawet pomysły, by wprowadzać limit godzinowy, by turyści przyjeżdżający tylko na jeden dzień, nie spędzali zbyt dużo czasu w danym miejscu. Może brzmieć to dziwnie, ale skalę problemu widać doskonale na przykładzie wyspy Capri. Ta ma być zamieszkana przez około 13 000 osób, a tylko w okresie maj-czerwiec, odwiedza ją ponad 16 000 obcokrajowców.

Wygląda więc na to, że zbyt duża popularność przyczyni się do zmiany tego, jak będzie wyglądała turystyka. Może się okazać, że będziemy potrzebowali smartfonów z dobrym aparatem, ponieważ nie dostaniemy się blisko jakiegoś zabytku i jedyne, na co będziemy mogli liczyć, to jego zdjęcie z oddali. Chyba że wcześniej uda nam się dokonać rezerwacji miejsca.

Źródło: Telegraph. Zdjęcie otwierające: Denis Belitsky / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Na plażę tylko po rezerwacji w aplikacji. Turyści muszą szykować się na zmiany pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.