Noblista blokuje dostęp do badań nad AI. Ma chodzić o zarobki Google
Google DeepMind, czyli należąca do Alphabet Inc. (właściciela Google) jednostka badawcza zajmująca się sztuczną inteligencją, wprowadziła nowe, bardziej rygorystyczne zasady publikacji swoich badań. Jak się okazuje, motywacją może być utrzymanie przewagi konkurencyjnej w dynamicznie rozwijającym się sektorze AI. Zaostrzona weryfikacja publikacji badawczych Zmiany wprowadzone w DeepMind przez grupę kierowaną przez Demisa Hassabisa, laureata Nagrody Nobla, […] Artykuł Noblista blokuje dostęp do badań nad AI. Ma chodzić o zarobki Google pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.


Google DeepMind, czyli należąca do Alphabet Inc. (właściciela Google) jednostka badawcza zajmująca się sztuczną inteligencją, wprowadziła nowe, bardziej rygorystyczne zasady publikacji swoich badań.
Jak się okazuje, motywacją może być utrzymanie przewagi konkurencyjnej w dynamicznie rozwijającym się sektorze AI.
Zaostrzona weryfikacja publikacji badawczych
Zmiany wprowadzone w DeepMind przez grupę kierowaną przez Demisa Hassabisa, laureata Nagrody Nobla, obejmują zaostrzenie procesu weryfikacji oraz wprowadzenie większej biurokracji, co zdaniem niektórych badaczy znacząco utrudnia publikowanie wyników ich pracy.
Decyzja ta budzi kontrowersje wśród naukowców, którzy obawiają się, że DeepMind odchodzi od swojej dotychczasowej misji dzielenia się wiedzą na rzecz ochrony interesów komercyjnych Google, szczególnie w kontekście osiągnięć OpenAI.
Nowe zasady, według grupy obecnych i byłych naukowców z DeepMind, obejmują m.in. sześciomiesięczne embargo na publikację „strategicznych” artykułów dotyczących generatywnej AI. Dodatkowo badacze muszą od teraz przekonać kilka osób w firmie o zasadności publikacji, co wydłuża i komplikuje cały proces.
Trzech byłych pracowników ujawniło, że DeepMind szczególnie unika udostępniania prac, które mogłyby ujawnić innowacje możliwe do wykorzystania przez konkurentów lub pokazać model Gemini AI w niekorzystnym świetle w porównaniu z innymi technologiami, takimi jak ChatGPT od OpenAI. Z drugiej strony wspomniany noblista, Demis Hassabis publicznie głosił, że np. DeepSeek nie wnosi nic nowego.
Zmiany w polityce DeepMind są odpowiedzią na presję rynkową, która nasiliła się po fuzji DeepMind z jednostką Brain AI w 2023 roku. Google, zaniepokojone utratą pozycji lidera w wyścigu AI na rzecz OpenAI, dąży do szybszego wprowadzania produktów opartych na sztucznej inteligencji, co jednak odbija się na otwartości badań.
W obecnych warunkach przełomowe prace, takie jak te dotyczące architektury Transformer, prawdopodobnie nie zostałyby udostępnione publicznie. Podobnie może być z pracami dotyczącymi zaawansowanej robotyki z Gemini Robotics.
DeepMind broni swojej decyzji
DeepMind broni swojej decyzji, twierdząc, że nowe zasady mają na celu ochronę badaczy przed marnowaniem czasu na projekty, które i tak nie zostałyby zatwierdzone ze względów strategicznych lub konkurencyjnych.
Przedstawiciel firmy podkreślił, że DeepMind nadal publikuje setki artykułów rocznie i pozostaje jednym z największych uczestników głównych konferencji AI, co czyni ewentualny zarzut o blokowanie dzielenia się wiedzą nietrafionym. Jednak dla wielu naukowców zmiany te oznaczają odejście od ideałów, które przyciągnęły ich do pracy w DeepMind – miejsca, które kiedyś było synonimem przełomowych odkryć i otwartości w badaniach nad AI.
Sytuacja ta rodzi pytania o przyszłość badań nad sztuczną inteligencją w kontekście komercjalizacji. Czy ograniczenie publikacji wpłynie na globalny postęp w tej dziedzinie, czy może pozwoli Google umocnić swoją pozycję na rynku? Krytycy wskazują, że takie podejście może spowolnić rozwój AI na świecie, podczas gdy zwolennicy argumentują, że w dobie ostrej konkurencji ochrona własności intelektualnej jest koniecznością.
Na razie DeepMind balansuje między swoją naukową spuścizną a nowymi, komercyjnymi priorytetami, co może zdefiniować jego rolę w nadchodzących latach. Dobra wiadomość jest taka, że publikacje naukowe nie znikną całkowicie z przestrzeni publicznej. Na czym je czytać? Czytnik e-booków to jedna z sensowniejszych odpowiedzi. Jaki czytnik e-booków wybrać?
Źródło: ArsTechnica. Zdjęcie otwierające: Robert Way / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.
Artykuł Noblista blokuje dostęp do badań nad AI. Ma chodzić o zarobki Google pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.