Dramatyczna próba ocalenia życia. Niesamowita historia z Pompejów
Łóżko przyciśnięte do drzwi miało powstrzymać napływ toksycznych gazów i pyłów do wnętrza willi. Wewnątrz schroniła się czteroosobowa rodzina. Czy udało się im przetrwać słynną erupcję Wezuwiusza, która miała miejsce 2 tysiące lat temu?

Spis treści:
- Ludzkie dramaty w Pompejach
- Nie wpuścić intruza – nierówna walka z żywiołem
- Blokada z łóżka i nieskuteczna ucieczka
Pompeje to nie tylko nazwa starożytnego rzymskiego miasta usytuowanego w dzisiejszych Włoszech. To jednocześnie jedno z najbardziej popularnych i najczęściej odwiedzanych stanowisk archeologicznych na świecie.
Archeolodzy rozpoczęli badania w tym miejscu już w połowie XVIII wieku. Kolejne pokolenia naukowców ciągle działają w obrębie Pompejów. Nie ma roku, by podzielili się nowymi i często naprawdę ekscytującymi informacjami.
Ludzkie dramaty w Pompejach
W sierpniu 79 roku n.e. wulkan Wezuwiusz spalił i przysypał grubą warstwą popiołów zarówno wspomniane wyżej Pompeje, ale też pobliskie Herkulanum oraz Stabie.
Zaskoczenie naturalnym żywiołem wśród mieszkańców było spore. W samych Pompejach zginęło kilka tysięcy osób, mieszkało tam – aż kilkanaście tysięcy. Część z ludzi ugrzęzła w zawalonych domach, innych pogrzebały kamienie i warstwa popiołu.
Szczątki ofiar zachowały się w dość nietypowy sposób. Popiół wypalił ciała. Jednak wokół nich zachowała się pusta przestrzeń. Giuseppe Fiorelli w XIX wieku opracował metodę pozyskiwania odlewów zmarłych. Polega na wlaniu w puste przestrzenie płynnego gipsu. Takie odlewy można obejrzeć w muzeum w Pompejach.
Niektórzy mieszkańcy Pompejów walczyli o życie do samego końca. Oto historii jednej rodziny.
Nie wpuścić intruza – nierówna walka z żywiołem
Najnowsze znalezisko pochodzi z Domu Helle i Fryksosa. To współczesna nazwa nadana przez archeologów. Te imiona to postaci z mitologii greckiej, które namalowano na ścianach znajdującej się w jadalni budowli.
Niedawno badacze Pompejów natknęli się na szczątki trzech dorosłych i jednego dziecka w tym domu. Przypuszczają, że była to rodzina. Niestety, te wysiłki były daremne.
Odłamki skalne i pył dostały się do willi od dziedzińca. Wiele domostw posiadało w centralnej części niezadaszone atrium. Wokół niego znajdowały się pomieszczenia mieszkalne.
Blokada z łóżka i nieskuteczna ucieczka
Z analizy zachowanych śladów archeolodzy następująco zrekonstruowali ostatnie chwile rodziny. Najpierw ludzie schronili się w małym pomieszczeniu, tarasując wejście ramą łóżka. Szybko jednak stwierdzili, że to nie pomaga. Być może zaczęli się dusić. Wówczas odsunęli barykadę i salwowali się ucieczką. Nie dotarli daleko, najwyżej do triclinium, czyli miejsce, gdzie spożywano posiłki.
Tę dramatyczną historię opowiadają nam zachowane przez dwa tysiąclecia szczątki rodziny, jak i zabytki – w tym rama łóżka.
Nadal nie jest jasne, czy to do tej rodziny należała willa, w której szukali schronienia. Ale odkryte przy nich zabytki rzucają światło na życie ówczesnych mieszkańców Pompejów. Na przykład dziecko, zapewne chłopiec, miał przy sobie niewielki amulet z brązu, który miał go chronić. A analiz archeologów wynika też, że dom w czasie katastrofy był remontowany.
Źródła: Smithsonian Magazine, Park Archeologiczny w Pompejach, National Geographic Polska
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.