Recenzja ASUS ROG Strix Scar 18. Ekstremalna wydajność w ekstremalnej cenie

ASUS ROG Strix Scar 18 (model G835L) to laptop skierowany do najbardziej wymagających graczy, którzy oczekują najwyższej wydajności i nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Pomimo oczywistych zalet, urządzenie ma też pewne wady. Jedną z nich jest wysoka cena – to sprawia, że recenzowany laptop będzie produktem skierowanym raczej do niszowego (albo naprawdę zamożnego) odbiorcy. Oto recenzja ASUS ROG Strix Scar 18 – najpotężniejszego laptopa gamingowego na 2025 rok.

ASUS twierdzi, że ROG Strix z NVIDIA RTX 5090 wyznacza nowy standard gamingowych laptopów. I w praktyce się nie myli. To sprzęt, który ma umożliwić stworzenie pełnoprawnego stanowiska gamingowego, które dorówna tradycyjnym komputerom stacjonarnym. Duży monitor, masa portów i złącz do podłączenia klawiatury, myszki czy pada, możliwość przyszłej modernizacji podzespołów, a do tego mobilność – połączenie jest zdecydowanie udane.

Zanim przejdziemy do opisu zawartości opakowania oraz budowy i działania samego laptopa, zerknijmy na najważniejsze elementy jego konfiguracji:

Niewątpliwie ASUS umieścił w ROG Strix Scar 18 wszystko to, co w danym momencie było najlepszego na rynku. Pora przejść do tego, jak ten laptop z najwyższej półki sprawdza się w praktyce.

Czas na rozpakowanie

Spore pudełko mieści minimalny zestaw – oprócz samego laptopa znajdziemy w nim garść papierów, kabel do ładowarki ze złączem C13 w kształcie trapezu oraz pokaźną, masywną ładowarkę 380 W.

Szczegóły budowy ROG Strix Scar 18

Laptop wyróżnia się solidną konstrukcją oraz nowoczesnym wyglądem. To duży i masywny sprzęt – jeśli byście chcieli nosić go na co dzień w plecaku, to nadwyrężenie kręgosłupa macie gwarantowane. To, że jest to przede wszystkim sprzęt gamingowy, od razu widać, słychać i czuć.

Obudowa ma ciemny kolor i prostą budowę. Klapa jest aluminiowa, natomiast reszta to mieszanka kompozytu ABS i poliwęglanu. Na krawędziach znalazł się obfity zestaw portów i złącz. Jeśli do tej pory musieliście ratować się hubami i adapterami, aby podłączyć do laptopa wszystko to, co niezbędne do pracy, to tutaj nie powinniście narzekać. Oczywiście lokalizacja poszczególnych portów i złącz jednym będzie odpowiadać, innym mniej, ale jest to coś, do czego można się przyzwyczaić. Zresztą wiele rzeczy można podpiąć przez Bluetooth, co uwalnia przestrzeń od zbędnych kabli.

Krawędzie na froncie są wolne od jakichkolwiek dodatkowych elementów, natomiast te z tyłu, widoczne pomiędzy zawiasami, są w pełni zajęte przez pokaźne otwory wentylacyjne.

Wszystko inne zostało rozlokowane na krawędziach bocznych podstawy laptopa. Z lewej strony są to: specjalne złącze zasilania , gniazdo sieciowe RJ-45 (port LAN 2.5Gbps), gniazdo wyjściowe HDMI, USB-A (USB 3.2 Gen 2 do 10 Gbps), dwa porty Thunderbolt 5 (zdolne do obsługi wyświetlaczy 8K) oraz gniazdo słuchawek/mikrofonu.

Po prawej stronie umieszczono kolejne dwa porty USB-A (USB 3.2 Gen 2 do 10 Gbps).

Dodajmy, ze laptop ma ponad 3 centymetry grubości i waży 3,3 kg (dokładnie 3316). Jeśli doliczyć wagę ładowarki 380 W (ok. 825 g) oraz okablowania (170 g), to całość będzie ważyć jakieś 4,3 kilograma. Dlatego nie można poważnie traktować „mobilności” modelu ROG Strix Scar 18 – to przede wszystkim zamiennik komputera stacjonarnego.

Musi być widać, że to sprzęt dla graczy

Nawet gdy jest wyłączony, ma nieco zadziorny wygląd. Po włączeniu ujawnia w pełni swój gamingowy blask, na który składają się:

• pasek świetlny Aura Sync
• logo Aura Sync
• AniMe Matrix

Wyświetlacz AniMe Matrix LED, znany wcześniej z serii Zephyrus, jest jedną z największych nowości w tegorocznym ROG Strix SCAR. W aplikacji Armoury Crate, która pozwala całym podświetleniem w prosty sposób zarządzać, mamy kilka spreparowanych napisów i animacji, ale można tworzyć własne efekty i teksty, personalizując w ten sposób laptop. Rozświetlony spód laptopa wygląda naprawdę świetnie – zwłaszcza w ciemnym pomieszczeniu.

Jednak wyświetlacz AniMe Matrix uważam za mało praktyczny. Grając na laptopie i tak go nie widzę, a mrugające światła i napisy rozpraszały osoby w moim otoczeniu. Co więcej, niepotrzebnie zużywają też baterię (lub prąd z gniazdka). Na szczęście w prosty sposób można to wyłączyć.

Dostęp do wnętrza

Czymś, co wyróżnia obudowę recenzowanego laptopa, jest system beznarzędziowej modernizacji. Zapewnia banalnie prostą rozbudowę komputera. By dostać się do wnętrza wystarczy jedno przesunięcie przycisku. To odblokuje mechanizm, dzięki któremu można zsunąć cały dolny panel – i dostać się do bebechów. W kilka sekund można wymienić pamięć RAM lub dysk SSD, i to bez konieczności używania narzędzi (np. system Q-Latch, który które upraszcza montaż dysków SSD M.2).

Naprawdę doceniam to rozwiązanie. Dostęp do płyty głównej jest równie prosty – tutaj wystarczy odkręcić śruby mocujące specjalnie zaprojektowaną ramkę. To nie tylko oszczędza czas, ale też redukuje ryzyko uszkodzenia komponentów podczas montażu (albo czyszczenia wentylatorów). Oczywiście laptop nie dorównuje możliwościom rozbudowy komputerom stacjonarnym (procesor oraz układ graficzny są wlutowane do płyty głównej), ale jest to ulepszenie, które zdecydowanie przypadnie użytkownikom do gustu.

Ekran jest doskonały, ale…

Przejdźmy do tego, co dzieje się po otworzeniu laptopa. Górną część laptopa łatwo unieść, a podstawa jest na tyle duża i ciężka, że otwieranie nie powoduje przesunięcia całego urządzenia. Ono nawet nie drgnie. Nie jest to sprzęt, który da się otworzyć na płasko. To maksymalny kąt (ok. 135 stopni), pod którym odchyla się górna pokrywa laptopa.

Po otworzeniu i uruchomieniu komputera główną gwiazdą staje się oczywiście ekran. ROG Strix Scar 18 ma 18-calowy ekran mini LED o rozdzielczości 2560×1600 pikseli (2.5K), jasności sięgającej 500 cd/m², częstotliwości odświeżania 240 Hz i proporcjach 16:10. Czy można się tu do czegokolwiek przyczepić? Wyświetlacz zapewnia doskonałą jakość obrazu wspaniałą dynamikę i wysoki kontrast dzięki technologii mini LED, doceniam też matowe wykończenie, dzięki któremu odbicia z otoczenia nie zakłócają gry. Wszystko świetnie widać niezależnie od oświetlenia w pomieszczeniu. Wydaje mi się jednak, że tak duży ekran aż prosi się o 4K – co zrobiło np. MSI w modelu Titan 18.

Pod względem kolorystyki nie ma na co narzekać. Ekran oferuje stuprocentowe dopasowanie do gamy kolorów DCI-P3 (i takie samo pokrycie gamy sRGB), a kąty oglądania nie powodują żadnych zmian w punkcie bieli ani balansie kolorów. 

Ekran otaczają niezbyt szerokie ramki – na górnej znalazł się zestaw mikrofonów i kamer, w tym jednostka na podczerwień do obsługi Windows Hello, tj. z rozpoznawaniem twarzy.

Wygodna klawiatura i duży touchpad

Laptop dostał pełnowymiarową klawiaturę typu chiclet z programowalnym podświetleniem RGB każdego klawisza z osobna. Jest płaska, z odpowiednio dużymi klawiszami, które oferują odpowiednio wyczuwalny skok, o większej wysokości (2 mm) niż w większości laptopów.

Jest tu oczywiście blok numeryczny wraz z klawiszem Windows Copilot, a poza głównym obrysem klawiatury znalazł się przycisk zasilania oraz dodatkowe przyciski makr.

Klawiatura jest naprawdę wygodna podczas codziennego korzystania, choć wygląda co najmniej dziwnie. Dolny panel jest duży, a klawiatura ma raczej standardowe rozmiary, więc wokół niej jest naprawdę dużo niezagospodarowanej przestrzeni. Gdyby dodać tu jakieś elementy dekoracyjne czy otwory głośników, wtedy nie byłoby wrażenia… pustki.

Oczywiście to kwestia gustu i przyzwyczajenia, a nie wada. Jednak muszę nadmienić, że na ciemnej powierzchni bardzo szybko zaczynają odznaczać się odciski palców, zabrudzenia i zatłuszczenia.

Dłużej przyzwyczajała się też do przycisków strzałek, które są nieco przesunięte w prawo… i połączone z blokiem numerycznym. To dziwne rozwiązanie, które nieszczególnie, moim zdaniem, sprawdza się w praktyce.

Wracając do głośników… Gdzie umieścił je ASUS? W naprawdę przemyślanym miejscu tak, by dźwięk faktycznie skierowany był w stronę użytkownika. Zauważycie je nad klawiaturą, w pasku między zawiasami, pod ekranem. Dodatkowe umieszczono od spodu urządzenia, więc dźwięk staje się bardziej przestrzenny i głośniejszy (nie zagłuszają go dźwięku pracujących wentylatorów), ale przede wszystkim brzmi to naprawdę dobrze. Z minusów – nie ma za dużo basów.

Pod klawiaturą mamy duży (150,3 x 98,8 mm) i wygodny touchpad, który daje precyzyjną kontrolę nad pulpitem.

System i oprogramowanie

Laptop działa pod kontrolą systemu Windows 11 Pro, a ASUS oczywiście nie mógł nie dodać kilku własnych aplikacji. Przede wszystkim jest to MyASUS, czyli aplikacja pozwalająca zmieniać podstawowe ustawienia komputera, np. związane z zasilaniem czy jakością dźwięku, a także przeprowadzić diagnostykę systemu i podzespołów.

To aplikacja znana też z innych serii laptopów tajwańskiego producenta. Jednak tutaj mamy do czynienia ze sprzętem dla określonej grupy docelowej, w związku z czym nie zabrakło aplikacji Armocy Crate, która pozwoli mocniej zagłębić się w technikalia, szczegółowo skonfigurować pracę grafiki, procesora czy wentylatorów, a także ustawić efekty świetlne i makra.

Nie zabrakło tu też funkcji AI – mamy przycisk Copilot odpalający wbudowanego asystenta, ale to nie jedyne inteligentne rozwiązanie.

OMNI to inteligentny asystent, który opera się na specjalnie zmodyfikowanej wersji M.O.U.S.E, czyli sztucznej inteligencji dla produktów z ekosystemu ROG. Może zagnieździć się na pulpicie i dostarczać na bieżąco aktualizacje dotyczące systemu.

Topowa wydajność dzięki najmocniejszym podzespołom

ROG Strix Scar 18 G835L to prawdziwa bestia. Laptop wyposażono w procesor Intel Core Ultra 9 oraz kartę graficzną NVIDIA RTX 5090 Laptop GPU, której maksymalne TGP wynosi do 175 W z funkcją Dynamic Boost.

Są tu oczywiście wszelkie technologie, którymi Nvidia intensywnie chwaliła się w ostatnich tygodniach, takie jak DLSS 4 z funkcją Multi Frame Generation (MFG), która generuje dodatkowe klatki w celu zwiększenia płynności obrazu oraz Ray Tracing nowej generacji.

Ponadto ma 64 GB pamięci RAM DDR5-5600 (2 x 32 GB Hynix) oraz dwa 2-terabajtowe dyski SSD Gen 5 (od Western Digital), które mogą pracować w konfiguracji RAID 0.

To wszystko czyni model ASUS ROG Strix SCAR 18 jednym z najmocniejszych urządzeń na rynku w 2025 roku.

Jak jest w praktyce? Niezależnie od gry, przy najwyższych ustawieniach Ultra dla efektów oraz automatycznych ustawieniach dla DLSS, ROG Strix Scar 18 dawał sobie radę. Tu nie trzeba iść na żadne kompromisy, mocarny procesor i topowa grafika są w stanie zmierzyć się z każdym tytułem, a odpalałam na nim takie tytuły jak Black Myth: Wukong, Indiana Jones and the Great Circle, Marvel’s Spider-Man 2, Assassin’s Creed Valhalla, Teardown, Marvel Rivals i in.

Dzięki technologii Optimus firmy Nvidia karta RTX aktywuje się automatycznie. Zapewnia moc nie tylko podczas grania, ale także wtedy, gdy komputer potrzebuje dodatkowej mocy obliczeniowej, np. w aplikacjach kreatywnych typu Blender.

Spójrzcie na wyniki, które ASUS ROG Strix Scar 18 uzyskuje w popularnych benchmarkach (3D Mark, Geekbench, Passmark i in.)

A co, jeśli byście chcieli wykorzystać ten laptop do kopania Bitcoinów? Tutaj producent stwierdza w instrukcji:

WAŻNE! Nie wolno używać tego notebooka do wydobywania kryptowalut (proces ten wymaga ogromnej ilości energii elektrycznej i czasu w celu uzyskania wymienialnej wirtualnej waluty( i/lub powiązanych czynności.

Wiemy, że laptop oferuje fantastyczną wydajność, a płynność pracy w systemie Windows 11 nie podlega dyskusji. Ale nie zawsze jest idealnie. Czasem występowało na przykład miganie ekranu – włączał się i wyłączał, jakby przełączał dane wejściowe. Sporadycznie system się zawieszał – przez kilka sekund wszystko, co było wyświetlane na pulpicie, nie reagowało, by następnie powrócić do standardowej pracy.

Obudowa została zaprojektowana tak, aby w maksymalnym stopniu zadbać o efektywność chłodzenia. Mamy tu nie tylko ciekły metal na CPU i GPU (ma obniżyć temperaturę nawet o 15°C w porównaniu do tradycyjnych past termoprzewodzących), ale też komorę parową i trójwentylatorowy system chłodzenia.

Producent zapewnia, że są tu też strategicznie rozmieszczone otwory wentylacyjne w pobliżu klawiatury, które minimalizują nagrzewanie obudowy, utrzymując temperaturę kluczowych obszarów poniżej 30°C. W praktyce podczas grania korzystam najczęściej z pada, więc nie zwracałam na to uwagi, ale faktycznie jest tak, jak twierdzi producent.

System chłodzenia uzupełniają potężne tylne wyloty powietrza. Jeśli zależy wam na wydajności, to z pewnością zwrócicie na nie uwagę – i zapomnicie o ciszy.

W trybie cichym, na przykład podczas surfowania po sieci, pracy nad dokumentami czy oglądania filmów w streamingu, nie zarejestrujecie ich pracy. Ale wystarczy włączyć coś bardziej zasobożernego, a wentylatory szybko się uruchomią i zaczną głośno pracować. Tryb Turbo będzie oczywiście tego apogeum.

Warto poruszyć jeszcze jedno zagadnienie – czasy pracy z dala od ładowarki. Są one, co tu dużo mówić, kiepskie, i nie chodzi o te bardziej energooszczędne zadania. Bateria w ROG Strix Scar 18 G835L to ogniwo 90 Wh – jedno z największych, jakie widziałam w laptopach. Jednak, biorąc pod uwagę wszystko, co musi zasilać, nie wytrzymuje zbyt długo. Zapewnia około 1 godziny pracy pod dużym obciążeniem, z pełną jasnością, natomiast przy energooszczędnych ustawieniach osiągnie maksymalnie do 4-5 godzin.

Specyfikacja ASUS ROG Strix Scar 18

ASUS Strix Scar 18 dostępny jest w różnych konfiguracjach. W moje ręce trafił model G835LX-U9644X, którego parametry są następujące:

Cena rozbija bank

Jeśli chcecie mieć to, co najlepsze i najnowsze, to musi kosztować. Desktopowe karty graficzne NVIDIA GeForce RTX z serii 50 do sprzedaży trafiły w lutym 2025 roku, natomiast na wersje dla urządzeń mobilnych trzeba było chwilę dłużej poczekać. Laptopy z RTX serii 50 trafiły do sprzedaży w marcu 2025 roku.

ASUS ustalił naprawdę oszałamiająca cenę za model ROG Strix Scar 18 – wynosi ona aż 26 999 złotych. Tyle zapłacić trzeba za wersję z grafiką RTX 5090 – jeśli wybierzecie RTX 5080, wtedy cena będzie nieco niższa – wyniesie 23 999 złotych. Moje nastoletnie Volvo nie jest tyle warte…

Jeśli nie potrzebujecie sprzętu, który jest tak potężny, a zaoszczędzone pieniądze wolicie wydać na coś innego, sprawdźcie polecane przez nas laptopy gamingowe do 4000 złotych.

Recenzja ASUS ROG Strix Scar 18. Podsumowanie i nasza opina

Jeśli możecie sobie na niego pozwolić, ASUS ROG Strix Scar 18 zapewni wam wszystko to, co najlepsze: najwydajniejszy procesor, najszybszą grafikę, pokaźną pamięć i dysk, najszybsze porty, szybkie Wi-Fi czy wyświetlacz z odświeżaniem do 240 GHz. To jeden z najpotężniejszych laptopów na rynku – ze wszystkimi związanymi z tym zaletami i wadami.

Recenzowany laptop to prawdziwy high-end. ASUS stworzył go zresztą z myślą że zastąpi gamingowy komputer stacjonarny. ROG Strix Scar 18 na pewno was nie rozczaruje, jednak będzie to bardzo droga inwestycja.

Źródło: ASUS, opracowanie: własne. Zdjęcie otwierające: Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Produkt na okres testów został udostępniony przez firmę ASUS. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału – prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Recenzja ASUS ROG Strix Scar 18. Ekstremalna wydajność w ekstremalnej cenie pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.