Samsung Galaxy S25 Edge - są już pierwsze testy i recenzje
Samsung po raz pierwszy od wielu lat wprowadził nowy model do flagowej linii Galaxy S. Jest nim ultracienki Galaxy S25 Edge, który cenowo został umieszczony pomiędzy S25+ a S25 Ultra, a więc to niemal najdroższy nieskładany smartfon Samsunga w ofercie. Arun Maini z kanału Mrwhosetheboss zwrócił uwagę, że choć S25 Ultra był droższy w dniu premiery, dziś S25 Edge i S25 Ultra kosztują tyle samo na stronie Samsunga w Wielkiej Brytanii. Jednocześnie S25 Edge jest znacząco okrojony pod względem specyfikacji – ma o połowę mniej aparatów, ekran pozbawiono powłoki antyrefleksyjnej znanej z Ultry, a przede wszystkim zastosowano dużo mniejszą baterię z wolniejszym ładowaniem. Powstaje więc pytanie, dla kogo przeznaczony jest tak cienki, lecz pozbawiony wielu funkcji telefon? Marques Brownlee zauważa, że większość użytkowników wolałaby urządzenie grubsze, z większą baterią i mniej wystającą wyspą aparatów. Nie ulega wątpliwości, że nie jest to propozycja dla entuzjastów technologii, bo płacimy więcej za mniej. Można powiedzieć, że to pierwszy klasyczny lifestylowy telefon premium od czasu pojawienia się składaków. Przez ostatnie lata tę rolę pełniły smartfony typu flip, które kładły większy nacisk na styl niż na specyfikację. MKBHD podkreśla jednak, że tak lekki i cienki telefon, wykonany z najwyższej jakości materiałów, potrafi przekonać do siebie – jest w nim coś wyjątkowego. Mrwhosetheboss uważa, że istnieje spora grupa zamożnych osób chcących mieć smartfon najwyższej klasy, ale nieinteresujących się rysikiem i zestawem aż czterech aparatów. Arun zwraca jednak uwagę, że o ile taki użytkownik może nie przejmować się większością braków względem S25 Ultra, istnieje jeden wyjątek – bateria. To jedyna cecha wpływająca na absolutnie każdego. W S25 Edge ma ona pojemność 3900 mAh zamiast 5000 mAh. Samsung nie zdecydował się zastosować baterii w nowej technologii krzemowo-węglowej, która charakteryzuje się większą gęstością energii i idealnie nadaje się do najcieńszych telefonów. Pierwsze wrażenia nie obejmują jeszcze testów baterii, więc brakuje twardych danych na temat czasu działania, ale praktycznie pewne jest, że S25 Edge będzie działał wyraźnie krócej od klasycznych modeli. Prawdopodobnie czeka nas fala nowych, cienkich, okrojonych funkcjonalnie flagowców. Pojawiają się plotki, że Apple ma pokazać cienkiego iPhone’a, a za nim – jak to zwykle bywa – pojawią się kolejni naśladowcy. Samsung chciał być pierwszy i rzeczywiście mu się to udało. Pytanie, czy nie za dużym kosztem w postaci krótszego czasu pracy na baterii, pozostaje na razie otwarte.

Samsung po raz pierwszy od wielu lat wprowadził nowy model do flagowej linii Galaxy S. Jest nim ultracienki Galaxy S25 Edge, który cenowo został umieszczony pomiędzy S25+ a S25 Ultra, a więc to niemal najdroższy nieskładany smartfon Samsunga w ofercie. Arun Maini z kanału Mrwhosetheboss zwrócił uwagę, że choć S25 Ultra był droższy w dniu premiery, dziś S25 Edge i S25 Ultra kosztują tyle samo na stronie Samsunga w Wielkiej Brytanii. Jednocześnie S25 Edge jest znacząco okrojony pod względem specyfikacji – ma o połowę mniej aparatów, ekran pozbawiono powłoki antyrefleksyjnej znanej z Ultry, a przede wszystkim zastosowano dużo mniejszą baterię z wolniejszym ładowaniem.
Powstaje więc pytanie, dla kogo przeznaczony jest tak cienki, lecz pozbawiony wielu funkcji telefon? Marques Brownlee zauważa, że większość użytkowników wolałaby urządzenie grubsze, z większą baterią i mniej wystającą wyspą aparatów. Nie ulega wątpliwości, że nie jest to propozycja dla entuzjastów technologii, bo płacimy więcej za mniej. Można powiedzieć, że to pierwszy klasyczny lifestylowy telefon premium od czasu pojawienia się składaków. Przez ostatnie lata tę rolę pełniły smartfony typu flip, które kładły większy nacisk na styl niż na specyfikację. MKBHD podkreśla jednak, że tak lekki i cienki telefon, wykonany z najwyższej jakości materiałów, potrafi przekonać do siebie – jest w nim coś wyjątkowego. Mrwhosetheboss uważa, że istnieje spora grupa zamożnych osób chcących mieć smartfon najwyższej klasy, ale nieinteresujących się rysikiem i zestawem aż czterech aparatów.
Arun zwraca jednak uwagę, że o ile taki użytkownik może nie przejmować się większością braków względem S25 Ultra, istnieje jeden wyjątek – bateria. To jedyna cecha wpływająca na absolutnie każdego. W S25 Edge ma ona pojemność 3900 mAh zamiast 5000 mAh. Samsung nie zdecydował się zastosować baterii w nowej technologii krzemowo-węglowej, która charakteryzuje się większą gęstością energii i idealnie nadaje się do najcieńszych telefonów. Pierwsze wrażenia nie obejmują jeszcze testów baterii, więc brakuje twardych danych na temat czasu działania, ale praktycznie pewne jest, że S25 Edge będzie działał wyraźnie krócej od klasycznych modeli.
Prawdopodobnie czeka nas fala nowych, cienkich, okrojonych funkcjonalnie flagowców. Pojawiają się plotki, że Apple ma pokazać cienkiego iPhone’a, a za nim – jak to zwykle bywa – pojawią się kolejni naśladowcy. Samsung chciał być pierwszy i rzeczywiście mu się to udało. Pytanie, czy nie za dużym kosztem w postaci krótszego czasu pracy na baterii, pozostaje na razie otwarte.