„Smażą ludzi żywcem”. W sieci zawrzało przez 5G, a taka jest prawda

Na Facebooku krąży nagranie, w którym amatorski miernik promieniowania elektromagnetycznego „piszczy”, pokazując rzekomo ekstremalne wyniki. Winne mają być anteny 5G. W sieci zawrzało – komentujący stwierdzili, że „chcą nas wykończyć” i „smażą ludzi żywcem”. To jednak kolejny przykład dezinformacji, co udało się zweryfikować fact-checkerom z portalu Demagog. Czerwone lampki i amatorski sprzęt Wideo zostało nagrane na […] Artykuł „Smażą ludzi żywcem”. W sieci zawrzało przez 5G, a taka jest prawda pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Kwi 16, 2025 - 07:52
 0
„Smażą ludzi żywcem”. W sieci zawrzało przez 5G, a taka jest prawda
Maszt 5G, zdjęcie amatorskiego miernika 5G

Na Facebooku krąży nagranie, w którym amatorski miernik promieniowania elektromagnetycznego „piszczy”, pokazując rzekomo ekstremalne wyniki. Winne mają być anteny 5G. W sieci zawrzało – komentujący stwierdzili, że „chcą nas wykończyć” i „smażą ludzi żywcem”. To jednak kolejny przykład dezinformacji, co udało się zweryfikować fact-checkerom z portalu Demagog.

Czerwone lampki i amatorski sprzęt

Wideo zostało nagrane na jednym z polskich osiedli. Mężczyzna trzyma w rękach miernik Safe and Sound Pro II – urządzenie, które ma wykazać poziom promieniowania elektromagnetycznego.

ZOBACZCIE co się DZIEJE w Polsce na OSIEDLACH, gdzie zainstalowano anteny 5G! To jest powiat z poziomu ulicy, a w mieszkaniach wyżej ludzie mają jeszcze 3 razy silniejsze promieniowanie! Post na profilu „Promieniowanie Jerzy”, Facebook (pisownia oryginalna)

Wartości na ekranie skaczą w górę, lampka „EXTREME” świeci się na czerwono, a miernik wydaje ostrzegawcze dźwięki. Autor nagrania twierdzi, że za ten stan rzeczy odpowiada promieniowanie 5G.

Zgadzają się z nim komentujący.

„Nie na darmo to robią. Chcą nas wykończyć” – pisze pani Anna.

„Smażą ludzi żywcem! Suk****yny!” – dodaje pani Agnieszka.

Fact-checkerom Demagoga udało się jednak zweryfikować, że nie jest to profesjonalny sprzęt. Jak zauważył Instytut Łączności, taki miernik nie gwarantuje rzetelnych wyników i nie powinien być używany do oceny zagrożeń dla zdrowia.

Profesjonalne mierniki, z których korzystają naukowcy czy inspektorzy ochrony środowiska, kosztują od 7 do nawet 20 tysięcy euro i wymagają specjalistycznej wiedzy. Sprzęt z nagrania to urządzenie amatorskie – kosztuje około 2 tys. zł i często generuje alarmujące, ale mylące odczyty.

Demagog przypomina też, że najwyższy wskazany poziom promieniowania w nagraniu wyniósł 0,796 W/m², czyli ponad 12 razy mniej niż dopuszczalna norma w Polsce, która wynosi 10 W/m². A więc: czerwone lampki świeciły, ale poziom promieniowania był całkowicie bezpieczny.

5G i promieniowanie vs. nauka

Technologia 5G, podobnie jak wcześniejsze generacje (3G, 4G), wykorzystuje tzw. promieniowanie niejonizujące. To ten sam typ fal, który emituje… radio, Wi-Fi czy kuchenka mikrofalowa.

Jak podkreśla cytowana przez ekspertów Demagoga Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), niejonizujące promieniowanie nie ma energii wystarczającej do uszkadzania DNA i nie wywołuje mutacji.

Przeczytaj także: Netflix TOP10 dzisiaj

WHO przeanalizowała ok. 25 tysięcy badań naukowych dotyczących wpływu PEM (pola elektromagnetycznego) na zdrowie. Wnioski są jednoznaczne.

W Polsce jednym z rzetelnych źródeł wiedzy na temat pola elektromagnetycznego (PEM) jest m.in. biała księga opracowana przez Ministerstwo Cyfryzacji.

Dokument ten podkreśla, że szeroko zakrojone badania epidemiologiczne nie wykazały zwiększonego ryzyka zachorowań na nowotwory mózgu, głowy ani szyi w wyniku podwyższonej ekspozycji na PEM.  Komunikat WHO cytowany przez Demagog.pl

Podobne stanowisko zajmuje polskie Ministerstwo Cyfryzacji, które w Białej Księdze przypomina, że nie istnieją dowody na to, że ekspozycja na PEM zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory.

Technologia 5G od początku była polem do popisu dla twórców teorii spiskowych. Łączono ją z pandemią COVID-19, z masowym sterowaniem ludźmi, a nawet z „cichym ludobójstwem”. Jak zauważa Demagog, tego typu fałszywe informacje często rozprzestrzeniają osoby podszywające się pod ekspertów, np. fikcyjny „naukowiec” Jerzy Weber, na którego powoływano się w kontekście tego nagrania.

Źródło: Demagog, Facebook. Zdjęcie otwierające: Jolanta Szczepaniak (Android.com.pl), Facebook /montaż własny

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł „Smażą ludzi żywcem”. W sieci zawrzało przez 5G, a taka jest prawda pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.