Szef NBP uderza w nieoczekiwany sposób. „Powiem to tylko raz”

Prof. Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, w nieoczekiwany sposób uderzył w banki w Polsce, atakując je w czwartkowym przemówieniu za – jego zdaniem – wysokie marże kredytów. Zaraz później dostało się również rządowi i politykom, którzy od miesięcy nawoływali NBP, by obniżył stopy procentowe w Polsce. – Powiem to tylko raz. Pytajcie się banków o […] Artykuł Szef NBP uderza w nieoczekiwany sposób. „Powiem to tylko raz” pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Maj 8, 2025 - 18:17
 0
Szef NBP uderza w nieoczekiwany sposób. „Powiem to tylko raz”
Prof. Glapiński

Prof. Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, w nieoczekiwany sposób uderzył w banki w Polsce, atakując je w czwartkowym przemówieniu za – jego zdaniem – wysokie marże kredytów. Zaraz później dostało się również rządowi i politykom, którzy od miesięcy nawoływali NBP, by obniżył stopy procentowe w Polsce.

– Powiem to tylko raz. Pytajcie się banków o ich wysokie marże dot. kredytów w Polsce. RPP (…) ustala parametry polityki pieniężnej, w tym przede wszystkim stopy procentowe kierując się jednym kryterium – jest nim walka z nadmierną inflacją, nie sytuacja kredytobiorców (…), nie sytuacja deweloperów – mówił w czwartek podczas konferencji prasowej szef NBP prof. Adam Glapiński.

Szef NBP uderza w banki w Polsce

Jak zaznaczał kilka razy, członkowie RPP mieli w ostatnim czasie znaleźć się „pod presją ze strony deweloperów i kredytobiorców”, aby obniżyć stopy procentowe. Te, za sprawą decyzji Rady ze środy (7.05.2025), spadły o 50 punktów bazowych do 5,25 proc.

Podkreślił jednak, że naciski pochodziły przede wszystkim ze strony deweloperów, którzy oczekiwali uruchomienia rządowego programu wsparcia kredytobiorców, lecz tak się nie stało.

Zostali z nadprodukcją ok. 60 tys. mieszkań i nie było na nie popytu. Cały impet swoich działań i lobbing skierowali na presję na NBP, żeby obniżyć stopy procentowe, co automatycznie zwiększa liczbę osób uprawnionych i chętnych do brania kredytu – wyjaśniał.

Następnie dostało się bankom. Prezes zachęcał dziennikarzy i kredytobiorców, aby wywierać presję na sektor bankowy, by ten obniżył swoje marże kredytowe. Podkreślał przy tym, że nie zamierza tego apelu już więcej powtarzać i nie będzie się wypowiadał na temat banków prywatnych nad Wisłą.

Banki odrzucają oskarżenia

Temat marż bankowych nie jest nowy. Dyskusja w kraju toczy się na ten temat od dłuższego czasu. Rzeczywiście jest tak, że biorąc pod uwagę marże kredytowe według definicji EBC, czyli różnicę między oprocentowaniem kredytów, a oprocentowaniem depozytów gospodarstw domowych, to Polska wypada na tle państw unijnych fatalnie, będąc w ścisłej czołówce.

Banki jednak odrzucają te argumenty. – Krążące w ostatnim czasie w opinii publicznej „mapy grozy” pokazujących w tendencyjny sposób marże osiągane przez polski sektor bankowy na tle marż kredytowych w innych europejskich sektorach bankowych. Narracja trafia na podatny grunt z uwagi na trwającą kampanię wyborczą. Takie porównania są dalece nieuprawnione – mówił pod koniec marca Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich.

Jak podaje ZBP, pod koniec stycznia 2025 r. średnia marża dla kredytów mieszkaniowych w Polsce wynosiła 1,67 proc. (przy średnim oprocentowaniu 7,42 proc.), podczas gdy w Niemczech sięgnęła 2,07 proc., a w Holandii 1,94 proc. (mimo niższego oprocentowania samych kredytów niż w Polsce).

Choć stopy procentowe utrzymują się na wysokim poziomie, to rentowność polskiego sektora bankowego pozostaje umiarkowana na tle innych państw europejskich, a w porównaniu z pozostałymi sektorami krajowej gospodarki jest wręcz niska.

W ubiegłym roku wskaźnik rentowności kapitału własnego w polskim sektorze bankowym wynosił 14,7 proc., co klasyfikuje go za sektorami bankowymi z krajów takich jak m.in. Chorwacja (14,8 proc.), Estonia (15 proc.), Litwa (16,3 proc.) czy Łotwa (17,3 proc.) – czytaliśmy w analizie Związku Banków Polskich.

Problemem windującym ceny kredytu hipotecznego, oprócz stóp procentowych jest również podatek bankowy, który zachęca banki do kupowania obligacji, a nie kredytowania gospodarki oraz kłopoty z kredytami walutowymi. O co chodzi? O tzw. premię za ryzyko. Gdyby frankowicze nie odnosili sukcesów w sądach, dostając w zasadzie darmowy kredyt, to inni kredytobiorcy płaciliby mniej za swoje zobowiązania.

Prof. Glapiński uderza również w rząd

Wracając do konferencji prof. Glapińskiego, to banki nie były jedynymi, którym się oberwało. Szef NBP oskarżył również polityków i rząd o wywieranie presji na RPP, by jak najszybciej obniżyła stopy procentowe.

Dlaczego tak jest? Otóż jak podkreślił, każde obniżenie stóp procentowych o 1 punkt procentowy oznacza wzrost zasobów budżetu o 6,3 mld zł; mniejsze wydatki o 6,3 mld zł na obsługę zadłużenia budżetowego.

Natomiast każdy punkt procentowy wzrostu inflacji oznacza wpływ do budżetu 16,6 mld zł. Jednocześnie zwrócił uwagę, że po środowej decyzji o obniżeniu stóp procentowych komentarze dotyczyły jedynie sytuacji kredytobiorców.

99 proc. komentarzy tego dotyczy, a my w ogóle się do tego nie odnosimy, w ogóle się nie odnosimy do sytuacji kredytobiorców, bo to nie jest nasze zadanie. Powtarzam, to zadanie rządu, parlamentu, KNF, banków. My jesteśmy od walki z inflacją – dodał.

Oprac. Damian Szymański, zastępca redaktora naczelnego Android.com.pl

Zdjęcie główne: NBP/Flickr.com

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Szef NBP uderza w nieoczekiwany sposób. „Powiem to tylko raz” pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.