Uważasz że twój rudy kot jest wyjątkowy? Masz rację i potwierdzają to badania naukowe
Samce u kotów są rude zdecydowanie częściej niż samice. Ta zagadka od dziesięcioleci fascynowała naukowców. Dzięki badaniom genetycznym udało się wreszcie ją rozwiązać. To mutacja genetyczna odpowiada za charakterystyczny kolor sierści. Jest unikatowa: nie występuje u żadnego innego ssaka.

Spis treści
- Dlaczego 80% rudych kotów to samce? Zagadka rozwiązana
- Inne rude ssaki? Tak, ale koty pozostają wyjątkiem
Kocie rudzielce cieszą się dużą sympatią zarówno wśród właścicieli zwierząt, jak i w internecie, gdzie chyba najczęściej ze wszystkich kotów pojawiają się jako bohaterowie memów i filmików. Jednak do tej pory tajemnica ich intensywnie rudego umaszczenia pozostawała niewyjaśniona. Teraz międzynarodowy zespół naukowców, w tym badacze ze Stanford University oraz kilku japońskich instytutów, dokonał ważnego odkrycia: zidentyfikował konkretną mutację, która odpowiada za rudy kolor sierści.
Dlaczego 80% rudych kotów to samce? Zagadka rozwiązana
Najnowsze badania genetyczne kotów wreszcie rozwikłały długoletnią zagadkę dotyczącą pomarańczowego umaszczenia u kotów. Odkryto, że za charakterystyczny rudy kolor odpowiada mutacja w genie Arhgap36, zlokalizowanym na chromosomie X. Mutacja ta prowadzi do zwiększonej ekspresji RNA w komórkach pigmentowych, co skutkuje produkcją pomarańczowego barwnika.
U samców, posiadających jeden chromosom X, obecność tej mutacji skutkuje jednolitym rudym umaszczeniem. U samic, które mają dwa chromosomy X, mutacja na jednym z nich prowadzi do powstania różnokolorowego umaszczenia, np. szylkretowego, calico czy tricolor. I to właśnie dwa chromosomy X sprawiają że kocie dziewczyny znacznie rzadziej są jednolicie rude. Bo rzadziej mutacja zachodzi w obydwu chromosomach. Tym samym wieloletnia genetyczna zagadka została wreszcie rozwiązana.
Inne rude ssaki? Tak, ale koty pozostają wyjątkiem
Rudy kolor całkiem często występuje u ssaków. U kotowatych, np. u tygrysów, poza tym u golden retrieverów, orangutanów czy ludzi. Ale tylko u kotów domowych ten kolor jest powiązany z płcią i znacznie częściej pojawia się u samców. Tę zagadkę zauważono już niemal sto lat temu, ale do tej pory nie udało się namierzyć konkretnego genu odpowiadającego za rudy kolor, choć wiadomo było, że musi znajdować się gdzieś na chromosomie X.
U żadnego innego ssaka gen rudości nie występuje w genach powiązanych z płcią. Co więcej, także u kotów zmutowany gen Arhgap36 w ogóle nie był wiązany z kolorem sierści. Reguluje on kwestie hormonalne i neurologiczne, był badany np. pod kątem tworzenia się guzów. Tymczasem ekspresja tego genu wywołuje też zmiany w pigmentacji sierści, ale wyłącznie u kotów. Nic więc dziwnego, że ten koci gen ukrywał się przed naukowcami tak długo.
Źródło: Current Biology
Nasza autorka
Magdalena Rudzka
Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.